Litwa, Łotwa i Estonia rezygnują z gazu rosyjskiego. Trwa gra o embargo unijne wobec ludobójstwa

3 kwietnia 2022, 12:00 Alert

Kraje bałtyckie zatrzymały import gazu z Rosji w odpowiedzi na atak na Ukrainę oraz informację o kolejnych przypadkach ludobójstwa prowadzonego przez Rosjan nad Dnieprem. Rośnie nacisk na Niemcy, od których może zależeć los embargo unijnego.

Siedziba Komisji Europejskiej. Fot. Wikimedia Commons

– Od tego miesiąca włącznie ani odrobiny więcej gazu z Rosji na Litwie. Lata temu mój kraj podjął decyzje, które pozwalają nam bez bólu zerwać więzi energetyczne z agresorem. Jeśli my to zrobimy, reszta Europy też może to zrobić – napisał prezydent Litwy Gitanas Nauseda.

Dane operatora litewskiego Amber Grid potwierdzają, że na terytorium Litwy nie dociera obecnie gaz rosyjski. Litwini mają alternatywę w postaci pływającego terminalu LNG, czyli FSRU w Kłajpedzie. To stamtąd oraz magazynu gazu Incukalns na Łotwie będzie teraz pochodził cały gaz dla krajów bałtyckich. To odpowiedź na atak Rosji na Ukrainę oraz kolejne informacje o ludobójstwie popełnianym przez Rosjan w tym kraju.

Litwa i Polska, a także rosnące grono państw europejskich apeluje o embargo unijne na surowce z Rosji. Wahają się wciąż Austria, Niemcy i Węgry. Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński zaapelował do Niemiec o taki ruch w sektorze naftowym na łamach Welt am Sonntag.

Póki co Polska i Niemcy zadeklarowały, że porzucą ropę z Rosji do końca roku. Polacy chcą porzucić węgiel rosyjski na przełomie kwietnia i maja oraz gaz do końca roku. Niemcy chcą porzucić węgiel do końca roku a gaz do 2024 roku. Trwa wciąż dyskusja o embargo unijnym, a podsycają ją informacje o przypadkach ludobójstwa którego dowody są zbierane na terenach odzyskanych przez siły zbrojne Ukrainy po okupacji rosyjskiej.

Nemieckie Siemens Energy i BASF ostrzegają przed konsekwencjami gospodarczymi embargo unijnego. Prezes BASF Martin Brudermueller przekonuje, że embargo na gaz z Rosji spowodowałoby likwidację wielu firm niemieckich a uniezależnienie zajęłoby do pięciu lat. Przestrzegał przed ryzykiem zwolnień w kompleksie chemicznym w Ludwigshafen. Prezes  Siemens Energy Christian Bruch ocenił w Handelsblattcie, że przemysł szklany i nie tylko zniknie bez dostaw gazu rosyjskiego od ręki a uniezależnienie zajmie czas.

Stanowisko Niemiec może być niezbędne do przeforsowania unijnego embargo na surowce rosyjskie ze względu na większy wpływ na negocjacje od Austrii i Węgier.

Reuters/Welt am Sonntag/Frankfurter Allgemeine Zeitung/Handelsblatt/Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Turbodywersyfikacja wobec inwazji Rosji na Ukrainie (ANALIZA)