DGP: Prywatne górnictwo w Polsce nie ma szans

3 sierpnia 2016, 07:00 Alert

(DGP/CIRE)

fot. Lubelski Węgiel „Bogdanka” S.A.

Jak czytamy w dzisiejszym „Dzienniku Gazecie Prawnej”, prywatni inwestorzy chcieliby zbudować nowe kopalnie, jednak działania rządu mające na celu ratowanie państwowego górnictwa mogą zniweczyć te plany.

Australijska Balamara myśli o czterech projektach: dwóch w Jaworznie, jednym w Sawinie na Lubelszczyźnie i jednym w Nowej Rudzie.

– Polski węgiel może wciąż odgrywać znaczącą rolę. My mamy kapitał i fachową wiedzę, a to może zwiększyć polski PKB – przekonuje cytowany przez dziennik Michael Hale, dyrektor w Balamara Resources Ltd. I dodaje, że równie istotne jest otoczenie regulacyjne dla takich inwestycji, dlatego ważne będą rozmowy z polskim rządem.

Gazeta zwraca jednak uwagę, że Balamara od ponad roku. nie jest już notowana na australijskiej giełdzie gdzie wartość jej akcji spadła poniżej 1 centa, a poza polskimi projektami ma jeszcze dwa w Australii.

O realizacji swoich planów w Polsce myślą również Australijczycy z Prairie Mining.

– Całkowity koszt inwestycji w kopalnię Jan Karski ma wynieść 630 mln dol. Harmonogram budowy zależy m.in. od uzyskania decyzji środowiskowej i decyzji ministra środowiska o koncesji wydobywczej – mówi DGP Mirosław Taras.

Plany uruchomienia kopalni w Przeciszowie koło Oświęcimia za 1,8 mld zł ogłosił także Kopex, jednak z powodu możliwego przejęcia przez Famur inwestycja ta stoi pod znakiem zapytania – wylicza dziennik.

Jest wreszcie projekt, który ma być realizowany przez Silesian Coal należącą do niemieckiego HMS Bergbau AG.

– W wersji optymistycznej liczymy na koncesję w pierwszej połowie 2017 r. – ocenia Jerzy Markowski, szef Silesian Coal, wcześniej m.in. wiceminister gospodarki ds. górnictwa.

– Podstawą uruchomienia tej kopalni jest porozumienie z JSW o użyciu infrastruktury kopalni Krupiński lub z PGG odnośnie do kopalni Bolesław Śmiały – tłumaczy.

– Moim zdaniem żadna z tych kopalń nie powstanie. Australijczycy tylko liczą na to, że dobrze sprzedadzą koncesję, może Bogdance, bo od wielu miesięcy pukają do jej drzwi. A rząd na pewno nie ułatwi prywatnym inwestorom budowy nowych kopalń, bo musi przecież uratować polskie górnictwo, które w większości jest państwowe – podsumowuje na łamach gazety jeden z górniczych menedżerów.