Najważniejsze informacje dla biznesu

Bałdyga: Via Baltica ważniejsza od A2 do Białorusi

Według zapowiedzi rządu do końca obecnej dekady miałaby zostać zakończona budowa autostrad. Jakie są szanse wybudowania brakującego odcinka A2 na wschód od Warszawy do granicy z Białorusią?

– Myślę, że rząd pójdzie po rozum do głowy, przekwalifikuje ten brakujący fragment autostrady A2, zaoszczędzi trochę środków i zdecyduje się zbudować tę trasę jako drogę ekspresową – przypuszcza w rozmowie z naszym portalem Marcin Bałdyga, członek Stowarzyszenia Inżynierów Doradców i Rzeczoznawców SIDiR.

W jego opinii może się tak stać z powodu już obecnie stosunkowo małych potoków samochodów udających się z Warszawy do wschodniej granicy.

– Nie ma zresztą większych perspektyw zwiększenia ruchu na tym odcinku z powodu zaostrzającej się sytuacji politycznej na Wschodzie – dodaje Marcin Bałdyga. – Znaczących różnic w standardzie autostrad i dróg ekspresowych kierowca właściwie nie zauważa. W obu rodzajach dróg w polskich warunkach występują po dwa pasy jezdni w każdym kierunku, ponadto zewnętrzne krawędzie jednych i drugich odgrodzone są siatkami chroniącymi przed dostępem dzikich zwierząt, a pasy ruchu rozdzielone są barierami energochłonnymi.

Podobna jest też ilość miejsc obsługi podróżnych (MOP-ów) oraz bezkolizyjnych skrzyżowań. Różnica w dopuszczalnej prędkości stanowi w pewnym sensie atut dróg ekspresowych. Bowiem większość samochodów zużywa większe ilości paliwa przy prędkości 140 km/godz. niż 120 km/godz.

– Niestety na wybór wariantu dokończenia A2 przez GDDKiA wpływać będzie możliwość współfinansowania tej inwestycji ze środków unijnych, bowiem standard autostrady wynika ze zobowiązań do realizacji sieci dróg TEN-T – dodaje ekspert SIDiR. – Ponadto w związku z sytuacją polityczną na wschodzie większego znaczenia nabrała, stając się bardziej  priorytetową, budowa trasy Via Baltica. Obwodnice Suwałk, Augustowa i Łomży i łączniki miedzy nimi są obecnie bardziej pożądane by kraje bałtyckie silniej powiązać z siecią dróg Unii Europejskiej, niż budowa drogi do Białorusi – państwa sąsiadującego, lecz nienależącego do UE – kończy Marcin Bałdyga.

Według zapowiedzi rządu do końca obecnej dekady miałaby zostać zakończona budowa autostrad. Jakie są szanse wybudowania brakującego odcinka A2 na wschód od Warszawy do granicy z Białorusią?

– Myślę, że rząd pójdzie po rozum do głowy, przekwalifikuje ten brakujący fragment autostrady A2, zaoszczędzi trochę środków i zdecyduje się zbudować tę trasę jako drogę ekspresową – przypuszcza w rozmowie z naszym portalem Marcin Bałdyga, członek Stowarzyszenia Inżynierów Doradców i Rzeczoznawców SIDiR.

W jego opinii może się tak stać z powodu już obecnie stosunkowo małych potoków samochodów udających się z Warszawy do wschodniej granicy.

– Nie ma zresztą większych perspektyw zwiększenia ruchu na tym odcinku z powodu zaostrzającej się sytuacji politycznej na Wschodzie – dodaje Marcin Bałdyga. – Znaczących różnic w standardzie autostrad i dróg ekspresowych kierowca właściwie nie zauważa. W obu rodzajach dróg w polskich warunkach występują po dwa pasy jezdni w każdym kierunku, ponadto zewnętrzne krawędzie jednych i drugich odgrodzone są siatkami chroniącymi przed dostępem dzikich zwierząt, a pasy ruchu rozdzielone są barierami energochłonnymi.

Podobna jest też ilość miejsc obsługi podróżnych (MOP-ów) oraz bezkolizyjnych skrzyżowań. Różnica w dopuszczalnej prędkości stanowi w pewnym sensie atut dróg ekspresowych. Bowiem większość samochodów zużywa większe ilości paliwa przy prędkości 140 km/godz. niż 120 km/godz.

– Niestety na wybór wariantu dokończenia A2 przez GDDKiA wpływać będzie możliwość współfinansowania tej inwestycji ze środków unijnych, bowiem standard autostrady wynika ze zobowiązań do realizacji sieci dróg TEN-T – dodaje ekspert SIDiR. – Ponadto w związku z sytuacją polityczną na wschodzie większego znaczenia nabrała, stając się bardziej  priorytetową, budowa trasy Via Baltica. Obwodnice Suwałk, Augustowa i Łomży i łączniki miedzy nimi są obecnie bardziej pożądane by kraje bałtyckie silniej powiązać z siecią dróg Unii Europejskiej, niż budowa drogi do Białorusi – państwa sąsiadującego, lecz nienależącego do UE – kończy Marcin Bałdyga.

Najnowsze artykuły