Maciążek: USA wysyłają Rosjanom sygnał przy użyciu ropy naftowej

13 marca 2014, 10:42 Energetyka

Stany Zjednoczone wysyłają Rosjanom jasny komunikat, że jeśli chcą odbudowywać Związek Sowiecki, to będą traktowani jak Sowieci – przekonuje Piotr Maciążek z Defence24.pl. Tymczasem napięcie na Półwyspie Krymskim rośnie.

– USA naruszyły bowiem swoje zapasy czarnego złota po raz pierwszy od 1990 roku a „miękki” Obama zaczerpnął z bogatej spuścizny doktryny Reagana. To przecież porozumienie z królem Arabii Saudyjskiej pozwoliło Ameryce w latach 80tych XX wieku istotnie ograniczyć dochody ZSRS, którego budżet w lwiej części opierał się na zyskach ze sprzedaży ropy naftowej – pisze. – USA zachowują olbrzymi wpływ na politykę Iraku. Dzięki powrotowi do pełnej sprawności operacyjnej terminalu naftowego w Basrze, kraj ten był wstanie w lutym br. wyeksportować na południe w lutym średnio 2,5 mln baryłek ropy dziennie, najwięcej od 1979 roku i o 390 tys. b/d więcej niż miesiąc wcześniej.

Zdaniem Maciążka wrażliwy na wahania cen ropy naftowej budżet Rosji odczuje boleśnie ewentualną obniżkę.- Jak widać reakcja Waszyngtonu na kryzys krymski nie ogranicza się do zwiększenia zaangażowania militarnego w Polsce, państwach bałtyckich i na Morzu Czarnym, czy zapowiedzi sankcji, które dotkną Moskwę. Amerykanie przystępują do działania i dają Kremlowi jasny sygnał, że jego podstawy gospodarcze są bardzo kruche i z łatwością można je podważyć, co dla sytuacji wewnętrznej Rosji będzie miało znacznie gorsze skutki niż prozachodnie aspiracje Ukrainy – sumuje ekspert.

Źródło: Defence24.pl