Rosja grozi zakręceniem kurka, a Scholz ogląda turbinę Nord Stream 1

3 sierpnia 2022, 06:00 Alert

Gazprom przekonuje, że może dojść do dalszego ograniczenia dostaw gazu do Europy pomimo planu przekazania jej turbiny Siemensa z naprawy w Kanadzie po zawieszeniu sankcji. Kanclerz Niemiec ma oglądnąć to urządzenie w Muelheim nad Ruhrą.

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz. Fot. Wikimedia Commons.
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz. Fot. Wikimedia Commons.

– On razem z przesem Siemensa Christianem Bruchem przyjrzy się turbinie serwisowanej w Kanadzie na potrzeby Nord Stream 1, która jest gotowa do dalszego transportu do Rosji – poinformował Siemens Energy w zaproszeniu na wydarzenie zaplanowane na trzeciego sierpnia.

Rosjanie twierdzą, że psują im się kolejne turbiny i dostawy gazu przez Nord Stream 1 pozostaną na niższym poziomie 20 procent przepustowości 55 mld m sześc. dopóki istnieją bariery w postaci sankcji zachodnich. Te zostały zawieszone w Kanadzie na wniosek Niemiec, aby turbina Siemensa mogła wrócić z naprawy po tym, jak Rosjanie zagrozili zakręceniem kurka z gazem. Dostawy i tak spadły, a teraz Rosjanie oczekują zniesienia sankcji Unii Europejskiej i Wielkiej Brytanii uderzających w sektor gazowy przekonując, że mogą one sprawić problemy dostawie turbiny do Rosji.

– Przekazując turbinę ujawniamy blef Władimira Putina – powiedział minister gospodarki i klimatu Robert Habeck broniąc decyzji o zawieszeniu sankcji na potrzeby dostawy. Jednakże Gazprom przekonuje, że psują się kolejne i może dojść do dalszego spadku dostaw. – Jak osłabienie Niemiec miałoby pomóc Europie i Ukrainie? – pytał kanclerz Scholz w odpowiedzi na krytykę za wymuszenie przekazania turbiny Nord Stream 1 Gazpromowi pomimo sankcji. Jego zdaniem Rosjanie nie mogą teraz blefować i powinni wywiązać się ze zobowiązań kontraktowych. Krytycy kanclerza przekonują, że Gazprom tego nie zrobi i będzie dalej ograniczał dostawy gazu.

Kryzys energetyczny w Europie został podsycony przez Gazprom, który ogranicza dostawy gazu od wakacji 2021 roku, obniżając jego podaż i podnosząc ceny, które potem przekładają się na rekordowe ceny energii zależne w Europie Zachodniej od kosztów wytwarzania w energetyce gazowej. Działanie Gazpromu jest postrzegane jako element przygotowań do ataku na Ukrainę mający sparaliżować reakcję Europy. Niemcy ograniczają zużycie gazu na wypadek całkowitego zatrzymania dostaw przez Rosjan przed sezonem grzewczym.

Reuters/Wojciech Jakóbik

Duda: Polska ostrzegała Europę, że gaz jest kluczem do rosyjskiej dominacji