Jureczka: Szczelinowanie węgla może dać Polsce nawet 170 mld m3 gazu (ROZMOWA)

28 listopada 2016, 07:30 Energetyka

ROZMOWA

Mamy szanse na metan z pokładów węgla kamiennego, a górnictwo – na znaczący wzrost bezpieczeństwa wydobycia i na tańszy węgiel. W świetle obecnej i planowanej polityki energetycznej polski  węgiel kamienny z krajowych zasobów będzie przez wiele lat głównym paliwem dla elektroenergetyki. Dlatego problem wysokiej metanowości kopalń musi zostać rozwiązany – mówi nam dr Janusz Jureczka Dyrektor Oddziału Państwowego Instytutu Geologicznego w Sosnowcu.

fot. Lubelski Węgiel „Bogdanka” S.A.

BiznesAlert.pl: Zakończone zostały prace eksperymentalne nad możliwościami wydobycia metanu z pokładów węgla kamiennego w Kopalni Wesoła-Mysłowice. Jakie było znaczenie i jakie są efekty tych prac?

Janusz Jureczka: Prowadzone w KWK „Mysłowice-Wesoła” przez Państwowy Instytut Geologiczny prace eksperymentalne dotyczyły rozpoznania warunków zastosowania przedeksploatacyjnego ujęcia metanu, czyli ujęcia metanu z pokładów węgla planowanych do eksploatacji w dłuższej perspektywie czasu – kilku, a nawet kilkunastu lat. Był to pierwszy pilotażowy projekt badawczy, którego celem nie było bezpośrednie odmetanowanie danego pokładu lub ściany (wtedy takie działania należałoby prowadzić przez co najmniej 3-5 lat i poprzez szereg horyzontalnych otworów kierunkowych), lecz empiryczne stwierdzenie kryteriów dopływu metanu w warunkach czynnej kopalni (w pobliżu frontu robót) do odwierconego z powierzchni otworu. A także – co bardzo ważne – intensyfikacji tego dopływu poprzez zastosowanie szczelinowania hydraulicznego. Rezultaty prac należy ocenić z umiarkowanym optymizmem. Wykonano tylko dwa z planowanych ośmiu zabiegów szczelinowania, niemniej jednak stwierdzono znaczne zwiększenie drożności górotworu, umożliwiające szybszą migrację gazu. Ponadto, co może jest znacznie ważniejsze, po raz pierwszy w Polsce wykonano szczelinowanie hydrauliczne węgla w warunkach czynnej kopalni. A tym samym przełamano pewne bariery psychologiczne, zwłaszcza w kontekście tzw. czarnego PR-u, którym niezasłużenie obarcza się zabiegi szczelinowania.

BiznesAlert.pl: Czy po zakończeniu odwiertów badawczych w Wesołej-Mysłowicach można wnioskować, że odwierty i szczelinowanie hydrauliczne w Gilowicach to kontynuacja?

Jenusz Jureczka: Tak, jest to kontynuacja tego kierunku działań związanych z przedeksploatacyjnym ujęciem metanu. W znacznym zakresie, prowadzone prace w otworach Gilowice 1 i Gilowice 2H,  są uzupełnieniem wcześniejszych prac w kopalni „Mysłowice-Wesoła” i polegają na sprawdzeniu innych wariantów ujęcia metanu poprzez odwiercone z powierzchni otwory kierunkowe. Te inne warianty dotyczą zarówno konstrukcji otworów, jak i technologii szczelinowania. Otwory Gilowice są położone w pobliżu kopalni „Brzeszcze”,  ale poza eksploatowanym złożem tej kopalni. W związku z tym mogliśmy horyzontalną część otworu w pokładzie węgla orurować, co ułatwia wykonanie zabiegu szczelinowania hydraulicznego. W kopalni „Mysłowice-Wesoła” ze względu na prowadzoną eksploatację węgla szczelinowanie robiliśmy w tzw. otworze bosym, czyli nie orurowanym. W Gilowicach zastosowaliśmy też inną technologię szczelinowania, w założeniach zbliżoną do technologii stosowanej przez PGNiG przy poszukiwaniu gazu z łupków, ale oczywiście dostosowaną do warunków geologicznych występujących w Górnośląskim Zagłębiu Węglowym. Między innymi mniejsze ciśnienia, wielokrotnie mniejsze ilości wody użytej do szczelinowania oraz piasku podsadzkowego, czyli propantu.

BiznesAlert.pl: Czy można się spodziewać wysokich przypływów metanu w Gilowicach? A jeśli tak – to jaki jest dalszy program pracy PIG i PGNiG?

Janusz Jureczka: Podobnie, jak to było w „Wesołej”, na tym etapie prac (prac o ściśle badawczym charakterze) nie ma aż tak dużego znaczenia ilość dopływającego gazu. Podstawowe znaczenie ma natomiast zwiększenie intensywności dopływu metanu w wyniku przeprowadzonego szczelinowania węgla. Obiecujący byłby wzrost przynajmniej 2-3 krotny, oczywiście im wyższy tym lepszy. Istotne znaczenie ma również stabilność dopływu gazu. Trzeba także pamiętać, że warunki geologiczne zalegania metanowych pokładów węgla na obszarze zagłębia się zmieniają, a więc takich prac badawczo-rozpoznawczych trzeba wykonać znacznie, znacznie więcej. Mówimy w tym momencie tylko o dwóch otworach – „Wesoła” i Gilowice, to bardzo mało informacji. Z tym się właśnie wiążą plany rozpoczęcia szeroko zakrojonego programu prac badawczych, rozszerzonego na pozostałe obszary zagłębia i wybrane kopalnie. W tym momencie jeszcze trochę za wcześnie, aby mówić o szczegółach. Ponadto powodzenie prac w Gilowicach będzie mieć z pewnością duże znaczenie dla rozpoczęcia takiego programu działań.

BiznesAlert.pl: Na razie nie udała się Polsce eksploatacja gazu z łupków. Czy jednak mamy szanse na metan z pokładów węgla kamiennego, a górnictwo – na znaczący wzrost bezpieczeństwa wydobycia i w efekcie – na tańszy węgiel?

Janusz Jureczka: Tak, jest to nawet bezwzględnie konieczne. W świetle obecnej i planowanej polityki energetycznej polski  węgiel kamienny z krajowych zasobów będzie nadal – przez wiele lat – głównym paliwem dla elektroenergetyki. A w związku z tym problem wysokiej metanowości kopalń musi zostać rozwiązany. Należy przy tym podkreślić, że przedeksploatacyjne ujęcie metanu nie ma na celu zastąpienia stosowanego obecnie odmetanowania dołowego lecz jego uzupełnienie w partiach złóż, które są projektowane do eksploatacji. W ten sposób ujmiemy cenny surowiec energetyczny jakim jest wysokometanowy gaz z pokładów węgla, który do tej pory mimo znacznego potencjału zasobowego, sięgającego w Górnośląskim Zagłębiu Węglowym 170 mld m3, nie był przedmiotem eksploatacji przemysłowej; w skali przemysłowej można szacować wielkość jego wydobycia w granicach 1-2 mld m3 rocznie. Z drugiej zaś strony mamy poprawę bezpieczeństwa pracy w kopalniach poprzez znaczące zmniejszenie zagrożenia metanowego, a także poprawę rentowności kopalń dzięki niższym kosztom eksploatacji pokładów w dużej części odmetanowanych. Nie bez znaczenia jest także zmniejszenie emisji metanu z kopalń, która obecnie wynosi ok. 700 mln m3 i z roku na rok się zwiększa, co ma znaczący wpływ na efekt cieplarniany, a w przypadku wysokich opłat za emisję miałoby również przełożenie ekonomiczne.

Rozmawiała Teresa Wójcik