Maciążek: Czy Rosjanie zbudują nasz gazoport?

4 sierpnia 2014, 11:34 Energetyka

Państwowy włoski koncern ENI planuje sprzedaż niektórych aktywów,  w tym udziałów w firmie serwisowej sektora paliwowego Saipem. Zamierza też pozbyć się wielu rafinerii.  Aktualizacja nowej strategii włoskiego koncernu jest konsekwencją oszczędnościowej koncepcji nowego dyrektora naczelnego ENI Claudio Descalzi, który chce na zbyciu rafinerii zaoszczędzić ponad 1,7 mld euro do roku 2018. Saipem to firma wchodząca w skład konsorcjum, do którego należą poza nią polskie PBG i francuski Techint, odpowiedzialnego za budowę terminala LNG w Świnoujściu – pisaliśmy w dzisiejszym Alercie.

 

Temat poruszył także Piotr Maciążek z portalu Defence24.pl. – W tym kontekście warto zadać sobie pytanie: co by się stało, gdyby udziały, których chce się pozbyć Eni odkupiła jedna z rosyjskich spółek? To na dzień dzisiejszy oczywiście hipotetyczne pytanie, bo jak wiadomo, koncerny z Rosji zmagają się z olbrzymimi problemami w związku z sankcjami jakie nałożył na nie Zachód. Są one z reguły bardzo zadłużone a od niedawna mają problem z pozyskiwaniem kredytowania. Jak informuje Wall Street Journal restrykcje mają jednak luki. Amerykańskie pomijają najważniejszy bank w Rosji – Sberbank, tymczasem europejskie nie dotyczą podmiotów podległych rosyjskim instytucjom finansowym – pisze. – Teoretycznie więc istnieje możliwość pozyskania kapitału przez firmy z Rosji i zakupienia przez nie pakietu kontrolnego w Saipem. W takim wariancie doszłoby do sytuacji, w której to Rosjanie budowaliby polski gazoport…

– Dalsze opóźnienia w budowie terminala LNG w Świnoujściu mogłyby tymczasem otworzyć Gazpromowi (bądź Novatekowi i Rosnieftowi w przypadku szybkiego wdrożenia przez Kreml liberalizacji eksportu gazociągami) niesamowite możliwości w kontekście konieczności realizacji przez Polskę kontraktu katarskiego. Wspomniana umowa zawiera tzw. klauzulę bierz lub płać, która powoduje, że nasz kraj będzie musiał rozwiązać problem odbioru surowca z Bliskiego Wschodu. Jedną z takich opcji są transakcje SWAP, czyli wymiana dostaw między producentami. W takiej konfiguracji Gazprom mógłby Polskę zaopatrywać w „katarski” gaz przez Gazociągu Jamalski a w zamian Qatargas dostarczałby rosyjski surowiec np. na rynki azjatyckie – uważa Maciążek.

Źródło: Defence24.pl