Zimna wojna USA i Rosji w cyberprzestrzeni rozgrzewa się

17 października 2016, 09:00 Alert

Po ostatnich atakach na partie polityczne w Stanach Zjednoczonych, za które prawdopodobnie odpowiadają rosyjscy hakerzy, wiceprezydent USA John Biden zagroził Moskwie „odczuwalnymi konsekwencjami”.

Odpowiadając na pytanie o to, czemu rząd w Waszyngtonie nie reaguje na ataki hakerów, którzy mogą pochodzić z Rosji, Biden stwierdził, że USA mają „są w stanie to ustalić i odesłać informację zwrotną”. Mimo to wiceprezydent zadeklarował, że prezydent Rosji Władimir Putin „dowie się o tym”, a także o tym, że możliwa odpowiedź nastąpi „w wybranym przez nas momencie” oraz, iż będzie miała „ogromny wpływ”.

Telewizja NBC poinformowała, że CIA planuje w ramach retorsji atak cybernetyczny, który „zaniepokoi i skompromituje Kreml”.

7 października Stany Zjednoczone formalnie oskarżyły Rosję o cyberataki przeciwko instytucjom związanym z Partią Demokratyczną. Zdaniem urzędników amerykańskich inicjatorzy wspomnianych ataków mieli na celu „ingerencję w przedwyborczy proces w USA”. O tym poinformowano we wspólnym oświadczeniu Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego oraz Wywiadu Narodowego. Tego samego dnia przewodniczący senackiej komisji ds. bezpieczeństwa cybernetycznego Cory Gardner poinformował o zamiarach wprowadzenia względem Rosji sankcji za cyberprzestępczość.

Na wypowiedź Bidena odpowiedział Kreml. – Podejmiemy środki zapobiegawcze. Rzecz w tym, że wzrasta nieobliczalność oraz agresywność ze strony USA. Podobne groźby względem Moskwy oraz przywódców naszego państwa są bezprecedensowe, ponieważ jeżeli są one wygłaszane na poziomie wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych i oczywiście na tle podobnie agresywnej, nieprzewidywalnej, linii będziemy musieli podjąć działania na rzecz obrony interesów tak, aby zabezpieczyć swoje ryzyka – powiedział rzecznik rosyjskiego prezydenta Dmitrij Pieskow. Jego zdaniem nieprzewidywalność USA stanowi niebezpieczeństwo dla całego świata.

Z kolei doradca Władimira Putina Jurij Uszakow stwierdził, że wypowiedzi na temat możliwych cyberataków graniczą z chamstwem i zaznaczył, że zostaną podjęte odpowiednie kroki zaradcze. Według szefa komisji ds. międzynarodowych Rady Federacji Konstantina Kosaczewa Stany Zjednoczone planują względem Rosji akt państwowego cyberterroryzmu, aby tym samym odwrócić uwagę wyborców od niepowodzeń polityki zagranicznej oraz innych porażek administracji Baracka Obamy.

Deutsche Welle/RIA Novosti/Piotr Stępiński