Rubczyński: Przez małą elastyczność energetyka węglowa jest bardziej emisyjna

29 marca 2017, 07:30 Energetyka

– Zmienia się paradygmat dostaw energii i pojawiają się zmienne źródła OZE. Ekonomia tych źródeł wzrasta. W latach 30. tego wieku ich udział będzie wzrastał co wiąże się z koniecznością zwiększania elastyczności systemu –mówił podczas konferencji Flex-E – Elastyczność w energetyce Andrzej Rubczyński, dyrektor ds. Badań i Analiz Forum Energii Forum Energii.

Andrzej Rubczyński, fot. BiznesAlert.pl

Jak podkreślił na początku wystąpienia Andrzej Rubczyński, to co będzie decydować o opłacalności przyszłych jednostek wytwórczych to możliwość szybkiej zmiany źródeł wytwórczych, niskie minimum techniczne oraz krótkie czasy rozruchu. – Jeżeli jednostka na parametry nadkrytyczne nie pracuje na optymalnym poziomie i musi redukować moc, jej sprawność spada o 4 proc. Co za tym idzie emisja z pożądanego wskaźnika 750 g/kWh wzrasta do poziomu 820 g/kWh. Jednostki, które nie będą pracować w optymalnym wymiarze godzin będą pogarszały emisyjność sektora – mówił Rubczyński.

Zdaniem Rubczyńskiego można temu zaradzić integrując system energetyczny z innymi, np.: ciepłowniczym. -W tym sektorze jest obecnie zainstalowanych akumulatorów ciepła o łącznej mocy 1000 Mw, a system ciepłowniczy to ok. 50 tys. Mw cieplnych. Akumulatory ciepła o mocy 1000 Mw zasilanych jednostką kogeneracyjną to jest 500 Mw elektrycznych dodatkowej mocy szczytowej w okresie letnim przez kilka godzin. To potencjał, którzy może zostać wykorzystywany – mówił

Ciepłownictwo pozwala także na odbiór energii elektrycznej w czasie nadpodaży produkcji energii cieplnej. Może być ona akumulowana w celu stabilizacji systemu energetycznego. – Taką samą funkcję może pełnić także transport elektryczny poprzez odbieranie i oddawanie energii w chwilach deficytu lub nadpodaży – podkreślił ekspert.

Potrzebny jest także lepszy dostęp do informacji. – Dla przykładu australijski operator publikuje w sieci niezbędne informacje techniczne dotyczące systemu dystrybucyjnego, mocy przesyłowych i mocy transportowych, umożliwiając tym samym optymalne lokalizowanie zmiennych źródeł OZE. Systemy przesyłowe powinny być modernizowane, aby lepiej integrować zmienne OZE – mówił Rubczyński.

Zarządzanie stroną popytową to także ukryty potencjał. – W Polsce wykorzystujemy je na poziomie 1 proc. mocy szczytowej, która jest w DSR (Demand Side Respond). Na dobrze rozwiniętych rynkach poziom ten dochodzi do 15 proc. W Polsce można osiągnąć nawet 6 proc.- argumentował ekspert.

Ostatni element elastyczności to przebudowa rynku energii. – Przykładem nowej usługi, jakie ludzka potrzeba wytworzyła jest zjawisko w Kalifornii. Na skutek budowy nowych paneli fotowolitaicznych zapotrzebowanie netto elektrowni systemowych spada. Z chwilą zachodzenia słońca, kiedy solary kończą wytwarzać energię już po 3 godzinach pojawia się konieczność zwiększenia mocy o 13 Gw. W tym czasie rynek źle wyceniał dyspozycyjność, ceny energii elektrycznej były wysokie. Rynek nie miał pewności czy elektrownie będą w stanie te moce dostarczyć. Racją operatora było wymyślenie nowego produktu. Powstała elastyczna zmiana mocy. Jest to produkt handlowy, który pozwolił na zoptymalizowanie cen na rynku energii – tłumaczył ekspert Forum Energii.

Niezależnie od tego jak będzie wyglądać miks energetyczny, elastyczność będzie jedną z najważniejszych cech nowej energetyki. – Zmienia się technologia, tanieją źródła OZE, odbiorcy energii są coraz bardziej upodmiotowieni, dzięki zmianom w prawie energetycznym klienci stają się prosumentami. – Przykładem jest wspomniana Kalifornia, bo to prosumenci wymusili tak dużą zmianę w systemie energetycznym. Poprawa elastyczności to także bezpieczeństwo zakończył Andrzej Rubczyński.

Forum Energii: Przemysł poprawi bezpieczeństwo systemu energetycznego