icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Tankowiec z Rotterdamu dotarł do Gdańska. Prawdopodobnie zawiera ropę saudyjską.

(BiznesAlert.pl)

– Tankowiec z ropą dotarł do Gdańska poprzez port w Rotterdamie, co potwierdził przedstawiciel operatora sieci przesyłowych, tj. PERN. Saudyjskie pochodzenie tej ropy nie zostało wprost potwierdzone publicznie, ale wydaje się że raczej nie ma co do tego większych wątpliwości – informuje nas Paweł Poprawa z Instytutu Studiów Energetycznych.

Rosyjski minister energetyki Aleksander Nowak zabrał głos w sprawie uruchomienia dostaw ropy naftowej z Arabii Saudyjskiej do Polski. Uznał, że Saudowie wracają do „najtwardszej konkurencji” na rynku.

– Mamy globalny rynek ropy. Każdy kraj ma prawo sprzedawać tam, gdzie uzna to za stosowne. Obecnie konkurencja robi się coraz bardziej zaostrzona – powiedział Rosjanin, podkreślając, że Arabia Saudyjska realizuje własną strategię walki o rynek ropy i każdy inny uczestnik musi być na to gotowy.

Prezes Rosnieftu Igor Sieczin przekonywał 13 października, że Saudowie wysłali już pierwsze tankowce z ropą do Gdańska. PKN Orlen nie chce komentować tych doniesień. Grupa Lotos odmawia informacji na temat ewentualnej transakcji.

– Wracając do konkurencji, chcę powiedzieć, co widzimy obecnie. Arabia Saudyjska po raz pierwszy weszła nawet na rynek Polski, dostarczając ropę do Gdańska. Stosują oni aktywnie dumping cenowy – powiedział szef Rosnieftu cytowany przez Reutersa. Przyznał, że „bitwa o rynek jest jednym z czynników wpływających na cenę ropy”. Rosjanin zadeklarował, że zrobi wszystko, aby „zapobiec spadkowi udziałów Rosnieftu w dostawach”. Lakoniczne słowa ministra Nowaka są odpowiedzią na alarmistyczny ton w wypowiedzi Sieczina.

Arabia Saudyjska walczy rabatami cenowymi o rynek europejski. Odbiorcy jak Shell, Total, a nawet spółki polskie, rezygnują z rosyjskiej ropy na korzyść surowca z Bliskiego Wschodu – informuje Reuters.

Saudowie i Moskwa rywalizują od dawna o rynek azjatycki. Rijad postanowił jednak uderzyć na froncie europejskim, czego Rosjanie nie spodziewali się. Ten problem przełoży się na relacje rosyjskie z kartelem naftowym OPEC, którego członkiem o największym eksporcie jest właśnie Arabia Saudyjska. 21 października odbędzie się spotkanie przedstawicieli organizacji z Rosjanami.

Rozmówcy Reutersa z europejskiej branży naftowej przekonują, że rafinerie Exxona, Shella, Totala i Eni kupują od kilku miesięcy coraz więcej ropy saudyjskiej, kosztem dostaw z Rosji. – Nie trzeba być gigantem intelektu, by porównać oferty cenowe – mówi anonimowy rozmówca agencji.

Handlarze ropą ankietowani przez Reuters przekonują, że do Gdańska mógł wpłynąć tankowiec saudyjski na zamówienie PKN Orlen i Lotos, lub na potrzeby dostarczenia ładunku do Niemiec, gdzie konkurowałby z dostawami słanymi ropociągiem Przyjaźń.

Według Reutersa Rosjanie próbowali zarezerwować dla siebie rynek azjatycki za pomocą kolejnych kontraktów długoterminowych i projektów infrastrukturalnych. To dlatego Saudowie zwrócili uwagę na Europę. Rozmówca agencji przekonuje, że po raz pierwszy od dłuższego czasu europejski sektor naftowy jest bardziej atrakcyjny od azjatyckiego.

Tymczasem konkurencja będzie dalej rosnąć. Jeżeli sankcje wobec Iranu zostaną zniesione, ten kraj planuje powrót na europejski rynek ze swoją ropą naftową. Przed 2012 roku zapewniał od 5 do 10 procent europejskiego zapotrzebowania na ten surowiec. – Saudowie chcą zarezerwować rynek, zanim przypłynie ropa z Iranu – mówi źródło Reutersa.

Więcej: Rosję irytuje polska wolność wyboru

(BiznesAlert.pl)

– Tankowiec z ropą dotarł do Gdańska poprzez port w Rotterdamie, co potwierdził przedstawiciel operatora sieci przesyłowych, tj. PERN. Saudyjskie pochodzenie tej ropy nie zostało wprost potwierdzone publicznie, ale wydaje się że raczej nie ma co do tego większych wątpliwości – informuje nas Paweł Poprawa z Instytutu Studiów Energetycznych.

Rosyjski minister energetyki Aleksander Nowak zabrał głos w sprawie uruchomienia dostaw ropy naftowej z Arabii Saudyjskiej do Polski. Uznał, że Saudowie wracają do „najtwardszej konkurencji” na rynku.

– Mamy globalny rynek ropy. Każdy kraj ma prawo sprzedawać tam, gdzie uzna to za stosowne. Obecnie konkurencja robi się coraz bardziej zaostrzona – powiedział Rosjanin, podkreślając, że Arabia Saudyjska realizuje własną strategię walki o rynek ropy i każdy inny uczestnik musi być na to gotowy.

Prezes Rosnieftu Igor Sieczin przekonywał 13 października, że Saudowie wysłali już pierwsze tankowce z ropą do Gdańska. PKN Orlen nie chce komentować tych doniesień. Grupa Lotos odmawia informacji na temat ewentualnej transakcji.

– Wracając do konkurencji, chcę powiedzieć, co widzimy obecnie. Arabia Saudyjska po raz pierwszy weszła nawet na rynek Polski, dostarczając ropę do Gdańska. Stosują oni aktywnie dumping cenowy – powiedział szef Rosnieftu cytowany przez Reutersa. Przyznał, że „bitwa o rynek jest jednym z czynników wpływających na cenę ropy”. Rosjanin zadeklarował, że zrobi wszystko, aby „zapobiec spadkowi udziałów Rosnieftu w dostawach”. Lakoniczne słowa ministra Nowaka są odpowiedzią na alarmistyczny ton w wypowiedzi Sieczina.

Arabia Saudyjska walczy rabatami cenowymi o rynek europejski. Odbiorcy jak Shell, Total, a nawet spółki polskie, rezygnują z rosyjskiej ropy na korzyść surowca z Bliskiego Wschodu – informuje Reuters.

Saudowie i Moskwa rywalizują od dawna o rynek azjatycki. Rijad postanowił jednak uderzyć na froncie europejskim, czego Rosjanie nie spodziewali się. Ten problem przełoży się na relacje rosyjskie z kartelem naftowym OPEC, którego członkiem o największym eksporcie jest właśnie Arabia Saudyjska. 21 października odbędzie się spotkanie przedstawicieli organizacji z Rosjanami.

Rozmówcy Reutersa z europejskiej branży naftowej przekonują, że rafinerie Exxona, Shella, Totala i Eni kupują od kilku miesięcy coraz więcej ropy saudyjskiej, kosztem dostaw z Rosji. – Nie trzeba być gigantem intelektu, by porównać oferty cenowe – mówi anonimowy rozmówca agencji.

Handlarze ropą ankietowani przez Reuters przekonują, że do Gdańska mógł wpłynąć tankowiec saudyjski na zamówienie PKN Orlen i Lotos, lub na potrzeby dostarczenia ładunku do Niemiec, gdzie konkurowałby z dostawami słanymi ropociągiem Przyjaźń.

Według Reutersa Rosjanie próbowali zarezerwować dla siebie rynek azjatycki za pomocą kolejnych kontraktów długoterminowych i projektów infrastrukturalnych. To dlatego Saudowie zwrócili uwagę na Europę. Rozmówca agencji przekonuje, że po raz pierwszy od dłuższego czasu europejski sektor naftowy jest bardziej atrakcyjny od azjatyckiego.

Tymczasem konkurencja będzie dalej rosnąć. Jeżeli sankcje wobec Iranu zostaną zniesione, ten kraj planuje powrót na europejski rynek ze swoją ropą naftową. Przed 2012 roku zapewniał od 5 do 10 procent europejskiego zapotrzebowania na ten surowiec. – Saudowie chcą zarezerwować rynek, zanim przypłynie ropa z Iranu – mówi źródło Reutersa.

Więcej: Rosję irytuje polska wolność wyboru

Najnowsze artykuły