Naimski: Energetyka potrzebuje zróżnicowania źródeł dla bezpieczeństwa. Rosja manipuluje rynkiem w Europie

13 września 2021, 10:30 Atom

– W perspektywie, o której możemy myśleć podejmując decyzje, będzie to gaz, energetyka nuklearna i OZE, które znamy. Równowaga między tymi technologiami, zróżnicowanie między nimi, jest tak samo ważne jak różnicowanie kierunków dostaw surowców energetycznych – mówił minister Piotr Naimski podczas konferencji pt.: „Bezpieczeństwo energetyczne. Filary i perspektywy rozwoju” na Politechnice Rzeszowskiej.

Pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski. Fot. Wojciech Jakóbik
Pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski. Fot. Wojciech Jakóbik

Zdaniem Piotra Naimskiego, polityczne decyzje o tym czy więcej czy mniej gazu ma docierać do Europy mogą w sposób istotny wpływać na gospodarkę w Europie. – Dostawy tego surowca w dalszym ciągu mogą być narzędziem politycznym. Rewolucje zarządzane politycznie to rzecz niebezpieczna. Wymagają regulacji, relacji między decydentami a tymi, których będą dotyczyć ich decyzje.

– Mamy w Polsce przed sobą trudny okres. Odchodzimy od węgla i to jest decyzja polityczno-administracyjna. Musimy sobie uświadomić na tym poziomie, że węgiel należy czymś zastąpić, tym co jest dostępne, a nie tym co jest wyimaginowane, co jest być może przyszłością, ale na razie tego jeszcze nie ma. W perspektywie o której możemy myśleć podejmując decyzje będzie to gaz, energetyka nuklearna i OZE, które znamy. Równowaga między tymi technologiami, zróżnicowanie między nimi, jest tak samo ważne jak różnicowanie kierunków dostaw surowców energetycznych – powiedział Naimski.

Pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej przyznał, że najprawdopodobniej wynika to z fluktuacji cen surowców. – Węgiel w Amsterdamie jest w tej chwili droższy niż węgiel w Polsce. Gaz w Europie osiągnął cenę 500-600 dolarów za 1000 m sześc. To oznacza, że polska energetyka, która jest ciągle oparta w przeważającej części na węglu okazuje się niezwykle tania, konkurencyjna – zaznaczył.

– Impulsem prawdopodobnym całego tego zjawiska są manipulacje dokonywane przez Federację Rosyjską na rynku europejskiego. Oznacza to, że polityczne decyzje o tym czy więcej czy mniej gazu ma docierać do Europy mogą w sposób istotny wpływać na gospodarkę w Europie. Dostawy tego surowca w dalszym ciągu mogą być narzędziem politycznym. To element bezpieczeństwa. Tego chcemy unikać. Należy dążyć do tego, abyśmy byli samowystarczalni w dziedzinie produkcji energii. Z surowcami bywa różnie. W naszej strategii zakładamy, że ilość energii wyprodukowanej w naszym kraju musi być równoważna zapotrzebowaniu. Musimy tę równowagę technologii i inwestycji zachować – mówił.

Opracował Wojciech Jakóbik

Sekretarz energii USA odwiedzi Polskę, by kontynuować dialog strategiczny w energetyce