Sierakowska: Libijska ropa wraca na światowe rynki

12 lipca 2018, 11:30 Energetyka

Wczoraj na rynku ropy naftowej było niezwykle emocjonująco za sprawą gwałtownych spadków cen tego surowca. Notowania europejskiej ropy gatunku Brent zniżkowały o około 6%, kończąc sesje w okolicach poziomu 74 USD za baryłkę. Znacząco, bo aż o 5%, spadły także ceny amerykańskiej ropy naftowej WTI, które zeszły poniżej poziomu 71 USD za baryłkę, a w ciągu dnia otarły się nawet o barierę 70 USD za baryłkę – pisze Dorota Sierakowska, analityczka DM BOŚ.

fot. Wikimedia Commons

Negatywne nastroje na rynku ropy naftowej narastały już od paru dni za sprawą wprowadzenia wysokich ceł na import chińskich towarów do USA pod koniec minionego tygodnia, a także zapowiedzi Donalda Trumpa dotyczących planów objęcia cłami kolejnej tury towarów. Utrzymująca się protekcjonistyczna retoryka USA budzi obawy o kondycję całej światowej gospodarki.

Dodatkowym czynnikiem, który negatywnie wpłynął na ceny ropy naftowej, była siła amerykańskiego dolara. Ponadto, stronie podażowej sprzyjały informacje o wznowieniu eksportu ropy z kluczowych terminali eksportowych w Libii. Tym samym, kończy się zastój powstały po ataku bojówek na porty we wschodniej części tego kraju w połowie czerwca. Skutkował on drastycznym obniżeniem produkcji i eksportu ropy z Libii – z rynku zniknęło około 850 tys. baryłek libijskiej ropy dziennie, czyli przeważająca większość tamtejszej produkcji, nieznacznie przekraczającej milion baryłek dziennie. Chociaż inwestorzy już zdążyli przyzwyczaić się do nawracających problemów w sektorze naftowym Libii, to ostatnie ograniczenie tamtejszej produkcji ropy było w pewnej mierze czynnikiem podtrzymującym ceny ropy na wysokich poziomach.

Tymczasem dane dotyczące zapasów ropy naftowej w USA, przedstawione wczoraj przez amerykański Departament Energii (DoE), okazały się nieznacznym i krótkotrwałym wsparciem dla strony popytowej. DoE podał, że w poprzednim tygodniu zapasy ropy naftowej w USA spadły o 12,6 mln baryłek, co znacząco wykraczało poza oczekiwania inwestorów, zakładające przeciętnie spadek o 4,5 mln baryłek. Obecnie zapasy ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych, bez uwzględniania rezerwy strategicznej, wynoszą 405,2 mln baryłek. To najniższy ich poziom od lutego 2015 roku.