Od początku roku do listopada Polska Grupa Górnicza (PGG) wydała na inwestycje ponad 586 mln zł. Plan inwestycyjny firmy na lata 2017-2020 przewiduje łączne nakłady rzędu 7,2 mld zł – podał w czwartek w Sejmie wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski.
Bezprecedensowe inwestycje
Wiceszef resortu energii odpowiadał w czwartek w parlamencie na pytania dotyczące m.in. wyników i inwestycji spółek węglowych, zadane przez posłów Platformy Obywatelskiej: Krzysztofa Gadowskiego, Pawła Bańkowskiego, Izabelę Katarzynę Mrzygłocką i Martę Golbik.
Mówiąc o planie inwestycyjnym Polskiej Grupy Górniczej wiceminister ocenił, że pod względem skali jest to plan „bez precedensu” w górnictwie. Do końca 2020 r. spółka zamierza wydać ok. 1,6 mld zł na zakup maszyn i urządzeń, 2,4 mld zł na modernizację zakładów przeróbki węgla, modernizację szybów czy podziemne przekopy, a 3,2 mld zł na wykonanie nowych wyrobisk, służących udostępnieniu węgla do eksploatacji. Tobiszowski podkreślił, że obecnie każda kopalnia PGG ma swój szczegółowy plan inwestycyjny.
Tegoroczne nakłady inwestycyjne grupy Jastrzębskiej Spółki Węglowej – jak mówił wiceminister – to ponad 1 mld zł, z czego 577 mln zł zainwestowano dotąd w węglowym segmencie grupy.
Tobiszowski przypomniał, że wyspecjalizowana w węglu koksowym grupa JSW zamknęła trzy kwartały tego roku zyskiem netto zbliżonym do 1,8 mld zł, a Polska Grupa Górnicza wypracowała 51,6 mln zł zysku netto. Średnia cena zbytu węgla z PGG wyniosła w ciągu trzech kwartałów 274 zł za tonę, a węgla z JSW 662,51 zł za tonę.
„Historyczny rok”
Kończący się 2017 r. Tobiszowski określił jako „historyczny” dla górnictwa. Podkreślił, że wszystkie spółki węglowe zamkną ten rok zyskiem.
Wiceminister przypomniał, że w odniesieniu do początku ubiegłego roku, międzynarodowe ceny węgla energetycznego wzrosły dwukrotnie, z ok. 44 USD za tonę w portach ARA (Amsterdam, Rotterdam, Antwerpia) w styczniu 2016 r. do ponad 90 USD za tonę obecnie.
Mówiąc o kosztach restrukturyzacji sektora górniczego Tobiszowski poinformował, że od 2015 r. Spółka Restrukturyzacji Kopalń wydała na fizyczną likwidację pogórniczego majątku 833 mln zł, a świadczenia osobowe kosztowały tę spółkę (finansowaną z budżetu państwa – PAP) 736 mln zł. Ponadto 200 mln zł wydano w ub. roku na dopłaty do strat produkcyjnych zabrzańskiej kopalni Makoszowy, obecnie będącej w trakcie likwidacji.
Tobiszowski podkreślał, że rząd nie likwiduje kopalń i miejsc pracy – osoby uprawnione odchodzą z SRK, korzystając z finansowanych przez budżet osłon: urlopów górniczych i jednorazowych odpraw. Posłowie PO wskazywali natomiast w swoich pytaniach, że do likwidacji w SRK przekazana została kopalnia Krupiński w Suszcu, która ma bogate złoża węgla.
Pytany o kłopoty z dostawami węgla do elektrowni, Tobiszowski poinformował, że obecnie Elektrownia Opole oraz grupa Tauron są – jak mówił – „lekko poniżej ustawowych rezerw” węgla, jednak ich praca nie jest zagrożona. Wyjaśnił, że w Tauronie jest to spowodowane problemami wydobywczymi w należącej do tej grupy kopalni Janina, działającej w ramach spółki Tauron Wydobycie.
Polska Agencja Prasowa