Ukraina żąda od Rosji zwrotu zagrabionych wiertni

16 grudnia 2015, 15:30 Alert

(Deutsche Welle/Piotr Stępiński/Wojciech Jakóbik)

Ukraina zażądała od Rosji zwrotu zabranych na Morzu Czarnym wiertni. W wydanym w środę (16.12) oświadczeniu ukraińskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych przeniesienie przez stronę rosyjską dwóch wiertni oraz platformy naftowej Tawrida nazwano ,,kolejnym epizodem grabieży mienia i zasobów naturalnych”.

W dokumencie wystosowano żądanie aby Moskwa natychmiast zwróciła Ukrainie jej własność a także ostrzeżenie, że Kijów zastrzega sobie prawo do dochodzenia odszkodowania za szkody spowodowane działaniami, które ,,noszą wszystkie znamiona naruszeń przepisów Konwencji ONZ o prawie morza”.

Dzień wcześniej Służba Graniczna Ukrainy poinformowała o nielegalnej instalacji przez krymską spółkę Czernonorneftegaz platformy naftowej Tawrida na odeskim złożu gazu, z którego wcześniej zabrano dwie wiertnie. Rosyjska Służba Graniczna skierowała w rejon Morza Czarnego FSB, żeby ochronić platformę Tawrida, która zdaniem Kijowa została zainstalowana na terytorium będącym w wyłącznej morskiej strefie ekonomicznej Ukrainy.

Jak informował 14 grudnia BiznesAlert.pl, ze względu na skomplikowaną sytuację międzynarodową oraz ryzyko utarty istotnych aktywów Czernomorneftegaz postanowił przenieść warte 25 mld rubli dwie wiertnie (B-312 i B-319), znajdujące się w północno-zachodniej części szelfu Morza Czarnego (150 km od brzegów Krymu) na obszar rosyjskich wód terytorialnych.

Jednakże jak informował 15 grudnia BiznesAlert.pl, samozwańcze władze Krymu miały problem z określeniem przyczyny ewakuacji wiertni Czernomorneftegazu z koncesji u wybrzeży półwyspu przejętych przez Rosjan po jego nielegalnej aneksji w 2014 r. Początkowo informowano o zagrożeniu terrorystycznym, a potem o problemach technicznych. Skutkiem było przerwanie prac poszukiwawczych na perspektywicznych obszarach.

Prace przebiegały pod eskortą jednostek FSB i wojskowych okrętów Floty Czarnomorskiej. Platformom podobno zagrażał turecki statek handlowy, który jednak w porę zmienił kurs. Prawdziwym powodem wycofania ich z koncesji ma być według Kommiersanta ryzyko konfiskaty przez ukraińskie władze, które wraz ze społecznością międzynarodową nadal uznają koncesję Odessa za obszar ich jurysdykcji, a aktywa Czernomorneftegazu wiercącego tam, za własność Naftogazu, a nie rosyjskiego Gazpromu. Obiekty zostały przeniesione na złoże Gordiewicz w pobliżu brzegów Rosji.

Przed rosyjską okupacją Krymu w 2014 r., ukraińska  firma Czernonorneftegaz posiadała łącznie 17 koncesji na wodach krymskich.  Z tego 11 były to złoża gazu, 4 pola z kondensatem gazu i 2 z zasobami ropy. Czernomorneftogaz dysponował 13 własnymi platformami wiertniczymi na Morzu Czarnym i na Morzu Azowskim, miał też 5 koncesji poszukiwawczo-wydobywczych na terytorialnych wodach krymskich. Z posiadanych przez tę firmę złóż Ukraina pozyskiwała do 1 mld m3 gazu ziemnego rocznie. Zaprosiła Exxon Mobil i Shell do poszukiwań na perspektywicznych koncesjach. Po przejęciu ukraińskiej spółki przez Gazprom, przyszłość prac na tamtejszych koncesjach pozostaje nieznana.