Szczyt NATO w Warszawie już za tydzień

1 lipca 2016, 11:00 Alert

(EurActiv.pl)

Prezydent Andrzej Duda rozmawiał w czwartek z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem nt. stanu przygotowań do szczytu NATO, Kanada zgłosiła się jako kolejne państwo ramowe na wzmacnianej flance wschodniej Sojuszu, a prezydent Rosji Władimir Putin uznał, że NATO podejmuje wobec Rosji „realne kroki konfrontacyjne”.

Dwudniowy szczyt NATO pod przewodnictwem sekretarza generalnego Sojuszu Jensa Stoltenberga rozpocznie się w Warszawie już za tydzień (8 lipca). Wezmą w nim udział przywódcy państw i rządów 28 krajów członkowskich, w tym prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama.

Obrady szczytu poświęcone będą poszukiwaniu odpowiedzi na zagrożenia płynące zarówno ze Wschodu, jak i Południa. Rozmowy dotyczyć będą m.in zwiększenia obecności wojskowej na wschodnich obrzeżach Sojuszu, a także dalszego rozszerzania NATO.

Ostatnie przygotowania

Prezydencki minister Krzysztof Szczerski poinformował w czwartek (30 czerwca), że prezydent Andrzej Duda rozmawiał telefonicznie z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem nt. stanu przygotowań do szczytu NATO, jego agendy i merytorycznej treści poszczególnych sesji.

„Pozytywnie oceniono etap zaawansowania organizacji szczytu” – przekazał. Minister dodał, że rozmowa trwała ok. 45 minut i odbyła się z inicjatywy sekretarza generalnego NATO. „Był to element ostatnich konsultacji przed przyjazdem sekretarza generalnego Sojuszu do Polski”- wyjaśnił Szczerski.

Kanada kolejnym państwem ramowym NATO w Europie Wschodniej

Również w czwartek kanadyjskie ministerstwo obrony poinformowało, że Kanada wyśle kontyngent, który będzie stanowił trzon jednego z czterech wielonarodowych batalionów przewidzianych jako wzmocnienie wschodniej flanki NATO. Jako jedno z państw ramowych, Kanada utworzy i będzie dowodzić rotacyjną, wielonarodową grupą bojową Sojuszu.

„Kanada stoi ramię w ramię z sojusznikami z NATO, współpracującymi w celu odstraszania agresywnych działań oraz zapewnienia pokoju i stabilności w Europie” – oświadczył szef kanadyjskiego MON Harjit Sajjan.

Według dyplomatów Sojuszu kanadyjski kontyngent będzie stacjonował na Łotwie. Chęć bycia państwami ramowymi zgłosiły dotychczas Wielka Brytania, Niemcy i USA. Według nieoficjalnych informacji Niemcy mają dowodzić batalionem na Litwie, Wielka Brytania w Estonii, a USA w Polsce.

Wzmocnienie wschodniej flanki NATO

W lutym br. ministrowie obrony NATO zdecydowali o zwiększeniu wojskowej obecności na wschodniej flance NATO w postaci czterech batalionowych grup bojowych rozmieszczonych w Polsce i państwach bałtyckich, liczących po 800-1000 żołnierzy. Rotacyjna obecność jednego batalionu w każdym z czterech państw wschodniej flanki ma trwać od 6 do 9 miesięcy.

Bataliony mają być międzynarodowe, ale w każdym będzie tzw. państwo ramowe, które będzie odpowiadać za dowództwo i wystawi zasadniczą część sił. Uzupełnieniem będą wojska wystawione przez innych sojuszników. Decyzje o tym, które państwa będą przewodziły batalionom, które wyślą swoje wojska, a także gdzie i kiedy trafi każdy z oddziałów, mają zostać ogłoszone na przyszłotygodniowym szczycie NATO w Warszawie.

Nowe siły mają być reakcją NATO na ostatnie agresywne działania Rosji i służyć jako czynnik odstraszający wobec ewentualnej agresji ze strony Moskwy. Mają za zadanie pokazywać – jak mówił stały przedstawiciel USA przy NATO Douglas Lute – że każdy atak na sojusznika natychmiast dotknie sił Sojuszu i wywoła natychmiastową odpowiedź pozostałych jego członków.

Putin: NATO podejmuje wobec Rosji „realne kroki konfrontacyjne”

Tymczasem prezydent Rosji Władimir Putin oświadczył, że NATO podejmuje wobec Rosji „realne kroki konfrontacyjne”. W jego ocenie prowadzone są działania, których celem jest osłabienie wieloletniego „parytetu wojskowego”. Jako ilustrację swojej tezy Putin podał siły szybkiego reagowania rozlokowane w Polsce.

W wystąpieniu na dorocznym spotkaniu z ambasadorami i stałymi przedstawicielami Federacji Rosyjskiej za granicą Putin powiedział, że obecnie „rozmyślnie podkreślane jest antyrosyjskie ukierunkowanie NATO”. „Stale się nas obwinia o to, że realizujemy jakąś aktywność wojskową. Gdzie? Na naszym terytorium. A to, co dzieje się przy naszych granicach, to jest normalne” – powiedział rosyjski prezydent.

Zwrócił uwagę, że „w Polsce i państwach bałtyckich rozmieszczane są siły szybkiego reagowania i uzupełniane są arsenały broni ofensywnej”, a „celem tego wszystkiego jest osłabienie parytetu wojskowego, który kształtował się przez dziesięciolecia”. Putin zapewnił, że Rosja nieprzerwanie „śledzi te procesy”, wie, jak reagować i będzie to czynić. Oświadczył przy tym, że Rosja nie jest słaba i zawsze zdoła się obronić.