icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Kroskowski: Bez restrukturyzacji Przewozy Regionalne nie będą rentowne

ROZMOWA

– Generalnie postrzegam konkurencję jako bardzo istotny element rozwoju gospodarczego – i segment kolejowy nie jest tu wyjątkiem – mówi Wojciech Kroskowski, dyrektor finansowy i członek zarządu Przewozów Regionalnych w wywiadzie dla BiznesAlert.pl.

Czy konkurencja na torach wyklucza współpracę między poszczególnymi spółkami PKP? 

Wojciech Kroskowski: Generalnie postrzegam konkurencję jako bardzo istotny element rozwoju gospodarczego – i segment kolejowy nie jest tu wyjątkiem. Stworzenie porównywalnych i fair warunków funkcjonowania dla każdego przewoźnika kolejowego jest wyzwaniem z którym ten rynek zmaga się od jakiegoś czasu. Pasażerowie którzy korzystają z przewozów kolejowych oczekują poprawy w zakresie dopasowania oferty przewozowej do ich potrzeb oraz warunków podróżowania. Myślę że dużo w tym zakresie już zrobiono w ostatnich latach, ale wiele mamy jeszcze do zrobienia; wspólnie przewoźnicy i zarządcy infrastruktury kolejowej, aby stworzyć nowoczesny na miarę oczekiwań pasażerów system transportowy w Polsce. Weźmy chociażby przykład jednocześnie remontowanych w dużej skali tras kolejowych. To znacznie ogranicza prędkość przejazdu i dostępność torów a w konsekwencji obniża atrakcyjność dla pasażerów. W takich przejściowych warunkach współpraca przewoźników i spółek z grupy PKP jest koniecznością i dzięki niej udaje się wypracować kompromisowe rozwiązania w rozkładach jazdy. Choć nie ukrywam, że jest to obecnie duże wyzwanie dla uczestników tego rynku.

W naszej działalności kierujemy się zawsze dobrem pasażerów dlatego innych przewoźników pasażerskich traktujemy przede wszystkim  jako  naszych partnerów biznesowych. Współpracujemy z nimi, dzięki czemu w kasach Przewozów Regionalnych można m.in. kupić bilety na pociągi innych przewoźników i odwrotnie, użyczamy sobie także taboru. Staramy się tak dopasować rozkłady jazdy aby nie rozdzielać jednego potoku pasażerów na kilka pociągów. Współpracujemy też z organizatorami transportu innymi środkami aby stworzyć komplementarny system połączeń i ofert biletowych. Jednocześnie jako firma przez cały czas pracujemy nad udoskonalaniem naszej oferty, idąc w stronę konkurencyjnej ceny i wygody naszych pasażerów.

Czy spółka Przewozy Regionalne ma szanse przetrwać w obecnym kształcie w sytuacji ciągłego odpływu pasażerów, jej wciąż złej sytuacji finansowej i powstawania w kolejnych województwach własnych spółek przewozów pasażerskich? 

WK: Przewozy Regionalne są obecnie największym pasażerskim przewoźnikiem w Polsce z ok 30% udziałem w rynku. Niestety jesteśmy też spółką, która boryka się z historycznymi kilkuset milionowymi długami które nie pozwoliły do tej pory na zgodne z aspiracjami i potrzebami naszych pasażerów odtworzenie bazy taborowej. Dlatego z jednej strony rozpoczęliśmy proces restrukturyzacji Przewozów Regionalnych,  który jest przeprowadzany wspólnie z właścicielami spółki – Urzędami Marszałkowskimi oraz Ministerstwem Infrastruktury i Rozwoju, a z drugiej strony –  pracujemy nad poprawą bieżącej kondycji finansowej wewnątrz firmy maksymalizując zyski i minimalizując koszty, jednocześnie nie zapominając w tym wszystkim o pasażerach. To oni są dla nas najważniejsi i staramy się zapewnić im usługę na najwyższym poziomie.

Jeśli chodzi o dane liczbowe, to wynik finansowy Przewozów Regionalnych za  2013 rok, wyniósł minus 54 mln zł. W porównaniu z końcem 2009 roku, kiedy to zanotowano stratę w wysokości 296 mln zł, można uznać go za pozytywny. Przez ostatnie trzy lata jednak rokroczne rezultaty finansowe spółki utrzymują się mniej więcej na tym samym poziomie. Utwierdziło nas to w przekonaniu, że proces restrukturyzacji Przewozów Regionalnych jest niezbędny. Bez całościowej restrukturyzacji spółka nie ma szans, by stać się w pełni rentowną
w dłuższej perspektywie czasu.

Według części ekspertów po reformie PR firmę przygniótł olbrzymi majątek, zbędne zasoby nieruchomości i przerosty w zatrudnieniu, fatalnej jakości tabor. Czy zauważają Państwo te problemy? Jak reagujecie? 

WK: Rzeczywiście spółka w trakcie przechodzenia przez reformę i przez ostatnie
6 lat miała mało szczęścia. Niekorzystne trendy zmniejszania liczby pasażerów podróżujących koleją, niedopasowany do skali i warunków działania majątek
i zasoby ludzkie, niewystarczające zasoby finansowe, nieprzewidziane wcześniej istotne obniżenia pracy przewozowej związane z tworzeniem własnych przewoźników przez niektórych właścicieli spółki spowodowały, że pomimo podejmowanych działań zaradczych nie udało się osiągnąć równowagi finansowej i zbudować stabilnego modelu jej funkcjonowania. Warto jednak zaznaczyć że pomimo tych czynników udało się skutecznie ograniczać ich negatywny wpływ na wyniki – poziom strat zmniejszono z ok. 200 mln zł do ok. 50 mln zł rocznie a zatrudnienie obniżyło się z 16 000 w roku 2008 do ok. 9 400 obecnie.  Od momentu przyjścia do firmy, w lutym bieżącego roku, rozpoczęliśmy z Zarządem prace  nad procesem restrukturyzacji oraz zintensyfikowaliśmy działania wewnątrz nad poprawą kondycji finansowej spółki, a wśród nich m.in. sprzedaż zbędnych nieruchomości, renegocjacje zawartych umów, rozwój siatki połączeń międzynarodowych, zwiększenie wpływów z biletów oraz optymalizacja zapleczy technicznych, obsługujących również pociągi podmiotów zewnętrznych. Te działania przynoszą pierwsze efekty – rozszerzamy swoją działalność na Śląsku, uruchamiamy 9 nowych połączeń międzynarodowych, np. z Poznania do Frankfurtu nad Odrą. Udało nam się również rozpocząć współpracę z bydgoską Pesą, polegającą na serwisowaniu ich składów w naszych zapleczach. Jestem przekonany, że dzięki  między innymi tym działaniom oraz dalszemu ich wsparciu przez naszych właścicieli, w przyszłym roku osiągniemy wynik powyżej zera. Dodam że po
6 miesiącach jestem dobrej myśli jeżeli chodzi o wyniki roku 2014 – powinniśmy nie przekroczyć ok. 30 mln  planowanej straty.

Czy PR potrzebują nowej reformy? Jakiej? 

WK: Zdecydowanie tak. Przewozy Regionalne potrzebują przemyślanej reformy, nad którą prace właśnie się toczą. Proces  restrukturyzacji Przewozów Regionalnych jest nadzorowany przez powołany przez Minister Rozwoju i Infrastruktury Komitet Sterujący, w którego skład wchodzą, oprócz przedstawiciela ministerstwa, również przedstawiciele ARP, właścicieli – marszałków, oraz samej Spółki. Prace nad przygotowaniem koncepcji restrukturyzacji Spółki są na roboczo prowadzone bezpośrednio przez Spółkę wspólnie z doradcą biznesowym – firmą EY – przy współpracy z Urzędami Marszałkowskimi, Ministerstwem Infrastruktury i Rozwoju, Urzędem Nadzoru Technicznego, spółkami z grupy PKP oraz innymi przewoźnikami pasażerskimi funkcjonującymi na naszym rynku. Jesteśmy przekonani, że pomysł na dalsze efektywne funkcjonowanie Przewozów Regionalnych musi wpisywać się w plany dotyczące rozwoju tego rynku w Polsce tak by zyskać aprobatę wszystkich interesariuszy. Na podstawie wyników analizy rynku, wypracowana zostanie opcja procesu restrukturyzacji gwarantująca z jednej strony długotrwałą rentowność Przewozów Regionalnych, a z drugiej – powstanie spójnej wizji funkcjonowania pasażerskich przewozów regionalnych w Polsce. Od tego strona rządowa uzależnia swoje wsparcie w oddłużenie Przewozów Regionalnych. Pierwsze efekty prac EY według przyjętego harmonogramu mają być znane pod koniec września bieżącego roku.

Jak Pan ocenia wykorzystanie środków unijnych przez PR? 

WK: Środki unijne z punktu widzenia Przewozów Regionalnych mogą być wykorzystane przede wszystkim do zakupu taboru. Dotychczas ze względu na ograniczone środki PR na wkład własny oraz istniejący mechanizm umożliwiający kupowanie taboru z pozyskaniem tych środków bezpośrednio przez organizatora transportu, spółka uzyskała relatywnie małe fundusze. Zakładamy, że wypracowana na przyszłość strategia umożliwi spółce efektywne pozyskanie tych środków w nadchodzących latach. Wiemy że kolej jako gałąź transportu ma kluczowe miejsce w planach transportowych Unii Europejskiej w nowej perspektywie finansowej. Będąc największym przewoźnikiem pasażerskim w Polsce możemy i powinniśmy być ważnym beneficjentem tych środków. Wymiana i odmłodzenie taboru to jeden z najważniejszych naszych celów na przyszłość

Jakie są największe wyzwania dla spółki w nadchodzących latach? 

WK: Największe wyzwanie to oczywiście pozytywne zakończenie procesu restrukturyzacji Przewozów Regionalnych. Według mnie jest to jak najbardziej realne, bo spółka znajduje się teraz w szczególnym momencie, w którym wszyscy partnerzy niezbędni do przeprowadzenia strategicznych zmian w spółce deklarują chęć współpracy, na czym można budować sukces. Wiemy, że wcześniej nie było tak dobrego „klimatu” do zmian i bardzo chcemy to wykorzystać. Wszystkim partnerom zewnętrznym oraz naszym pracownikom zależy na wypracowaniu realnego planu gwarantującego oddłużenie, długotrwałą rentowność Przewozów Regionalnych, tak by uniknąć błędów z przeszłości. Niewątpliwym wyzwaniem jest tutaj znalezienie takiej formuły funkcjonowania która będzie akceptowana przez większość tak znacznej grupy interesariuszy.

Czy kolej potrzebuje rewolucji? A może ewolucji? Jakiej?

WK: Cały segment pasażerskich przewozów kolejowych potrzebuje zmiany. Wiele się w tej kwestii już dzieje, czego przykładem jest właśnie proces restrukturyzacji Przewozów Regionalnych. Jeżeli uda się zakończyć remonty tras kolejowych, przewoźnicy będą sukcesywnie ulepszać tabor i współpracować z innymi uczestnikami rynku to mamy szansę stworzyć za kilka lat  nowoczesny europejski system transportowy w Polsce.  Zmiany zmierzają więc w dobrym kierunku, ale zdawać sobie trzeba sprawę z tego, że jest jeszcze wiele do zrobienia. Naszym celem powinien być zadowolony pasażer, który będzie mógł wygodnie, szybko i bezpiecznie podróżować za rozsądną cenę.

Rozmawiał Wojciech Jakóbik

ROZMOWA

– Generalnie postrzegam konkurencję jako bardzo istotny element rozwoju gospodarczego – i segment kolejowy nie jest tu wyjątkiem – mówi Wojciech Kroskowski, dyrektor finansowy i członek zarządu Przewozów Regionalnych w wywiadzie dla BiznesAlert.pl.

Czy konkurencja na torach wyklucza współpracę między poszczególnymi spółkami PKP? 

Wojciech Kroskowski: Generalnie postrzegam konkurencję jako bardzo istotny element rozwoju gospodarczego – i segment kolejowy nie jest tu wyjątkiem. Stworzenie porównywalnych i fair warunków funkcjonowania dla każdego przewoźnika kolejowego jest wyzwaniem z którym ten rynek zmaga się od jakiegoś czasu. Pasażerowie którzy korzystają z przewozów kolejowych oczekują poprawy w zakresie dopasowania oferty przewozowej do ich potrzeb oraz warunków podróżowania. Myślę że dużo w tym zakresie już zrobiono w ostatnich latach, ale wiele mamy jeszcze do zrobienia; wspólnie przewoźnicy i zarządcy infrastruktury kolejowej, aby stworzyć nowoczesny na miarę oczekiwań pasażerów system transportowy w Polsce. Weźmy chociażby przykład jednocześnie remontowanych w dużej skali tras kolejowych. To znacznie ogranicza prędkość przejazdu i dostępność torów a w konsekwencji obniża atrakcyjność dla pasażerów. W takich przejściowych warunkach współpraca przewoźników i spółek z grupy PKP jest koniecznością i dzięki niej udaje się wypracować kompromisowe rozwiązania w rozkładach jazdy. Choć nie ukrywam, że jest to obecnie duże wyzwanie dla uczestników tego rynku.

W naszej działalności kierujemy się zawsze dobrem pasażerów dlatego innych przewoźników pasażerskich traktujemy przede wszystkim  jako  naszych partnerów biznesowych. Współpracujemy z nimi, dzięki czemu w kasach Przewozów Regionalnych można m.in. kupić bilety na pociągi innych przewoźników i odwrotnie, użyczamy sobie także taboru. Staramy się tak dopasować rozkłady jazdy aby nie rozdzielać jednego potoku pasażerów na kilka pociągów. Współpracujemy też z organizatorami transportu innymi środkami aby stworzyć komplementarny system połączeń i ofert biletowych. Jednocześnie jako firma przez cały czas pracujemy nad udoskonalaniem naszej oferty, idąc w stronę konkurencyjnej ceny i wygody naszych pasażerów.

Czy spółka Przewozy Regionalne ma szanse przetrwać w obecnym kształcie w sytuacji ciągłego odpływu pasażerów, jej wciąż złej sytuacji finansowej i powstawania w kolejnych województwach własnych spółek przewozów pasażerskich? 

WK: Przewozy Regionalne są obecnie największym pasażerskim przewoźnikiem w Polsce z ok 30% udziałem w rynku. Niestety jesteśmy też spółką, która boryka się z historycznymi kilkuset milionowymi długami które nie pozwoliły do tej pory na zgodne z aspiracjami i potrzebami naszych pasażerów odtworzenie bazy taborowej. Dlatego z jednej strony rozpoczęliśmy proces restrukturyzacji Przewozów Regionalnych,  który jest przeprowadzany wspólnie z właścicielami spółki – Urzędami Marszałkowskimi oraz Ministerstwem Infrastruktury i Rozwoju, a z drugiej strony –  pracujemy nad poprawą bieżącej kondycji finansowej wewnątrz firmy maksymalizując zyski i minimalizując koszty, jednocześnie nie zapominając w tym wszystkim o pasażerach. To oni są dla nas najważniejsi i staramy się zapewnić im usługę na najwyższym poziomie.

Jeśli chodzi o dane liczbowe, to wynik finansowy Przewozów Regionalnych za  2013 rok, wyniósł minus 54 mln zł. W porównaniu z końcem 2009 roku, kiedy to zanotowano stratę w wysokości 296 mln zł, można uznać go za pozytywny. Przez ostatnie trzy lata jednak rokroczne rezultaty finansowe spółki utrzymują się mniej więcej na tym samym poziomie. Utwierdziło nas to w przekonaniu, że proces restrukturyzacji Przewozów Regionalnych jest niezbędny. Bez całościowej restrukturyzacji spółka nie ma szans, by stać się w pełni rentowną
w dłuższej perspektywie czasu.

Według części ekspertów po reformie PR firmę przygniótł olbrzymi majątek, zbędne zasoby nieruchomości i przerosty w zatrudnieniu, fatalnej jakości tabor. Czy zauważają Państwo te problemy? Jak reagujecie? 

WK: Rzeczywiście spółka w trakcie przechodzenia przez reformę i przez ostatnie
6 lat miała mało szczęścia. Niekorzystne trendy zmniejszania liczby pasażerów podróżujących koleją, niedopasowany do skali i warunków działania majątek
i zasoby ludzkie, niewystarczające zasoby finansowe, nieprzewidziane wcześniej istotne obniżenia pracy przewozowej związane z tworzeniem własnych przewoźników przez niektórych właścicieli spółki spowodowały, że pomimo podejmowanych działań zaradczych nie udało się osiągnąć równowagi finansowej i zbudować stabilnego modelu jej funkcjonowania. Warto jednak zaznaczyć że pomimo tych czynników udało się skutecznie ograniczać ich negatywny wpływ na wyniki – poziom strat zmniejszono z ok. 200 mln zł do ok. 50 mln zł rocznie a zatrudnienie obniżyło się z 16 000 w roku 2008 do ok. 9 400 obecnie.  Od momentu przyjścia do firmy, w lutym bieżącego roku, rozpoczęliśmy z Zarządem prace  nad procesem restrukturyzacji oraz zintensyfikowaliśmy działania wewnątrz nad poprawą kondycji finansowej spółki, a wśród nich m.in. sprzedaż zbędnych nieruchomości, renegocjacje zawartych umów, rozwój siatki połączeń międzynarodowych, zwiększenie wpływów z biletów oraz optymalizacja zapleczy technicznych, obsługujących również pociągi podmiotów zewnętrznych. Te działania przynoszą pierwsze efekty – rozszerzamy swoją działalność na Śląsku, uruchamiamy 9 nowych połączeń międzynarodowych, np. z Poznania do Frankfurtu nad Odrą. Udało nam się również rozpocząć współpracę z bydgoską Pesą, polegającą na serwisowaniu ich składów w naszych zapleczach. Jestem przekonany, że dzięki  między innymi tym działaniom oraz dalszemu ich wsparciu przez naszych właścicieli, w przyszłym roku osiągniemy wynik powyżej zera. Dodam że po
6 miesiącach jestem dobrej myśli jeżeli chodzi o wyniki roku 2014 – powinniśmy nie przekroczyć ok. 30 mln  planowanej straty.

Czy PR potrzebują nowej reformy? Jakiej? 

WK: Zdecydowanie tak. Przewozy Regionalne potrzebują przemyślanej reformy, nad którą prace właśnie się toczą. Proces  restrukturyzacji Przewozów Regionalnych jest nadzorowany przez powołany przez Minister Rozwoju i Infrastruktury Komitet Sterujący, w którego skład wchodzą, oprócz przedstawiciela ministerstwa, również przedstawiciele ARP, właścicieli – marszałków, oraz samej Spółki. Prace nad przygotowaniem koncepcji restrukturyzacji Spółki są na roboczo prowadzone bezpośrednio przez Spółkę wspólnie z doradcą biznesowym – firmą EY – przy współpracy z Urzędami Marszałkowskimi, Ministerstwem Infrastruktury i Rozwoju, Urzędem Nadzoru Technicznego, spółkami z grupy PKP oraz innymi przewoźnikami pasażerskimi funkcjonującymi na naszym rynku. Jesteśmy przekonani, że pomysł na dalsze efektywne funkcjonowanie Przewozów Regionalnych musi wpisywać się w plany dotyczące rozwoju tego rynku w Polsce tak by zyskać aprobatę wszystkich interesariuszy. Na podstawie wyników analizy rynku, wypracowana zostanie opcja procesu restrukturyzacji gwarantująca z jednej strony długotrwałą rentowność Przewozów Regionalnych, a z drugiej – powstanie spójnej wizji funkcjonowania pasażerskich przewozów regionalnych w Polsce. Od tego strona rządowa uzależnia swoje wsparcie w oddłużenie Przewozów Regionalnych. Pierwsze efekty prac EY według przyjętego harmonogramu mają być znane pod koniec września bieżącego roku.

Jak Pan ocenia wykorzystanie środków unijnych przez PR? 

WK: Środki unijne z punktu widzenia Przewozów Regionalnych mogą być wykorzystane przede wszystkim do zakupu taboru. Dotychczas ze względu na ograniczone środki PR na wkład własny oraz istniejący mechanizm umożliwiający kupowanie taboru z pozyskaniem tych środków bezpośrednio przez organizatora transportu, spółka uzyskała relatywnie małe fundusze. Zakładamy, że wypracowana na przyszłość strategia umożliwi spółce efektywne pozyskanie tych środków w nadchodzących latach. Wiemy że kolej jako gałąź transportu ma kluczowe miejsce w planach transportowych Unii Europejskiej w nowej perspektywie finansowej. Będąc największym przewoźnikiem pasażerskim w Polsce możemy i powinniśmy być ważnym beneficjentem tych środków. Wymiana i odmłodzenie taboru to jeden z najważniejszych naszych celów na przyszłość

Jakie są największe wyzwania dla spółki w nadchodzących latach? 

WK: Największe wyzwanie to oczywiście pozytywne zakończenie procesu restrukturyzacji Przewozów Regionalnych. Według mnie jest to jak najbardziej realne, bo spółka znajduje się teraz w szczególnym momencie, w którym wszyscy partnerzy niezbędni do przeprowadzenia strategicznych zmian w spółce deklarują chęć współpracy, na czym można budować sukces. Wiemy, że wcześniej nie było tak dobrego „klimatu” do zmian i bardzo chcemy to wykorzystać. Wszystkim partnerom zewnętrznym oraz naszym pracownikom zależy na wypracowaniu realnego planu gwarantującego oddłużenie, długotrwałą rentowność Przewozów Regionalnych, tak by uniknąć błędów z przeszłości. Niewątpliwym wyzwaniem jest tutaj znalezienie takiej formuły funkcjonowania która będzie akceptowana przez większość tak znacznej grupy interesariuszy.

Czy kolej potrzebuje rewolucji? A może ewolucji? Jakiej?

WK: Cały segment pasażerskich przewozów kolejowych potrzebuje zmiany. Wiele się w tej kwestii już dzieje, czego przykładem jest właśnie proces restrukturyzacji Przewozów Regionalnych. Jeżeli uda się zakończyć remonty tras kolejowych, przewoźnicy będą sukcesywnie ulepszać tabor i współpracować z innymi uczestnikami rynku to mamy szansę stworzyć za kilka lat  nowoczesny europejski system transportowy w Polsce.  Zmiany zmierzają więc w dobrym kierunku, ale zdawać sobie trzeba sprawę z tego, że jest jeszcze wiele do zrobienia. Naszym celem powinien być zadowolony pasażer, który będzie mógł wygodnie, szybko i bezpiecznie podróżować za rozsądną cenę.

Rozmawiał Wojciech Jakóbik

Najnowsze artykuły