icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

6.10.2014 ALERT

ENERGETYKA

Informacja PGNiG SA i GAZ-SYSTEM S.A. w sprawie dostaw gazu do Polski

(PGNIG)

Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo SA (PGNiG SA) i Operator Gazociągów Przesyłowych GAZ-SYSTEM S.A. informują, że dostawy gazu do Polski z kierunku wschodniego w okresie od 26 września do 2 października 2014 r. były realizowane na stabilnym poziomie, zapewniającym bezpieczną pracę systemu przesyłowego w Polsce. Wszyscy końcowi odbiorcy gazu w Polsce otrzymują gaz zgodnie ze swoim zapotrzebowaniem. W minionym tygodniu średnie krajowe zużycie gazu wynosiło ponad 31 mln m3 na dobę.  Zapotrzebowanie na gaz było pokrywane z dostaw importowych oraz krajowego wydobycia. Do zaspokojenia bieżących potrzeb nie jest wykorzystywany gaz zgromadzony w podziemnych magazynach gazu, których poziom napełnienia na chwilę obecną wynosi ok. 2,6 mld m3. Ze względu na trwające zatłaczanie gazu ziemnego do rozbudowywanych magazynów, PGNiG SA, zgodnie z obowiązującą umową handlową z Gazprom Export, zamówiło na punktach wejścia do systemu przesyłowego na granicy wschodniej zwiększone ilości gazu, które w kolejnych dobach nie były potwierdzane i dostarczane przez rosyjskiego dostawcę. Ilości gazu wykorzystywane do napełniania rozbudowywanych magazynów zostały uzupełnione dostawami z kierunku zachodniego. W przypadku zmiany sytuacji w zakresie dostaw gazu do Polski zostanie opublikowny kolejny komunikat. Jeśli sytuacja nie ulegnie zmianie, kolejne podsumowanie dotyczące dostaw gazu do Polski spółki opublikują 10 października 2014 r.

Porażka Energiewende

(INSTITUTE FOR ENERGY RESEARCH/TERESA WÓJCIK)

– Niemiecka polityka przechodzenia na odnawialne źródła energii, zwana Energiewende i stopniowa rezygnacja z energii jądrowej w wyniku katastrofy nuklearnej w Japonii spowodowanej przez tsunami doprowadziło kraj do zwiększenia zużycia węgla. W Niemczech spalono w 2013 roku więcej węgla niż pięć lat temu i prawdopodobnie kraj ten nie osiągnie swoich założonych celów w redukcji emisji gazów cieplarnianych w 2020 roku, ponieważ emisja dwutlenku węgla rośnie. W 2013 r. Niemcy 45 procent energii elektrycznej wyprodukowały z węgla, osiągając najwyższy poziom od 2007 roku. To energetyka węglowa zapewniła zasilanie podstawowego zapotrzebowania na energię wyprzedzając znacznie technologie odnawialne – informuje amerykański Instytut Badań Energetycznych (IER). – W Niemczech już obecnie gospodarstwa domowe płacą jedne z najwyższych cen energii elektrycznej wśród krajach rozwiniętych. W zeszłym roku rachunki gospodarstw domowych, właścicieli sklepów i małych fabryk w Niemczech wzrosły w skali kraju łącznie o ponad 100 mld euro (134 mld dolarów) przy wzroście udziału energii odnawialnej do poziomu 25 proc. pokrycia zapotrzebowania na energię. Wzrost wytwarzania energii odnawialnej spowodował liczne uszkodzenia instalacji elektrycznych w Niemczech. Z powodu kosztownego subsydiowania produkcji energii odnawialnej, ceny hurtowe energii z OZE w Niemczech spadły o 60 procent wobec cen z 2008 r., tymczasem największy krajowy producent energii, koncern RWE AG , w ub. r. poniósł pierwsze od 1949 r. straty, ponieważ niemieckie prawo daje zielonej energii priorytet dostępu do sieci energetycznej.

– Wiatr i energia słoneczna to niestabilne źródła energii, niemiecka energetyka musiała szybko zacząć wykorzystywać swoje konwencjonalne elektrownie, aby rekompensowały występujące skutek tego braki/spadki napięcia w sieci. Konwencjonalne elektrownie nie są dostosowane do takiego trybu pracy, do natychmiastowego dostarczania mocy, gdy sieć wymaga uzupełnienia. Techniczne zasady i rozwiązania tych elektrowni od pokoleń mają na celu dostarczanie niedrogiego, niezawodnego i stałego zasilania dla odbiorców. Nie są dostosowane do doraźnego zastępowania w wytwarzaniu energii elektrowni OZE, wiatrowych i solarnych, które działają, gdy wiatr wieje i słońce świeci. Gdy nie ma wiatru i słońca muszą elektrownie OZE być zastąpione przez siłownie konwencjonalne. I dlatego te ostatnie muszą stale utrzymywać gotowości produkcji.  Co oczywiście jest dodatkowym dużym kosztem. Niemieckie wadze wprowadziły takie rozwiązania, nie orientując się, jakie to przyniesie straty – piszą autorzy opracowania IER.

– Niemcy mają obecnie drugie w Europie po Danii najwyższe ceny energii elektrycznej  dla gospodarstw domowych. Dziesięć lat temu te ceny były wyższe w Belgii, Holandii i we Włoszech. W latach 2005 – 2010,ceny energii dla gospodarstw domowych rocznie wzrastały w Niemczech o 4,3 proc. Rocznie – czytamy w opracowaniu. – Po katastrofie tsunami w Fukushimie w Japonii w 2011 r, ten wzrost wynosi 7 proc. rocznie, ponieważ Niemcy z jednej strony zwiększyły dotacje dla energetyki słonecznej i wiatrowej, aby pobudzić ich rozwój, a z drugiej strony zamknęły osiem reaktorów jądrowych. 40 mln gospodarstw domowych oraz innych konsumentów dopłaciło dodatkowo 106 mld euro w latach 2000 – 2013 producentom energii odnawialnej. Rząd szacuje, że w 2040 r. ta dopłata może wynieść nawet 1 bln euro. Ze względu na coraz wyższe ceny, od 2005 r. gospodarstwa domowe zużywają co roku o 1 proc. energii elektrycznej mniej.  Rząd niedawno obciął o 29 proc. dotację dla elektrowni OZE, czyli o średnio do 120 euro za megawatogodzinę. Niemcy ponieśli również duże straty ekonomiczne wskutek znaczącego ubytku miejsc pracy, gdyż dużo zakładów przenosi się z Niemiec do krajów o niższych kosztach energii. Na przykład, na początku tego roku koncern chemiczny BASF zapowiedział, że zmniejszy o od jednej czwartej do jednej trzeciej swoje inwestycje w Niemczech.

– Od 2010 r. zużycie węgla w Niemczech wzrosło o 68 proc. Tylko po to, aby zapewnić wymagany stały poziom mocy w sieci. Niestabilne technologie odnawialne nie mogą go zapewnić, ponieważ ich produkcja jest uzależniona od tego czy słońce świeci i wiatr wieje. Niemieckie elektrownie konwencjonalne do wytwarzania prądu używają węgla a nie z gazu, ponieważ większość tego drugiego surowca jest importowana, głównie z Rosji. Koszt energii elektrycznej wytwarzanej z węgla to około 5 euro za 1 Mwh i to pomimo kar środowiskowych. Koszt  1 Mwh wyprodukowanej z gazu to ponad 17 euro, zupełnie nieopłacalny przy aktualnych cenach energii, paliw i kosztach emisji. W rezultacie udział niemieckich elektrowni gazowych w produkcji prądu od 2010 r. spadł o 31 proc., z  3333 MG/h do 2306 MG/h w 2013 r – informuje IER.

– Niemieckie taryfy feed-in wymagają od dystrybutorów zakupu energii elektrycznej z OZE po cenach stałych zanim dokonają zakupu energii z innych źródeł.  Ten administracyjny przymus zakupu energii z odnawialnych źródeł energii, pozbawia konwencjonalne elektrownie dochodów i utrudnia im prognozowanie popytu, wymagającego zapewnienia  milionów euro na inwestycje, które muszą być oddane do użytku w przewidzianym terminie.  W rezultacie, system energetyczny w Niemczech musi opierać się na najtańszych elektrowniach węglowych, ponieważ odnawialne źródła energii nie mogą zapewnić dostaw zgodnych z zapotrzebowaniem – konkludują autorzy tekstu z IER.

We wtorek termin rozmów KE-Ukraina-Rosja

(RIA NOVOSTI/WOJCIECH JAKÓBIK)

Według rosyjskiego ministerstwa energetyki data, w której odbędą się następne rozmowy Komisja Europejska-Ukraina-Rosja poświęcone przywróceniu dostaw rosyjskiego gazu nad Dniepr zostanie ogłoszona we wtorek. Negocjacje były kilkukrotnie odkładane. Rosjanie obarczają winą za opóźnienia twarde stanowisko Kijowa. W ramach wstępnego porozumienia, którego część warunków kwestionują Ukraińcy, Rosja mogłaby dostarczyć w okresie zimowym 5 mld m3 surowca w cenie $380/1000m3 z możliwością podwojenia wolumenu dostaw. To cena jest głównym punktem spornym. Ukraina kwestionuje także sposób wyliczania długu gazowego przez Rosjan.

Projekt South Stream postępuje pomimo oporu Komisji Europejskiej

(THE MOSCOW TIMES/WOJCIECH JAKÓBIK/TERESA WÓJCIK)

Minister energetyki Rosji Aleksander Nowak zaprzeczył, jakoby wskutek zgłoszonych przez Komisję Europejską zastrzeżeń, projekt South Stream został zatrzymany. „ Porozumienia pozostają w mocy. Nie mogą zostać anulowane w oparciu o jednostronną decyzję” – podkreślił. Po raz kolejny wyraził nadzieję, że prace znów ruszą po rozpoczęciu pracy przez nową Komisję Europejską. Międzyrządowe umowy w sprawie budowy South Stream podpisały (w kolejności alfabetycznej): Bułgaria, Chorwacja, Grecja, Serbia, Słowenia i Węgry. W 2014 taką umowę podpisała też Austria. Chorwacja i Grecja jednak nie podjęły żadnych dalszych czynności dla realizacji umowy, a ten ostatni kraj w ub.r. przystąpił do konkurencyjnego projektu Gazociągu Transadriatyckiego (TAP) –  kluczowej części promowanego przez Unię Europejską Korytarza Południowego mającego zapewnić Europie gaz kaspijski. W trzecim kwartale br. na terenie Grecji rozpoczęły się prace przy realizacji najdłuższego odcinka TAP. Bułgaria w sierpniu br. ostatecznie zawiesiła operacje przy budowie swojego odcinka South Stream, uznając, że istotnie, projekt Gazpromu nie spełnia przepisów prawa UE, a zwłaszcza trzeciego pakietu energetycznego. Nie do końca wiarygodne są informacje o zaawansowaniu przygotowawczych prac na terenie Serbii z uwagi na trwające negocjacje akcesyjne z Brukselą. Natomiast zgodnie z planami i ku satysfakcji ministra energetyki Rosji Aleksandra Nowaka przebiega realizacja przygotowań do budowy rury na Węgrzech. Przycichła natomiast sprawa udziału w programie Lublany, której rząd oczekuje na decyzje Komisji Europejskiej. Tymczasem Wiedeń przeciwnie – rozpoczął przygotowanie terenu pod budowę rury.

Shell wstrzymał współpracę z Gazprom Nieft w poszukiwaniach ropy łupkowej

(REUTERS/TERESA WÓJCIK/RIA NOVOSTI/RBTH/WOJCIECH JAKÓBIK)

Shell wstrzymał udział w prowadzonych wspólnie z Gazprom Nieft (spółka zależna Gazpromu) pracach poszukiwawczych ropy łupkowej w złożach syberyjskiego basenu Bażenow. Poinformowała o tym w minioną sobotę agencja Interfax. Jest to reakcja holenderskiego koncernu na sankcje nałożone przez Zachód na Rosję.  Shell i Gazprom Nieft powołały joint venture w celu eksploracji i wpomnianych złóż szacowanych przez amerykański Urząd Informacji Energetycznej (Energy Information Administration- EIA) nawet na 75 mld baryłek możliwej do wydobycia ropy. To więcej niż szacowane zasoby tej ropy w USA. Zarząd spółki Gazprom Nieft poinformował, że kontynuuje prace poszukiwawcze „samodzielnie”, nie wiadomo jednak, jaki może być zakres tych prac, gdyż Shell wycofał urządzenia i firmę serwisową potrafiącą wykonywać odwierty poziome i szczelinowanie hydrauliczne. Z wyliczeń Rosyjskiej Akademii Gospodarki Narodowej wynika, że do 25 procent wydobycia ropy naftowej w Rosji odbywa się przy użyciu hydraulicznego kruszenia. Ze względu na brak sprzętu i know how Rosjanie nie są w stanie utrzymać go bez pomocy zachodnich firm. Shell nie wycofał się z innych projektów realizowanych w joint venture z Gazprom Nieft, ale są to projekty wydobycia i przerobu ropy konwencjonalnej z eksploatowanych od dawna złóż. M. in. jest to joint venture Salym. Sankcje nie dotyczą tych projektów. W zeszłym miesiącu, Exxon Mobil, zgodnie z sankcjami zlikwidował swoją współpracę z Rosnieftem na obszarach arktycznych i na złożach łupkowych. Gazprom Nieft nieprzerwanie pracuje nad uniezależnieniem się od zachodniego kapitału i technologii. W ramach tych starań rozpoczął przyjmowanie płatności za dostawy ropy naftowej w rublach, juanach oraz innych walutach innych, niż dolar amerykański. Gazprom Nieft oczekuje wsparcia Kremla, który zdaniem firmy powinien zwiększać płynność rubla poprzez tworzenie specjalnych giełd oraz agencji ratingowych oceniających „niezależnie” kondycję rosyjskiej gospodarki. Prezydent Władimir Putin zapowiedział w czwartek, że jego kraj będzie promował handel przy użyciu rubla. Gazprom Nieft dostarcza już surowiec do Chin w oparciu o tę walutę. W sierpniu wymiana rubla i juana była warta 27 mld rubli. Był to nowy miesięczny rekord.

KS Energy zawiesił prace w Kurdystanie z powodu zagrożeń wojennych

(RIGZONE/AP/AFP/TERESA WÓJCIK)

Spółka serwisowa KS Energy Ltd wraz ze spółkami zależnymi (KS Discoverer) zawarła umowy z koncernami paliwowymi na wykonanie odwiertów komercyjnych na złożach ropy w Kurdystanie do końca pierwszego kwartału 2015 r. Przez utrzymujące się wojenne niepokoje w regionie, KS  Energy ze względów bezpieczeństwa zawiadomił o rozwiązaniu umów. Obecnie KS Energy zabezpiecza dostęp do już wykonanych odwiertów.

Nieznany termin porozumienia w sprawie Zachodniego Szlaku

(WOJCIECH JAKÓBIK)

Minister energetyki Rosji Aleksander Nowak poinformował, że umowa o dostawach rosyjskiego gazu przy użyciu „zachodniego szlaku” do Chin może zostać podpisana przed końcem tego roku – „przy sprzyjających okolicznościach”. Powiedział on, że Gazprom i CNPC stale omawiają ten temat, lecz Rosjanie nie narzucają tutaj sztywnego terminarza. Wcześniej Nowak sugerował, że porozumienie może zostać podpisane podczas szczytu APEC w Pekinie, który odbędzie się w listopadzie tego roku. „Zachodni szlak” miałby być kolejnym po wschodnim – wykorzystującym gazociąg Siła Syberii – korytarzem dostaw gazu z Rosji. W przeciwieństwie do rozwiązania, które od 2020 roku ma dostarczać do Państwa Środka 38 mld m3 gazu ze Wschodniej Syberii rocznie, „zachodni szlak” doprowadzałby surowiec ze złóż zachodnich, z których czerpią obecnie klienci europejscy. W ten sposób byłby narzędziem dywersyfikacji dostawców przez Rosję. Eksperci wskazują jednak, że podobnie jak Siła Syberii, projekt ten będzie kosztowny i nieopłacalny dla Moskwy.

Czarne chmury nad rosyjskim koncernem węglowym Mechel

(ITAR TASS/TERESA WÓJCIK)

Coraz gorsza jest sytuacja największego rosyjskiego koncernu węglowego Mechel. Według źródła bliskiego środowisku właściciela i szefa koncernu Igora Ziuzina, banki nadal wywierają presję, aby zmusić go do rezygnacji z pozycji właściciela i szefa. Po spadku giełdowej wartości akcji Mechel do poziomu 51 proc. niedawnej ceny – biznesmen otrzymywał telefon od różnych osób i firm, zainteresowanych nabyciem koncernu. Jeden z rosyjskich banków namawiał Ziuzina do szybkiego podjęcia decyzji – powiedziało źródło. Jednak według informacji naszego portalu wciąż nie ma nabywcy na aktywa Mechel. Dwóch bliskich współpracowników Ziuzina powiedziało prywatnie agencji Reuters o podejrzeniach biznesmena, wg., których ​przejęciem ​jego firmy jest zainteresowany Giennadij Timczenko. Jednakże właściciel Grupy Wołga zaprzecza. Oficjalnie ocenia, że Mechel od lat sprzedawał węgiel znacznie poniżej kosztów i utrzymywanie tego dumpingu musiało się skończyć „równią pochyłą”. Jest mało prawdopodobne, aby Mechel zainteresował prywatnych inwestorów, ponieważ tylko kwestią niedługiego czasu jest utrata rynku chińskiego i polskiego, gdyż trzeba będzie urealnić ceny. Tak samo ocenia sytuację moskiewski analityk rynku paliw Kirył Czujko z moskiewskiej BCS Financial Group. Jego zdaniem, taka inwestycja miałaby sens tylko wtedy, gdyby cenę węgla podnieść dramatycznie. Ale to znaczy utracić rynki. Czujko jednak przyznaje, że zainteresowane nabyciem koncernu Mechel i zagranicznym handlem węglem mogą być koncerny powiązane z państwem. Czyli z Kremlem, ale tu już będą decydować motywy polityczne – stwierdza Czujko.

Dzięki rewolucji łupkowej w USA przybyło we wrześniu 600 tys. miejsc pracy

(BLOOMBERG/DEPARTAMENT HANDLU/ALF-CIO/TERESA WÓJCIK)

Dane dotyczące zatrudnienia w Stanach Zjednoczonych za wrzesień  są znacznie lepsze niż oczekiwano. Analiza ekspertów agencji Bloomberg dowodzi, że we wrześniu realnie w USA przybyło prawie 600 tys. nowych miejsc pracy. Wstępnie dane rządowe szacują, że wg przyjętych amerykańskich kryteriów krajowa stopa bezrobocia spadła do 5,9 proc. W USA stan zatrudnienia jest najważniejszym wskaźnikiem stanu gospodarki. Według ocen ekonomistów, nie ulega wątpliwości, że gospodarka USA jest u progu „stabilnego boomu”, którego podstawą jest obfitość taniej energii radykalnie obniżającej koszty produkcji, co okazuje się w obecnych warunkach ważniejsze niż obniżanie kosztów pracy. Tania energia to najważniejszy efekt rewolucji łupkowej, dzięki niej w br. w Stanach Zjednoczonych przybywało co miesiąc średnio 227 tys. miejsc pracy i jeśli to tempo się utrzyma do końca roku – wzrost zatrudnienia osiągnie rekordowy wynik. Inne dane uzupełniają ten pozytywny obraz – średnia długość efektywnego tygodnia pracy w amerykańskiej gospodarce poza rolnictwem wynosi 34,6 godziny. Analitycy oceniają, że firmy w większości branż coraz bardziej potrzebują nowych pracowników, ponieważ zwiększają produkcję zgodnie z rosnącym popytem., co w skali makro wynika ze wzrostu gospodarczego, którego wskaźnik przekroczył w II kwartale br. 4 proc. PKB, a w związku z tym także wskaźniki inwestycji. Przedsiębiorstwa i gospodarstwa domowe są coraz bardziej pewne przyszłości, wykazują optymizm zakupów, co przynosi ożywienie rynku konsumpcji i stanowi kolejną fazę nakręcania koniunktury.

Łukoil sprzedaje Rosnieftowi swoje udziały w Wenezueli 

(KOMMERSANT/TERESA WÓJCIK)

Łukoil sprzedał swój 20-procentowy udział w dużym konsorcjum wydobywającym ropę w Wenezueli. Nabywcą jest Rosnieft. Reuters informuje, że negocjacje w tej sprawie były powadzone od pewnego czasu, omawiano m.in. warunki sprzedaży. Łukoil zapowiadał już w ub.r. , że zamierza też sprzedać swoje udziały w rosyjskim konsorcjum Junin-6, planującym wydobycie ciężkiej ropy w dorzeczu Orinoko. Powodem rezygnacji miało być zainteresowanie Łukoil innymi projektami naftowymi, ważnymi dla państwa rosyjskiego. Jednakże faktycznie dla Kremla najbardziej liczą się w tej branży Rosnieft i GazpromNieft. Kommiersant twierdzi, że Łukoil sprzeda swój udział w Junin-6 Rosnieftowi za 150 mln dol., a transakcja ma być zakończona w listopadzie br.  Oba koncerny rosyjskie odmówiła komentarzy mediom. Konsorcjum Junin-6 jest właścicielem 40 proc. w projekcie, państwowa spółka wenezuelska PDVSA posiada 60 proc. Projekt ciężkiej ropy jest realizowany od września 2012 r. Wenezuela jest 11-tym na świecie producentem ropy. W komercyjnym wydobyciu z bogatych złóż w tym państwie uczestniczyło wiele koncernów, ale wobec wprowadzonego reżimu cen, dewaluacji waluty Wenezueli oraz zapowiedzi bliskiej nacjonalizacji –szybko wycofują się one z tego kraju.

Ropa coraz tańsza, dolar idzie w górę

(REUTERS/RIGZONE/BLOOMBERG/TERESA WÓJCIK)

Ropa Brent kosztuje najmniej od 27 miesięcy. Tymczasem dolar zyskuje na wartości po optymistycznych danych o stanie zatrudnienia w USA oraz po kolejnych informacjach o wzroście dostaw ropy ze złóż łupkowych w Ameryce Północnej z perspektywą na jeszcze więcej tego surowca.

Ropa Brent na dostawy w listopadzie staniała o 1,11 dol. na baryłce do poziomu 92,31 dol., Jest to najniższa cena od czerwca 2012 r. Cena Brent spadła o ponad 20 proc od czerwca br., kiedy zbliżyła się chwilowo do 116 dol.za baryłkę, po wtargnięciu terrorystów islamskich do Iraku. Cena lekkiej ropy WTI w kontraktach na listopad spadła o 1,27 dol. do 89,74 dol. za baryłkę. Ceny surowca dyktuje obecnie rosnący w siłę dolar, a nie tylko dostawy taniej ropy łupkowej na krajowy rynek w USA obniżające coraz bardziej zapotrzebowanie amerykańskiej gospodarki na import tego surowca. Konflikt na Bliskim Wschodzie nie ma istotnego wpływu na podaż. Państwo Islamskie działające w północnym Iraku nie wpływa na razie na podaż ropy z południowych prowincji, a produkcja na eksport w Libii wzrosła pomimo głębokiej niestabilności. Dane z ostatniego tygodnia wskazują, że OPEC we wrześniu oferowało maksimum: 31 mln baryłek dziennie Wzrosło również wydobycie w Rosji, co pozornie może być niezrozumiałe, ale jest podyktowane coraz gorszym stanem budżetu tego państwa i Kreml nie miał wyjścia, musiał doraźnie zdecydować się na zwiększenie wydobycia. Cięcia produkcji ropy przez kraje OPEC mogłyby zahamować spadek cen, ale kartel spotyka się dopiero 27 listopada i nie jest wcale pewne, że zdecyduje o zmniejszeniu wydobycia. Na razie najsilniejsze państwo OPEC, decydujące o polityce kartelu – Arabia Saudyjska właśnie znacznie zwiększyła wydobycie.  Jedynie Iran wzywa do ograniczenia dostaw ropy, przedstawiciele innych członków OPEC oceniają, że sezon zimowy ożywi rynek paliw. Sytuacja na rynku ropy stała się bardzo atrakcyjna dla spekulantów rynku finansowego. Wg danych amerykańskiej niezależnej agencji regulującej rynek kontraktów terminowych (U.S. Commodity Futures Trading Commission – CFTC), zarządzający funduszami, w tym szczególnie funduszami hedgingowymi, w ostatnim tygodniu bardzo zwiększyli swoje udziały w amerykańskich opcjach i kontraktach terminowych w branży naftowej.

INFRASTRUKTURA

Budowa drogi ekspresowej S19 Lubartów – Kraśnik

(Budimex)

Zarząd Budimeksu SA został poinformowany przez GDDKiA Oddział w Lublinie o wyborze oferty Budimeksu SA jako najkorzystniejszej w postępowaniu o udzielenie zamówienia publicznego prowadzonego w trybie przetargu ograniczonego „Budowa drogi ekspresowej S19 Lubartów – Kraśnik na odcinku od węzła Dąbrowica (bez węzła) do węzła Konopnica (wraz z węzłem) i połączenie z istniejącą DK nr 19 wraz z przełożeniem odcinka drogi wojewódzkiej nr 747 na odcinku od węzła Konopnica do DK nr 19”. Wartość oferty: 344,6 mln zł netto. Termin rozpoczęcia robót: w dniu podpisania umowy. Przekazanie placu budowy nastąpi nie później niż 30 dni od daty zawarcia umowy. Termin zakończenia robót: 19 miesięcy od daty zawarcia umowy.

Toruń ma nowe tramwaje

(UM Toruń)

Po otwarciu w czerwcu br. nowej linii na Bielany, teraz do grodu Kopernika trafił swing – pierwszy z dwunastu nowoczesnych tramwajów, które miasto kupiło w ramach unijnego projektu BiT City od bydgoskiej PESY. W lipcu 2013 r. Miejski Zakład Komunikacji w Toruniu ogłosił przetarg na dostawę supernowoczesnych tramwajów. Wygrała go bydgoska fabryka PESA, która zaoferowała pojazdy za cenę 92,5 mln zł brutto. Zakup 12 tramwajów niskopodłogowych Swing jest współfinansowany ze środków unijnych w ramach projektu „Integracja systemu transportu miejskiego wraz z zakupem taboru tramwajowego w Toruniu – BiT-City”. Będzie to 6 wagonów 3-członowych o długości 19 m, mieszczących do 123 osób (miejsc siedzących 25) i tyle samo 5-członowych o długości 30 m, w których zmieści się nawet 207 osób (miejsc siedzących 40).

Wiadukt na Hangarowej

(UM Szczecin)

Prawie 700 metrów długości, ponad 16 metrów szerokości i 3,5 metra wysokości – to podstawowe wymiary nowej, trzyprzęsłowej estakady na ul. Hangarowej, która została otwarta dla ruchu. Estakada na jezdni wyjazdowej z miasta powstała w związku z budową Szczecińskiego Szybkiego Tramwaju.  Pod nią, w zagłębieniu przebiegać będzie nowa trasa tramwajowa. Szczeciński Szybki Tramwaj to pierwsza linia tramwajowa, która połączy prawobrzeże z centrum miasta. Dzięki niej skróci się czas przejazdu oraz poprawi bezpieczeństwo podróżnych. W ramach inwestycji powstanie m.in. 8 kilometrów torów, dwa wiadukty, głęboki wykop oraz tymczasowa pętla „Turkusowa”. Dzięki zastosowaniu nowoczesnych rozwiązań pojazdy szynowe całą trasę będą pokonywać bezkolizyjnie. Koszt inwestycji wynosi 188 542 193,81 złotych, kwota dofinansowania 106 081 977,61 złotych.

Opracowanie Studium Wykonalności dla rozbudowy Nabrzeża Północnego przy Falochronie Półwyspowym w Porcie Gdańsk

(Port Gdańsk)

Przedmiotem zamówienia jest opracowanie Studium Wykonalności (SW) wraz z Analizą Kosztów i Korzyści (AKK) oraz wnioskiem o dofinansowanie do programu wieloletniego Connenting Europe Facility CEF cel 4 (Łącząc Europę) dla rozbudowy Nabrzeża Północnego przy Falochronie Półwyspowym w Porcie Gdańsk w celu wykorzystania przy ubieganiu się o współfinansowanie projektu z funduszy unijnych w perspektywie finansowej na lata 2014 – 2020. Termin składania ofert: 14.10.2014 godz. 12:00. Termin wykonania przedmiotu zamówienia ustala się do 23.01.2015 r.

Nadzór Prezesa UTK nad bezpieczeństwem ruchu kolejowego

(Urząd Transportu Kolejowego)

Prezes Urzędu Transportu Kolejowego w ramach czynności nadzorczych nad bezpieczeństwem ruchu kolejowego w czasie prowadzonych prac inwestycyjnych na infrastrukturze kolejowej, przeprowadził kontrolę działalności zarządcy infrastruktury kolejowej PKP PLK na linii kolejowej nr 272 Kluczbork – Poznań Główny, na szlaku Poznań Krzesiny – Poznań Starołęka oraz stacji Poznań Krzesiny. W wyniku kontroli Prezes UTK stwierdził nieprawidłowości. Nieprawidłowości naruszały m.in. zapisy ustawy o transporcie kolejowym, przepisy wewnętrzne zarządcy. Prezes UTK nakazał zarządcy natychmiastowe usunięcie wszystkich stwierdzonych nieprawidłowości. Jednocześnie wniósł o podjęcie odpowiednich działań, zgodnych z posiadanym Systemem Zarządzania Bezpieczeństwem (SMS), które będą miały na celu nadzór nad poziomem ryzyka związanym z prowadzeniem działalności przez zarządcę.

Oświadczenie Portu Lotniczego „Radom” SA

(Port Lotniczy „Radom”)

W związku z licznymi pytaniami przedstawicieli mediów oraz sympatyków Portu Lotniczego Radom informujemy, że spółka posiada ważną umowę o strategicznej współpracy z 4You Airlines, podpisaną przez obie strony. Na razie jednak podmiot ten nie zaprezentował swojego potencjału. W związku z tym bacznie przyglądamy się sytuacji. Przypominamy, że równolegle prowadzone są negocjacje z innymi przewoźnikami, którzy chcieliby uruchomić regularne połączenia z europejskimi miastami. Spółka sfinalizowała rozmowy z kapitałem zewnętrznym, zainteresowanym finansowaniem dalszej działalności Portu Lotniczego Radom. Dlatego już w najbliższy poniedziałek, tj. 6 października, podczas sesji Rady Miejskiej, przedstawione zostaną propozycje inwestowania w spółkę, której akcje obecnie w całości należą do radomskiego samorządu. Port Lotniczy Radom z satysfakcją przyjął informację o wybudowaniu przez PAŻP oraz o wykonaniu oblotów technicznych radiolatarni DVOR/DME. Jednocześnie po raz kolejny informujemy, że operacyjne uruchomienie tego zestawu urządzeń nawigacyjnych nastąpi w grudniu br. Port Lotniczy Radom w dalszym ciągu zabiega o wybudowanie oraz operacyjne uruchomienie przez PAŻP systemu precyzyjnego lądowania ILS, co najmniej kat. I.

Airbus przygotowuje A350 XWB dla pierwszego klienta

(Airbus)

Pierwszy A350 XWB dla linii lotniczych Qatar Airways ma zostać dostarczony przed końcem roku. Samolot wyposażony w silniki Rolls Royce Trent XWB opuścił fabrykę Airbusa w Tuluzie w pełni pomalowany w barwy Qatar Airways. Po niedawnym otrzymaniu certyfikatu typu EASA egzemplarz A350-900 przeznaczony dla Qatar Airways wszedł w końcową fazę produkcji, podczas której przedstawiciele Airbusa i przewoźnika lotniczego aktywnie współpracują, aby zapewnić bezproblemowe przekazanie samolotu. Ostatnimi etapami przed dostawą będą wykończenie kabiny oraz testy na ziemi i w powietrzu. A350 XWB to zupełnie nowa linia maszyn średniej wielkości i dalekiego zasięgu należąca do rodziny szerokokadłubowych samolotów Airbusa. Do końca maja 2014 r. 39 klientów z całego świata złożyło 750 zamówień na A350 XWB.

Statystyki cargo II kw. 2014

(Lotnisko Katowice)

W drugim kwartale 2014 roku z i do Katowice Airport przyleciało 4 016 ton frachtu, to o 1 481 ton (+58%) więcej niż w tym samym okresie roku ubiegłego. Od początku roku, tj. od stycznia do końca czerwca na pyrzowickim lotnisku obsłużono 8 063 tony ładunków, o 3 124 tony (+63%) więcej niż w pierwszym półroczu 2013 roku.

Redakcja BiznesAlert.pl

Przegląd tworzą: Teresa Wójcik, Wojciech Jakóbik, Maciej Pawlak

ENERGETYKA

Informacja PGNiG SA i GAZ-SYSTEM S.A. w sprawie dostaw gazu do Polski

(PGNIG)

Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo SA (PGNiG SA) i Operator Gazociągów Przesyłowych GAZ-SYSTEM S.A. informują, że dostawy gazu do Polski z kierunku wschodniego w okresie od 26 września do 2 października 2014 r. były realizowane na stabilnym poziomie, zapewniającym bezpieczną pracę systemu przesyłowego w Polsce. Wszyscy końcowi odbiorcy gazu w Polsce otrzymują gaz zgodnie ze swoim zapotrzebowaniem. W minionym tygodniu średnie krajowe zużycie gazu wynosiło ponad 31 mln m3 na dobę.  Zapotrzebowanie na gaz było pokrywane z dostaw importowych oraz krajowego wydobycia. Do zaspokojenia bieżących potrzeb nie jest wykorzystywany gaz zgromadzony w podziemnych magazynach gazu, których poziom napełnienia na chwilę obecną wynosi ok. 2,6 mld m3. Ze względu na trwające zatłaczanie gazu ziemnego do rozbudowywanych magazynów, PGNiG SA, zgodnie z obowiązującą umową handlową z Gazprom Export, zamówiło na punktach wejścia do systemu przesyłowego na granicy wschodniej zwiększone ilości gazu, które w kolejnych dobach nie były potwierdzane i dostarczane przez rosyjskiego dostawcę. Ilości gazu wykorzystywane do napełniania rozbudowywanych magazynów zostały uzupełnione dostawami z kierunku zachodniego. W przypadku zmiany sytuacji w zakresie dostaw gazu do Polski zostanie opublikowny kolejny komunikat. Jeśli sytuacja nie ulegnie zmianie, kolejne podsumowanie dotyczące dostaw gazu do Polski spółki opublikują 10 października 2014 r.

Porażka Energiewende

(INSTITUTE FOR ENERGY RESEARCH/TERESA WÓJCIK)

– Niemiecka polityka przechodzenia na odnawialne źródła energii, zwana Energiewende i stopniowa rezygnacja z energii jądrowej w wyniku katastrofy nuklearnej w Japonii spowodowanej przez tsunami doprowadziło kraj do zwiększenia zużycia węgla. W Niemczech spalono w 2013 roku więcej węgla niż pięć lat temu i prawdopodobnie kraj ten nie osiągnie swoich założonych celów w redukcji emisji gazów cieplarnianych w 2020 roku, ponieważ emisja dwutlenku węgla rośnie. W 2013 r. Niemcy 45 procent energii elektrycznej wyprodukowały z węgla, osiągając najwyższy poziom od 2007 roku. To energetyka węglowa zapewniła zasilanie podstawowego zapotrzebowania na energię wyprzedzając znacznie technologie odnawialne – informuje amerykański Instytut Badań Energetycznych (IER). – W Niemczech już obecnie gospodarstwa domowe płacą jedne z najwyższych cen energii elektrycznej wśród krajach rozwiniętych. W zeszłym roku rachunki gospodarstw domowych, właścicieli sklepów i małych fabryk w Niemczech wzrosły w skali kraju łącznie o ponad 100 mld euro (134 mld dolarów) przy wzroście udziału energii odnawialnej do poziomu 25 proc. pokrycia zapotrzebowania na energię. Wzrost wytwarzania energii odnawialnej spowodował liczne uszkodzenia instalacji elektrycznych w Niemczech. Z powodu kosztownego subsydiowania produkcji energii odnawialnej, ceny hurtowe energii z OZE w Niemczech spadły o 60 procent wobec cen z 2008 r., tymczasem największy krajowy producent energii, koncern RWE AG , w ub. r. poniósł pierwsze od 1949 r. straty, ponieważ niemieckie prawo daje zielonej energii priorytet dostępu do sieci energetycznej.

– Wiatr i energia słoneczna to niestabilne źródła energii, niemiecka energetyka musiała szybko zacząć wykorzystywać swoje konwencjonalne elektrownie, aby rekompensowały występujące skutek tego braki/spadki napięcia w sieci. Konwencjonalne elektrownie nie są dostosowane do takiego trybu pracy, do natychmiastowego dostarczania mocy, gdy sieć wymaga uzupełnienia. Techniczne zasady i rozwiązania tych elektrowni od pokoleń mają na celu dostarczanie niedrogiego, niezawodnego i stałego zasilania dla odbiorców. Nie są dostosowane do doraźnego zastępowania w wytwarzaniu energii elektrowni OZE, wiatrowych i solarnych, które działają, gdy wiatr wieje i słońce świeci. Gdy nie ma wiatru i słońca muszą elektrownie OZE być zastąpione przez siłownie konwencjonalne. I dlatego te ostatnie muszą stale utrzymywać gotowości produkcji.  Co oczywiście jest dodatkowym dużym kosztem. Niemieckie wadze wprowadziły takie rozwiązania, nie orientując się, jakie to przyniesie straty – piszą autorzy opracowania IER.

– Niemcy mają obecnie drugie w Europie po Danii najwyższe ceny energii elektrycznej  dla gospodarstw domowych. Dziesięć lat temu te ceny były wyższe w Belgii, Holandii i we Włoszech. W latach 2005 – 2010,ceny energii dla gospodarstw domowych rocznie wzrastały w Niemczech o 4,3 proc. Rocznie – czytamy w opracowaniu. – Po katastrofie tsunami w Fukushimie w Japonii w 2011 r, ten wzrost wynosi 7 proc. rocznie, ponieważ Niemcy z jednej strony zwiększyły dotacje dla energetyki słonecznej i wiatrowej, aby pobudzić ich rozwój, a z drugiej strony zamknęły osiem reaktorów jądrowych. 40 mln gospodarstw domowych oraz innych konsumentów dopłaciło dodatkowo 106 mld euro w latach 2000 – 2013 producentom energii odnawialnej. Rząd szacuje, że w 2040 r. ta dopłata może wynieść nawet 1 bln euro. Ze względu na coraz wyższe ceny, od 2005 r. gospodarstwa domowe zużywają co roku o 1 proc. energii elektrycznej mniej.  Rząd niedawno obciął o 29 proc. dotację dla elektrowni OZE, czyli o średnio do 120 euro za megawatogodzinę. Niemcy ponieśli również duże straty ekonomiczne wskutek znaczącego ubytku miejsc pracy, gdyż dużo zakładów przenosi się z Niemiec do krajów o niższych kosztach energii. Na przykład, na początku tego roku koncern chemiczny BASF zapowiedział, że zmniejszy o od jednej czwartej do jednej trzeciej swoje inwestycje w Niemczech.

– Od 2010 r. zużycie węgla w Niemczech wzrosło o 68 proc. Tylko po to, aby zapewnić wymagany stały poziom mocy w sieci. Niestabilne technologie odnawialne nie mogą go zapewnić, ponieważ ich produkcja jest uzależniona od tego czy słońce świeci i wiatr wieje. Niemieckie elektrownie konwencjonalne do wytwarzania prądu używają węgla a nie z gazu, ponieważ większość tego drugiego surowca jest importowana, głównie z Rosji. Koszt energii elektrycznej wytwarzanej z węgla to około 5 euro za 1 Mwh i to pomimo kar środowiskowych. Koszt  1 Mwh wyprodukowanej z gazu to ponad 17 euro, zupełnie nieopłacalny przy aktualnych cenach energii, paliw i kosztach emisji. W rezultacie udział niemieckich elektrowni gazowych w produkcji prądu od 2010 r. spadł o 31 proc., z  3333 MG/h do 2306 MG/h w 2013 r – informuje IER.

– Niemieckie taryfy feed-in wymagają od dystrybutorów zakupu energii elektrycznej z OZE po cenach stałych zanim dokonają zakupu energii z innych źródeł.  Ten administracyjny przymus zakupu energii z odnawialnych źródeł energii, pozbawia konwencjonalne elektrownie dochodów i utrudnia im prognozowanie popytu, wymagającego zapewnienia  milionów euro na inwestycje, które muszą być oddane do użytku w przewidzianym terminie.  W rezultacie, system energetyczny w Niemczech musi opierać się na najtańszych elektrowniach węglowych, ponieważ odnawialne źródła energii nie mogą zapewnić dostaw zgodnych z zapotrzebowaniem – konkludują autorzy tekstu z IER.

We wtorek termin rozmów KE-Ukraina-Rosja

(RIA NOVOSTI/WOJCIECH JAKÓBIK)

Według rosyjskiego ministerstwa energetyki data, w której odbędą się następne rozmowy Komisja Europejska-Ukraina-Rosja poświęcone przywróceniu dostaw rosyjskiego gazu nad Dniepr zostanie ogłoszona we wtorek. Negocjacje były kilkukrotnie odkładane. Rosjanie obarczają winą za opóźnienia twarde stanowisko Kijowa. W ramach wstępnego porozumienia, którego część warunków kwestionują Ukraińcy, Rosja mogłaby dostarczyć w okresie zimowym 5 mld m3 surowca w cenie $380/1000m3 z możliwością podwojenia wolumenu dostaw. To cena jest głównym punktem spornym. Ukraina kwestionuje także sposób wyliczania długu gazowego przez Rosjan.

Projekt South Stream postępuje pomimo oporu Komisji Europejskiej

(THE MOSCOW TIMES/WOJCIECH JAKÓBIK/TERESA WÓJCIK)

Minister energetyki Rosji Aleksander Nowak zaprzeczył, jakoby wskutek zgłoszonych przez Komisję Europejską zastrzeżeń, projekt South Stream został zatrzymany. „ Porozumienia pozostają w mocy. Nie mogą zostać anulowane w oparciu o jednostronną decyzję” – podkreślił. Po raz kolejny wyraził nadzieję, że prace znów ruszą po rozpoczęciu pracy przez nową Komisję Europejską. Międzyrządowe umowy w sprawie budowy South Stream podpisały (w kolejności alfabetycznej): Bułgaria, Chorwacja, Grecja, Serbia, Słowenia i Węgry. W 2014 taką umowę podpisała też Austria. Chorwacja i Grecja jednak nie podjęły żadnych dalszych czynności dla realizacji umowy, a ten ostatni kraj w ub.r. przystąpił do konkurencyjnego projektu Gazociągu Transadriatyckiego (TAP) –  kluczowej części promowanego przez Unię Europejską Korytarza Południowego mającego zapewnić Europie gaz kaspijski. W trzecim kwartale br. na terenie Grecji rozpoczęły się prace przy realizacji najdłuższego odcinka TAP. Bułgaria w sierpniu br. ostatecznie zawiesiła operacje przy budowie swojego odcinka South Stream, uznając, że istotnie, projekt Gazpromu nie spełnia przepisów prawa UE, a zwłaszcza trzeciego pakietu energetycznego. Nie do końca wiarygodne są informacje o zaawansowaniu przygotowawczych prac na terenie Serbii z uwagi na trwające negocjacje akcesyjne z Brukselą. Natomiast zgodnie z planami i ku satysfakcji ministra energetyki Rosji Aleksandra Nowaka przebiega realizacja przygotowań do budowy rury na Węgrzech. Przycichła natomiast sprawa udziału w programie Lublany, której rząd oczekuje na decyzje Komisji Europejskiej. Tymczasem Wiedeń przeciwnie – rozpoczął przygotowanie terenu pod budowę rury.

Shell wstrzymał współpracę z Gazprom Nieft w poszukiwaniach ropy łupkowej

(REUTERS/TERESA WÓJCIK/RIA NOVOSTI/RBTH/WOJCIECH JAKÓBIK)

Shell wstrzymał udział w prowadzonych wspólnie z Gazprom Nieft (spółka zależna Gazpromu) pracach poszukiwawczych ropy łupkowej w złożach syberyjskiego basenu Bażenow. Poinformowała o tym w minioną sobotę agencja Interfax. Jest to reakcja holenderskiego koncernu na sankcje nałożone przez Zachód na Rosję.  Shell i Gazprom Nieft powołały joint venture w celu eksploracji i wpomnianych złóż szacowanych przez amerykański Urząd Informacji Energetycznej (Energy Information Administration- EIA) nawet na 75 mld baryłek możliwej do wydobycia ropy. To więcej niż szacowane zasoby tej ropy w USA. Zarząd spółki Gazprom Nieft poinformował, że kontynuuje prace poszukiwawcze „samodzielnie”, nie wiadomo jednak, jaki może być zakres tych prac, gdyż Shell wycofał urządzenia i firmę serwisową potrafiącą wykonywać odwierty poziome i szczelinowanie hydrauliczne. Z wyliczeń Rosyjskiej Akademii Gospodarki Narodowej wynika, że do 25 procent wydobycia ropy naftowej w Rosji odbywa się przy użyciu hydraulicznego kruszenia. Ze względu na brak sprzętu i know how Rosjanie nie są w stanie utrzymać go bez pomocy zachodnich firm. Shell nie wycofał się z innych projektów realizowanych w joint venture z Gazprom Nieft, ale są to projekty wydobycia i przerobu ropy konwencjonalnej z eksploatowanych od dawna złóż. M. in. jest to joint venture Salym. Sankcje nie dotyczą tych projektów. W zeszłym miesiącu, Exxon Mobil, zgodnie z sankcjami zlikwidował swoją współpracę z Rosnieftem na obszarach arktycznych i na złożach łupkowych. Gazprom Nieft nieprzerwanie pracuje nad uniezależnieniem się od zachodniego kapitału i technologii. W ramach tych starań rozpoczął przyjmowanie płatności za dostawy ropy naftowej w rublach, juanach oraz innych walutach innych, niż dolar amerykański. Gazprom Nieft oczekuje wsparcia Kremla, który zdaniem firmy powinien zwiększać płynność rubla poprzez tworzenie specjalnych giełd oraz agencji ratingowych oceniających „niezależnie” kondycję rosyjskiej gospodarki. Prezydent Władimir Putin zapowiedział w czwartek, że jego kraj będzie promował handel przy użyciu rubla. Gazprom Nieft dostarcza już surowiec do Chin w oparciu o tę walutę. W sierpniu wymiana rubla i juana była warta 27 mld rubli. Był to nowy miesięczny rekord.

KS Energy zawiesił prace w Kurdystanie z powodu zagrożeń wojennych

(RIGZONE/AP/AFP/TERESA WÓJCIK)

Spółka serwisowa KS Energy Ltd wraz ze spółkami zależnymi (KS Discoverer) zawarła umowy z koncernami paliwowymi na wykonanie odwiertów komercyjnych na złożach ropy w Kurdystanie do końca pierwszego kwartału 2015 r. Przez utrzymujące się wojenne niepokoje w regionie, KS  Energy ze względów bezpieczeństwa zawiadomił o rozwiązaniu umów. Obecnie KS Energy zabezpiecza dostęp do już wykonanych odwiertów.

Nieznany termin porozumienia w sprawie Zachodniego Szlaku

(WOJCIECH JAKÓBIK)

Minister energetyki Rosji Aleksander Nowak poinformował, że umowa o dostawach rosyjskiego gazu przy użyciu „zachodniego szlaku” do Chin może zostać podpisana przed końcem tego roku – „przy sprzyjających okolicznościach”. Powiedział on, że Gazprom i CNPC stale omawiają ten temat, lecz Rosjanie nie narzucają tutaj sztywnego terminarza. Wcześniej Nowak sugerował, że porozumienie może zostać podpisane podczas szczytu APEC w Pekinie, który odbędzie się w listopadzie tego roku. „Zachodni szlak” miałby być kolejnym po wschodnim – wykorzystującym gazociąg Siła Syberii – korytarzem dostaw gazu z Rosji. W przeciwieństwie do rozwiązania, które od 2020 roku ma dostarczać do Państwa Środka 38 mld m3 gazu ze Wschodniej Syberii rocznie, „zachodni szlak” doprowadzałby surowiec ze złóż zachodnich, z których czerpią obecnie klienci europejscy. W ten sposób byłby narzędziem dywersyfikacji dostawców przez Rosję. Eksperci wskazują jednak, że podobnie jak Siła Syberii, projekt ten będzie kosztowny i nieopłacalny dla Moskwy.

Czarne chmury nad rosyjskim koncernem węglowym Mechel

(ITAR TASS/TERESA WÓJCIK)

Coraz gorsza jest sytuacja największego rosyjskiego koncernu węglowego Mechel. Według źródła bliskiego środowisku właściciela i szefa koncernu Igora Ziuzina, banki nadal wywierają presję, aby zmusić go do rezygnacji z pozycji właściciela i szefa. Po spadku giełdowej wartości akcji Mechel do poziomu 51 proc. niedawnej ceny – biznesmen otrzymywał telefon od różnych osób i firm, zainteresowanych nabyciem koncernu. Jeden z rosyjskich banków namawiał Ziuzina do szybkiego podjęcia decyzji – powiedziało źródło. Jednak według informacji naszego portalu wciąż nie ma nabywcy na aktywa Mechel. Dwóch bliskich współpracowników Ziuzina powiedziało prywatnie agencji Reuters o podejrzeniach biznesmena, wg., których ​przejęciem ​jego firmy jest zainteresowany Giennadij Timczenko. Jednakże właściciel Grupy Wołga zaprzecza. Oficjalnie ocenia, że Mechel od lat sprzedawał węgiel znacznie poniżej kosztów i utrzymywanie tego dumpingu musiało się skończyć „równią pochyłą”. Jest mało prawdopodobne, aby Mechel zainteresował prywatnych inwestorów, ponieważ tylko kwestią niedługiego czasu jest utrata rynku chińskiego i polskiego, gdyż trzeba będzie urealnić ceny. Tak samo ocenia sytuację moskiewski analityk rynku paliw Kirył Czujko z moskiewskiej BCS Financial Group. Jego zdaniem, taka inwestycja miałaby sens tylko wtedy, gdyby cenę węgla podnieść dramatycznie. Ale to znaczy utracić rynki. Czujko jednak przyznaje, że zainteresowane nabyciem koncernu Mechel i zagranicznym handlem węglem mogą być koncerny powiązane z państwem. Czyli z Kremlem, ale tu już będą decydować motywy polityczne – stwierdza Czujko.

Dzięki rewolucji łupkowej w USA przybyło we wrześniu 600 tys. miejsc pracy

(BLOOMBERG/DEPARTAMENT HANDLU/ALF-CIO/TERESA WÓJCIK)

Dane dotyczące zatrudnienia w Stanach Zjednoczonych za wrzesień  są znacznie lepsze niż oczekiwano. Analiza ekspertów agencji Bloomberg dowodzi, że we wrześniu realnie w USA przybyło prawie 600 tys. nowych miejsc pracy. Wstępnie dane rządowe szacują, że wg przyjętych amerykańskich kryteriów krajowa stopa bezrobocia spadła do 5,9 proc. W USA stan zatrudnienia jest najważniejszym wskaźnikiem stanu gospodarki. Według ocen ekonomistów, nie ulega wątpliwości, że gospodarka USA jest u progu „stabilnego boomu”, którego podstawą jest obfitość taniej energii radykalnie obniżającej koszty produkcji, co okazuje się w obecnych warunkach ważniejsze niż obniżanie kosztów pracy. Tania energia to najważniejszy efekt rewolucji łupkowej, dzięki niej w br. w Stanach Zjednoczonych przybywało co miesiąc średnio 227 tys. miejsc pracy i jeśli to tempo się utrzyma do końca roku – wzrost zatrudnienia osiągnie rekordowy wynik. Inne dane uzupełniają ten pozytywny obraz – średnia długość efektywnego tygodnia pracy w amerykańskiej gospodarce poza rolnictwem wynosi 34,6 godziny. Analitycy oceniają, że firmy w większości branż coraz bardziej potrzebują nowych pracowników, ponieważ zwiększają produkcję zgodnie z rosnącym popytem., co w skali makro wynika ze wzrostu gospodarczego, którego wskaźnik przekroczył w II kwartale br. 4 proc. PKB, a w związku z tym także wskaźniki inwestycji. Przedsiębiorstwa i gospodarstwa domowe są coraz bardziej pewne przyszłości, wykazują optymizm zakupów, co przynosi ożywienie rynku konsumpcji i stanowi kolejną fazę nakręcania koniunktury.

Łukoil sprzedaje Rosnieftowi swoje udziały w Wenezueli 

(KOMMERSANT/TERESA WÓJCIK)

Łukoil sprzedał swój 20-procentowy udział w dużym konsorcjum wydobywającym ropę w Wenezueli. Nabywcą jest Rosnieft. Reuters informuje, że negocjacje w tej sprawie były powadzone od pewnego czasu, omawiano m.in. warunki sprzedaży. Łukoil zapowiadał już w ub.r. , że zamierza też sprzedać swoje udziały w rosyjskim konsorcjum Junin-6, planującym wydobycie ciężkiej ropy w dorzeczu Orinoko. Powodem rezygnacji miało być zainteresowanie Łukoil innymi projektami naftowymi, ważnymi dla państwa rosyjskiego. Jednakże faktycznie dla Kremla najbardziej liczą się w tej branży Rosnieft i GazpromNieft. Kommiersant twierdzi, że Łukoil sprzeda swój udział w Junin-6 Rosnieftowi za 150 mln dol., a transakcja ma być zakończona w listopadzie br.  Oba koncerny rosyjskie odmówiła komentarzy mediom. Konsorcjum Junin-6 jest właścicielem 40 proc. w projekcie, państwowa spółka wenezuelska PDVSA posiada 60 proc. Projekt ciężkiej ropy jest realizowany od września 2012 r. Wenezuela jest 11-tym na świecie producentem ropy. W komercyjnym wydobyciu z bogatych złóż w tym państwie uczestniczyło wiele koncernów, ale wobec wprowadzonego reżimu cen, dewaluacji waluty Wenezueli oraz zapowiedzi bliskiej nacjonalizacji –szybko wycofują się one z tego kraju.

Ropa coraz tańsza, dolar idzie w górę

(REUTERS/RIGZONE/BLOOMBERG/TERESA WÓJCIK)

Ropa Brent kosztuje najmniej od 27 miesięcy. Tymczasem dolar zyskuje na wartości po optymistycznych danych o stanie zatrudnienia w USA oraz po kolejnych informacjach o wzroście dostaw ropy ze złóż łupkowych w Ameryce Północnej z perspektywą na jeszcze więcej tego surowca.

Ropa Brent na dostawy w listopadzie staniała o 1,11 dol. na baryłce do poziomu 92,31 dol., Jest to najniższa cena od czerwca 2012 r. Cena Brent spadła o ponad 20 proc od czerwca br., kiedy zbliżyła się chwilowo do 116 dol.za baryłkę, po wtargnięciu terrorystów islamskich do Iraku. Cena lekkiej ropy WTI w kontraktach na listopad spadła o 1,27 dol. do 89,74 dol. za baryłkę. Ceny surowca dyktuje obecnie rosnący w siłę dolar, a nie tylko dostawy taniej ropy łupkowej na krajowy rynek w USA obniżające coraz bardziej zapotrzebowanie amerykańskiej gospodarki na import tego surowca. Konflikt na Bliskim Wschodzie nie ma istotnego wpływu na podaż. Państwo Islamskie działające w północnym Iraku nie wpływa na razie na podaż ropy z południowych prowincji, a produkcja na eksport w Libii wzrosła pomimo głębokiej niestabilności. Dane z ostatniego tygodnia wskazują, że OPEC we wrześniu oferowało maksimum: 31 mln baryłek dziennie Wzrosło również wydobycie w Rosji, co pozornie może być niezrozumiałe, ale jest podyktowane coraz gorszym stanem budżetu tego państwa i Kreml nie miał wyjścia, musiał doraźnie zdecydować się na zwiększenie wydobycia. Cięcia produkcji ropy przez kraje OPEC mogłyby zahamować spadek cen, ale kartel spotyka się dopiero 27 listopada i nie jest wcale pewne, że zdecyduje o zmniejszeniu wydobycia. Na razie najsilniejsze państwo OPEC, decydujące o polityce kartelu – Arabia Saudyjska właśnie znacznie zwiększyła wydobycie.  Jedynie Iran wzywa do ograniczenia dostaw ropy, przedstawiciele innych członków OPEC oceniają, że sezon zimowy ożywi rynek paliw. Sytuacja na rynku ropy stała się bardzo atrakcyjna dla spekulantów rynku finansowego. Wg danych amerykańskiej niezależnej agencji regulującej rynek kontraktów terminowych (U.S. Commodity Futures Trading Commission – CFTC), zarządzający funduszami, w tym szczególnie funduszami hedgingowymi, w ostatnim tygodniu bardzo zwiększyli swoje udziały w amerykańskich opcjach i kontraktach terminowych w branży naftowej.

INFRASTRUKTURA

Budowa drogi ekspresowej S19 Lubartów – Kraśnik

(Budimex)

Zarząd Budimeksu SA został poinformowany przez GDDKiA Oddział w Lublinie o wyborze oferty Budimeksu SA jako najkorzystniejszej w postępowaniu o udzielenie zamówienia publicznego prowadzonego w trybie przetargu ograniczonego „Budowa drogi ekspresowej S19 Lubartów – Kraśnik na odcinku od węzła Dąbrowica (bez węzła) do węzła Konopnica (wraz z węzłem) i połączenie z istniejącą DK nr 19 wraz z przełożeniem odcinka drogi wojewódzkiej nr 747 na odcinku od węzła Konopnica do DK nr 19”. Wartość oferty: 344,6 mln zł netto. Termin rozpoczęcia robót: w dniu podpisania umowy. Przekazanie placu budowy nastąpi nie później niż 30 dni od daty zawarcia umowy. Termin zakończenia robót: 19 miesięcy od daty zawarcia umowy.

Toruń ma nowe tramwaje

(UM Toruń)

Po otwarciu w czerwcu br. nowej linii na Bielany, teraz do grodu Kopernika trafił swing – pierwszy z dwunastu nowoczesnych tramwajów, które miasto kupiło w ramach unijnego projektu BiT City od bydgoskiej PESY. W lipcu 2013 r. Miejski Zakład Komunikacji w Toruniu ogłosił przetarg na dostawę supernowoczesnych tramwajów. Wygrała go bydgoska fabryka PESA, która zaoferowała pojazdy za cenę 92,5 mln zł brutto. Zakup 12 tramwajów niskopodłogowych Swing jest współfinansowany ze środków unijnych w ramach projektu „Integracja systemu transportu miejskiego wraz z zakupem taboru tramwajowego w Toruniu – BiT-City”. Będzie to 6 wagonów 3-członowych o długości 19 m, mieszczących do 123 osób (miejsc siedzących 25) i tyle samo 5-członowych o długości 30 m, w których zmieści się nawet 207 osób (miejsc siedzących 40).

Wiadukt na Hangarowej

(UM Szczecin)

Prawie 700 metrów długości, ponad 16 metrów szerokości i 3,5 metra wysokości – to podstawowe wymiary nowej, trzyprzęsłowej estakady na ul. Hangarowej, która została otwarta dla ruchu. Estakada na jezdni wyjazdowej z miasta powstała w związku z budową Szczecińskiego Szybkiego Tramwaju.  Pod nią, w zagłębieniu przebiegać będzie nowa trasa tramwajowa. Szczeciński Szybki Tramwaj to pierwsza linia tramwajowa, która połączy prawobrzeże z centrum miasta. Dzięki niej skróci się czas przejazdu oraz poprawi bezpieczeństwo podróżnych. W ramach inwestycji powstanie m.in. 8 kilometrów torów, dwa wiadukty, głęboki wykop oraz tymczasowa pętla „Turkusowa”. Dzięki zastosowaniu nowoczesnych rozwiązań pojazdy szynowe całą trasę będą pokonywać bezkolizyjnie. Koszt inwestycji wynosi 188 542 193,81 złotych, kwota dofinansowania 106 081 977,61 złotych.

Opracowanie Studium Wykonalności dla rozbudowy Nabrzeża Północnego przy Falochronie Półwyspowym w Porcie Gdańsk

(Port Gdańsk)

Przedmiotem zamówienia jest opracowanie Studium Wykonalności (SW) wraz z Analizą Kosztów i Korzyści (AKK) oraz wnioskiem o dofinansowanie do programu wieloletniego Connenting Europe Facility CEF cel 4 (Łącząc Europę) dla rozbudowy Nabrzeża Północnego przy Falochronie Półwyspowym w Porcie Gdańsk w celu wykorzystania przy ubieganiu się o współfinansowanie projektu z funduszy unijnych w perspektywie finansowej na lata 2014 – 2020. Termin składania ofert: 14.10.2014 godz. 12:00. Termin wykonania przedmiotu zamówienia ustala się do 23.01.2015 r.

Nadzór Prezesa UTK nad bezpieczeństwem ruchu kolejowego

(Urząd Transportu Kolejowego)

Prezes Urzędu Transportu Kolejowego w ramach czynności nadzorczych nad bezpieczeństwem ruchu kolejowego w czasie prowadzonych prac inwestycyjnych na infrastrukturze kolejowej, przeprowadził kontrolę działalności zarządcy infrastruktury kolejowej PKP PLK na linii kolejowej nr 272 Kluczbork – Poznań Główny, na szlaku Poznań Krzesiny – Poznań Starołęka oraz stacji Poznań Krzesiny. W wyniku kontroli Prezes UTK stwierdził nieprawidłowości. Nieprawidłowości naruszały m.in. zapisy ustawy o transporcie kolejowym, przepisy wewnętrzne zarządcy. Prezes UTK nakazał zarządcy natychmiastowe usunięcie wszystkich stwierdzonych nieprawidłowości. Jednocześnie wniósł o podjęcie odpowiednich działań, zgodnych z posiadanym Systemem Zarządzania Bezpieczeństwem (SMS), które będą miały na celu nadzór nad poziomem ryzyka związanym z prowadzeniem działalności przez zarządcę.

Oświadczenie Portu Lotniczego „Radom” SA

(Port Lotniczy „Radom”)

W związku z licznymi pytaniami przedstawicieli mediów oraz sympatyków Portu Lotniczego Radom informujemy, że spółka posiada ważną umowę o strategicznej współpracy z 4You Airlines, podpisaną przez obie strony. Na razie jednak podmiot ten nie zaprezentował swojego potencjału. W związku z tym bacznie przyglądamy się sytuacji. Przypominamy, że równolegle prowadzone są negocjacje z innymi przewoźnikami, którzy chcieliby uruchomić regularne połączenia z europejskimi miastami. Spółka sfinalizowała rozmowy z kapitałem zewnętrznym, zainteresowanym finansowaniem dalszej działalności Portu Lotniczego Radom. Dlatego już w najbliższy poniedziałek, tj. 6 października, podczas sesji Rady Miejskiej, przedstawione zostaną propozycje inwestowania w spółkę, której akcje obecnie w całości należą do radomskiego samorządu. Port Lotniczy Radom z satysfakcją przyjął informację o wybudowaniu przez PAŻP oraz o wykonaniu oblotów technicznych radiolatarni DVOR/DME. Jednocześnie po raz kolejny informujemy, że operacyjne uruchomienie tego zestawu urządzeń nawigacyjnych nastąpi w grudniu br. Port Lotniczy Radom w dalszym ciągu zabiega o wybudowanie oraz operacyjne uruchomienie przez PAŻP systemu precyzyjnego lądowania ILS, co najmniej kat. I.

Airbus przygotowuje A350 XWB dla pierwszego klienta

(Airbus)

Pierwszy A350 XWB dla linii lotniczych Qatar Airways ma zostać dostarczony przed końcem roku. Samolot wyposażony w silniki Rolls Royce Trent XWB opuścił fabrykę Airbusa w Tuluzie w pełni pomalowany w barwy Qatar Airways. Po niedawnym otrzymaniu certyfikatu typu EASA egzemplarz A350-900 przeznaczony dla Qatar Airways wszedł w końcową fazę produkcji, podczas której przedstawiciele Airbusa i przewoźnika lotniczego aktywnie współpracują, aby zapewnić bezproblemowe przekazanie samolotu. Ostatnimi etapami przed dostawą będą wykończenie kabiny oraz testy na ziemi i w powietrzu. A350 XWB to zupełnie nowa linia maszyn średniej wielkości i dalekiego zasięgu należąca do rodziny szerokokadłubowych samolotów Airbusa. Do końca maja 2014 r. 39 klientów z całego świata złożyło 750 zamówień na A350 XWB.

Statystyki cargo II kw. 2014

(Lotnisko Katowice)

W drugim kwartale 2014 roku z i do Katowice Airport przyleciało 4 016 ton frachtu, to o 1 481 ton (+58%) więcej niż w tym samym okresie roku ubiegłego. Od początku roku, tj. od stycznia do końca czerwca na pyrzowickim lotnisku obsłużono 8 063 tony ładunków, o 3 124 tony (+63%) więcej niż w pierwszym półroczu 2013 roku.

Redakcja BiznesAlert.pl

Przegląd tworzą: Teresa Wójcik, Wojciech Jakóbik, Maciej Pawlak

Najnowsze artykuły