Podczas IV Kongresu Energetycznego we Wrocławiu pod patronatem BiznesAlert.pl wystąpiła szefowa departamentu strategii Polskiej Grupy Energetycznej oraz członek Rady Zarządzającej Polskiego Komitetu Energii Elektrycznej Monika Morawiecka. Wytłumaczyła, dlaczego warto inwestować w odnawialne źródła energii.
– Jest kilka elementów, które nas skłaniają do tego, aby inwestować w OZE – powiedziała panelistka. – Pierwsza kwestia, to presja regulacyjna ze strony Unii Europejskiej. Mamy obowiązkowy cel krajowy na 2020 rok i jest też cel ogólnounijny na 2030 rok. Ta presja nam się oczywiście nie podoba – mamy taki charakter narodowy, że nie lubimy, jak ktoś coś nam każe – budzi to reakcję obronną, także w energetyce – powiedziała. – Oczywiście na 2030 rok jest cel ogólnounijny i nie ma celów dla krajów członkowskich. Jeśli jednak wczytamy się w propozycje rozporządzenia Governance, czyli zarządzania Unią Energetyczną, oraz spojrzymy na fakt, będzie rewizja celu OZE w okolicy 2023 roku, to można sobie wyobrazić, że może nastąpić ustanowienie wiążących celów krajowych. Nie jest więc tak, że po 2020 roku nie trzeba będzie nic robić. Będą nam patrzeć na ręce, choć nam się to nie podoba – ostrzegła Morawiecka.
– Jest do tego presja ekonomiczna wywołana przez dwa czynniki. Oba są poza naszą kontrolą. Jeden się nam nie podoba, a drugi z kolei powinien się nam podobać. Pierwszy to rosnące ceny CO2, które sprawiają, że energetyka konwencjonalna jest coraz droższa. To zabieranie nam środków na inwestycje. Zawsze będziemy mówić, że nie tędy droga. To jest rzeczywistość, która nam się nie podoba, ale ona jest, i nie możemy od niej abstrahować – oceniła uczestniczka panelu. – Ten drugi czynnik to spadające koszty energetyki odnawialnej. To czynnik nowy, który jeszcze niedawno nie był taki oczywisty. Kilka lat temu, kiedy pracowano nad pierwszą wersją ustawy o OZE, PKEE wysuwało duże zarzuty wobec planowanych poziomów wsparcia . Ale koszty technologii w tym czasie spadły prawie trzykrotnie. To element pozytywny – wynikający z postępu technologicznego. Tak więc nie możemy już mówić, że OZE jest złe, bo jest drogie. Jest trudne, bo jest niesterowalne, ale nie jest już drogie – dodała.
– Te elementy sprawiają, że w przyszłości miks energetyczny z większym udziałem OZE może być tańszy, niż ten z dużym udziałem źródeł konwencjonalnych – oceniła Morawiecka. – Dodałabym do tego presję społeczną wynikającą z globalnej gospodarki.
Zdaniem panelistki duzi klienci coraz częściej będą zainteresowane kupnem energii z OZE. – Mamy dużo firm eksportujących swoje towary na cały świat i spotykają się z presją swoich globalnych odbiorców z uwagi na tzw. ślad węglowy. Jeśli nie zmienimy miksu w kierunku niskoemisyjnym, to te firmy być może nie będą już chciały inwestować w Polsce.
– Do tego dochodzi bezpieczeństwo energetyczne w rozumieniu takim, że OZE nie zużywa paliw – wskazała. Oczywiście cieszymy się z dywersyfikacji dostaw paliw, ale to nadal jest import – a OZE paliwa nie importuje. I ostatnia rzecz, wynikająca z rozproszenia OZE – większa odporność na zagrożenia związane z cyberbezpieczeństwem.
– Jest dużo minusów energetyki odnawialnej, ale plusów coraz więcej – zakończyła Monika Morawiecka.