Kurtyka: Elektromobilność to biznes dla tradycyjnych firm

19 stycznia 2017, 15:30 Energetyka

Sekretarz stanu w ministerstwie energii Michał Kurtyka skomentował raport Polityki Insight poświęcony rozwojowi elektromobilności w Polsce. Jak podkreślił minister rząd w ciągu najbliższych tygodni przyjmie program rozwoju elektromoblilności i krajowych ram na rzecz rozwoju infrastruktury paliw alternatywnych.

fot. Ministerstwo Energii

– Najważniejsze będzie postawienie się po stronie użytkownika, to znaczy w jaki sposób myśleć o rozwoju, standardach i gęstości infrastruktury nie z perspektywy dostawców energii, ale użytkownika końcowego. Przyjazność dla użytkownika, którą będziemy stopniowo budować będzie absolutnie decydująca dla tempa rozprzestrzeniania się samochodów elektrycznych, tych indywidualnych – powiedział minister. – Elektromobilność to nowa przestrzeń biznesowa dla tradycyjnych firm elektroenergetycznych. Będzie łączyła powstanie infrastruktury, dostawy usługi ładowania.

– Są wyzwania związane z optymalizacją taryf, aby skłaniały użytkownika do wykorzystania tej infrastruktury i energii, którą daje w najlepszym, możliwym momencie – ocenił gość Polityki Insight. – Samochód powinien być wpisany maksymalnie w inteligencję infrastruktury i komunikować się z nią, aby zapewnić odpowiednie poczucie wygody. – Kluczowy element to połączenie stacji ładowania i magazynów energii jako bufora sieci średniego napięcia, a z drugiej rezerwuary mocy – powiedział Kurtyka.

Raport Polityki Insight pt. „Cicha rewolucja w energetyce – elektromobilność w Polsce” opisuje jak może przebiegać elektryfikacja transportu w Polsce, jakich zmian wymaga infrastruktura, czy proces pomoże energetyce i jak finansować rozbudowę infrastruktury. Autorami dokumentu są Dominik Sipiński i Krzysztof Bolesta.

Kurtyka: Rząd wkrótce przyjmie program rozwoju elektromoblilności

-Spodziewam się, że rząd w ciągu najbliższych tygodni przyjmie program rozwoju elektromoblilności i krajowych ram na rzecz rozwoju infrastruktury paliw alternatywnych – powiedział w czwartek wiceminister energii Michał Kurtyka. Przypomniał, że wcześniej oba dokumenty przyjął Komitet Stały Rady Ministrów. Kurtyka uczestniczył w prezentacji raportu dotyczącego elekromobilności przygotowanego przez Politykę Insight i firme Fortum.

We wrześniu ub.roku resort przedstawił plan rozwoju elektromobilności i krajowe ramy polityki rozwoju infrastruktury paliw alternatywnych. Zakłada on m.in., że do 2025 r. po polskich drogach będzie jeździć milion samochodów elektrycznych. Zaproponowane rozwiązania mają z jednej strony poprawić bezpieczeństwo energetyczne kraju, z drugiej przyczynić się do zmniejszenia zanieczyszczeń generowanych przez transport. Plan uwzględnia też elektryfikację transportu publicznego. Jego uzupełnieniem są rozwiązania dotyczące budowy infrastruktury do ładowania pojazdów elektrycznych, które zostały zdefiniowane w krajowych ramach polityki rozwoju infrastruktury paliw alternatywnych.

Polityki Insight: Elektromobilność to szansa na transformację energetyki 

Zdaniem ekspertów uczestniczących w prezentacji rozwój elektromobilności w Polsce jest możliwy i stanowi okazję do transformacji sektora energetycznego. Jednak – jak mówili – projekt ten wymaga nie tylko inwestycji w konstrukcję samego pojazdu, ale też w rozwój infrastruktury i budowę kompleksowej sieci punktów ładowania.

Jak wskazują autorzy raportu skuteczny rozwój elektromobilności w Polsce może przynieść wiele korzyści. W opinii specjalistów zwiększenie liczby samochodów elektrycznych pozwoli między innymi na poprawę jakości powietrza poprzez ograniczenie szkodliwych emisji komunikacyjnych, co jest szczególnie istotne w świetle problemów polskich miast ze smogiem. Realizacja tych planów umożliwiłaby zmniejszenie uzależnienia od importu ropy naftowej, wpłynie na unowocześnienie sektora energetycznego i ustabilizuje system energetyczny.

-Rozwój elektromobilności może zdecydowanie pomóc polskiej energetyce i umożliwić wprowadzenie do niej nowoczesnych technologii. Milion aut elektrycznych stworzy możliwość lepszego bilansowania systemu, zagospodarowania doliny nocnej i integracji odnawialnych źródeł energii. W dłuższej perspektywie może być też przyczynkiem do upowszechnienia się rewolucyjnych rozwiązań, takich jak magazynowanie energii. Sukces całego projektu jest jednak uzależniony od ścisłego dialogu między administracją centralną, samorządami, biznesem oraz sektorem pozarządowym – powiedział jeden z autorów raportu Krzysztof Bolesta.

Eksperci zwracali jednak uwagę na bariery w upowszechnieniu pojazdów elektrycznych w Polsce. Zakup takiego samochodu jest znacznie droższy niż kupno pojazdu spalinowego, a jego właściciel nie odnosi niemal żadnych korzyści z jego posiadania. Nie może liczyć na wsparcie, ponieważ na względnie proste i sprawdzone przez inne kraje metody wspierania rozwoju rynku nie pozwala polskie prawo. Brakuje też stacji ładowania, co dodatkowo zniechęca potencjalnych kierowców do zakupu.

„By można było z powodzeniem wykorzystywać pojazdy elektryczne bez obaw o wyczerpanie akumulatora, konieczne jest stworzenie kompleksowej infrastruktury punktów ładowania, opartej na niezawodnym systemie teleinformatycznym. Nasze doświadczenia z rynków skandynawskich pokazują, że niezwykle istotna jest również wysoka jakość samych ładowarek oraz poziom obsługi klienta. Kierowcy potrzebują nie tylko dokładnych informacji na temat lokalizacji i dostępności poszczególnych punktów ładowania, ale również porad i wsparcia związanego z ich użytkowaniem – dodał Rami Syväri z firmy Fortum.

Jak napisano w raporcie w Norwegii od 1990 r., samochody elektryczne zwolnione są z cła i akcyzy, a ich użytkownicy z 25 proc. VAT przy zakupie. Płacą też niższy podatek drogowy, a w przypadku, gdy jest to pojazd służbowy podatek ten jest obniżony o połowę. W Kalifornii od 1 listopada ub. roku wsparcie przy zakupie samochodu elektrycznego dla najmniej zarabiających zaczyna się od 4,5 tys. dol. i maleje wraz ze wzrostem zarobków kupującego. Osoby złomujące stary samochód i kupujące w zamian niskoemisyjny, mogą liczyć na upusty do 9,5 tys. dol. w Niemczech, w których rząd federalny wraz z BMW, Daimlerem i Volkswagenem uruchomił fundusz na rzecz wsparcia elektomobilności, osoby kupujące samochód elektryczny do 60 tys. euro otrzymują 4 tys. euro dopłaty. 100 mln euro z tego funduszu przeznaczone jest na zakupy aut elektrycznych przez instytucje publiczne.

Autorzy raportu uważają, że w najbliższych latach potrzebne są nowe inwestycje, zmiany legislacyjne oraz wprowadzanie tzw. miękkich zachęt. Do osiągnięcia zakładanych celów niezbędne jest również jak najszybsze zinstytucjonalizowanie współpracy między wszystkimi zainteresowanymi podmiotami. Dopiero wtedy milion takich samochodów będzie mógł jeździć po polskich drogach.

Polskie ministerstwo energii chce zachęcić Polaków do pojazdów elektrycznych m.in. przez wprowadzenie na nie zerowej stawki VAT, likwidację akcyzy, dopłaty do pierwszych 100 tys. samochodów elektrycznych. Właściciele elektrycznych samochodów mogliby też liczyć na bezpłatne parkowanie na publicznych płatnych parkingach, jeździć buspasami, korzystać ze specjalnych ulg na ładowania pojazdów w nocy.

RAPORT: Elektromobilność czyli rewolucja napędzana węglem

Polska Agencja Prasowa/BiznesAlert.pl

AKTUALIZACJA: 22:15 19.01.2017