Bagdonas: Wojna hybrydowa zagraża energetyce wokół Bałtyku (ROZMOWA)

8 czerwca 2016, 09:15 Bezpieczeństwo

ROZMOWA

Z pułkownikiem Gintarasem Bagdonasem, szefem Centrum Doskonalenia ds. Bezpieczeństwa Energetycznego NATO, rozmawiamy o zagrożeniach hybrydowych dla sektora energetycznego państw Sojuszu.

BiznesAlert.pl: Czy wojna hybrydowa na Morzu Bałtyckim trwa?

Możemy nie zdawać sobie sprawy z tego, że już ruszyła. Taki charakter mają wojny hybrydowe. Przynajmniej na poziomie informacyjnym wydaje mi się, że ona już trwa.

Jakie są jej oznaki?

To propaganda, rozprzestrzenianie kłamstw i oszukiwanie naszych obywateli oraz pewne manipulacje.

Czy w sektorze energetycznym można dostrzec elementy wojny hybrydowej?

Sektor energetyki staje się swoistym polem walki, niekoniecznie w znaczeniu wojskowym, kiedy mamy do czynienia z manipulacjami oraz wojną w sferze cyfrowej. Zwłaszcza szlaki morskie potrzebują szczególnej uwagi i musimy o nie zadbać. Jednym z takich szlaków prowadzi przez Morze Bałtyckie i jest wykorzystywany do transportu surowców energetycznych. Może dojść do zaburzenia dywersyfikacji nie tylko jeżeli chodzi o gaz, ale mamy również podłączone kable energetyczne np. między północnym i południowym wybrzeżem Morza Bałtyckiego.

We wrześniu 2014 roku, kiedy przywódcy krajów Sojuszu zgodzili się w Walii na to, że NATO musi zająć się trzema sprawami: zwiększaniem gotowości, wsparciem rozwoju kompetencji w zakresie ochrony infrastruktury krytycznej – i naciskam tutaj na słowo wsparcie, bo ciężar działań spoczywa na państwach członkowskich – a także wsparcie dla zwiększania efektywności zużycia energii przez nasze wojska. To są trzy filary naszego działania.

Pamiętam, że kilka lat temu panował nieduży poziom porozumienia odnośnie tego, co NATO mogłoby zrobić w sektorze energetycznym. Jednak potem Rosja zatrzymała dostawy gazu na Ukrainę zimą 2006 roku. To dotknęło szereg krajów NATO. Od wtedy rozpoczęliśmy pierwsze prace. Zaczęło się od konsultacji na szczycie w Rydze. Potem w 2014 roku przedstawiliśmy wspomniane filary. Jestem dumny z uruchomienia Centrum Doskonalenia ds. Bezpieczeństwa Energetycznego NATO w Wilnie. Zajmujemy się badaniem aspektów militarnych, bo NATO to sojusz obronny.

Czy infrastruktura energetyczna w Europie jest według Państwa badań bezpieczna?

Oczywiście jest bezpieczna. Ale w każdym bezpiecznym systemie może się znaleźć luka. Jeśli niebezpieczeństwo nie weszło drzwiami, to wejdzie oknem. Zawsze można znaleźć słabe punkty. Zapewnianie bezpieczeństwa to nieskończony proces. Nie można marzyć o absolutnym bezpieczeństwie. Prowadzimy wiele ćwiczeń, w których ćwiczymy realistyczne scenariusze zagrożeń, które zauważyliśmy na przykład na Ukrainie czy Donbasie.

Na przykład?

Na przykład ataki cybernetyczne na infrastrukturę elektroenergetyczną w Donbasie. Zakłóciły one dostawy energii dla obywateli ukraińskich poprzez manipulację informacją i systemem dystrybucji. Jest jeszcze więcej przykładów od czasu nielegalnej aneksji Krymu i konfiskaty ukraińskiej własności na zajętych terenach.

Czy wojna hybrydowa to stan wojny? Kto jest aktorem?

Nazywamy to „wojną w nowym wymiarze”, w której nie widzimy oddziałów żołnierzy, ale całkiem nowe środki prowadzenia konfrontacji. Dlatego jest wiele do zrobienia, aby zagwarantować nasze bezpieczeństwo. To kwestie prawne i inne. Jako obywatel Litwy mogę powiedzieć, że wprowadziliśmy szereg rozwiązań legislacyjnych, które mają obniżyć ryzyko pojawienia się u nas wydarzeń jak na Ukrainie, nadejścia wojny o charakterze niemilitarnym.

Musimy także znaleźć sposób na szybką i elastyczną mobilizację dostępnych środków w celu ochrony oraz przyjęcia ewentualnego ataku. Nie jesteśmy w stanie obronić się przed każdym zagrożeniem. Nie postawimy żołnierza w każdym ważnym punkcie. Możemy jednak przygotować system na uderzenie tak, aby przetrwał je w dobrej kondycji. To właśnie ćwiczymy.

Na poziomie sojuszniczym musimy nauczyć się działać wspólnie bez budowy murów między cywilami, wojskowymi, naukowcami, sektorem prywatnym i innymi ośrodkami. Każdy z nich ma wartościową wiedzę, którą może się podzielić z pozostałymi, a potem razem ćwiczyć różne scenariusze. Kiedy to się uda, będziemy silni.

Czy Nord Stream 2 będzie tematem szczytu NATO w Warszawie?

To polityczna sprawa i od polityków będzie zależało, czy będzie częścią debaty na szczycie. Jednak biorąc pod uwagę poprzedni szczyt w Walii, NATO określiło trzy obszary, w których może wzmacniać bezpieczeństwo energetyczne. Zrobiliśmy w tym zakresie wiele zgodnie z ustaleniami i raportowaliśmy. To, czy Nord Stream 2 jest zagrożeniem dla państw NATO, powinno być także elementem dyskusji w Sojuszu.

Rozmawiali Wojciech Jakóbik i Piotr Stępiński