Polskie czempiony w Krynicy. Polak może być liderem

7 września 2016, 12:05 Innowacje

W drugim dniu XXVI Forum Ekonomicznego w Krynicy-Zdrój odbył się panel pt. „Polskie globalne czempiony”. Otworzyła go Premier RP Beata Szydło. Prelegenci szukali recept na rozwój nowych liderów na skalę globalną wśród polskich przedsiębiorców.

Patriotyzm gospodarczy

– Co to znaczy patriotyzm gospodarczy? Niektórzy do niedawna uważali, że to przestarzałe stwierdzenie. Dzisiaj patriotyzm gospodarczy wszedł do słownika nie tylko polskich polityków, ale przede wszystkim polskich przedsiębiorców – oceniła Premier. – Chodzi o promowanie Polski poprzez gospodarkę i przemysł. Czy może być lepsza promocja?

Polska premier przekonywała, że polskie firmy robią to od dawna. Ich działania są pokazywane obecnie, jako sukces na arenie Europy Środkowo-Wschodniej. – Chcemy, aby mali przedsiębiorcy stali się średnimi, średni dużymi, a wielkie firmy konkurowały na rynku globalnym – powiedziała Szydło. Dodała, że autorem tej filozofii jest minister finansów Paweł Szałamacha.

Praca na lata

W panelu wziął udział prezes PKN Orlen Wojciech Jasiński. Jego spółka zamierza stać się regionalnym czempionem. Prezes został zapytany o porady dla spółek, w jaki sposób mogą dążyć do realizacji takich ambitnych celów.

– Do pozycji czempiona dochodzi się przez dziesiątki lat. Czas, w jakim dochodził do swej pozycji PKN Orlen właśnie tyle wynosił. Działamy na rynku polskim, czeskim, niemieckim i amerykańskim. Działamy jednak przede wszystkim w tamtejszych reżimach prawnych, do czego potrzebne są odpowiednie kompetencje i przygotowanie – powiedział.

– Potrzebna jest odpowiednia polityka rządu i świadomość kierownictwa, że bycie czempionem jest potrzebne firmie, ale także krajowi. Orlen powinien z jednej strony służyć polskiej gospodarce, a z drugiej z nie korzystać. Taka postawa służy obu stronom – ocenił Jasiński. Jego zdaniem dobry wizerunek Polski, który może być budowany przez polskie firmy, przekłada się na lepsze postrzeganie Polaków w kraju i za granicą.

– Jeszcze kilka lat temu panowało przekonanie, że państwo nie powinno mieszać się do gospodarki, dzisiaj to się zmienia – powiedział prezes PKN Orlen. – Przykładem jest Unipetrol w Czechach. Musimy włączyć się w łańcuch wartości tamtejszej gospodarki. Tutaj możemy dobrze zafunkcjonować tylko dzięki zaufaniu i renomie.

Polska ma równe szanse w branży cyfrowej

Prezes PKO BP Wojciech Jagiełło ocenił, że potrzebna jest strategia, według której działa spółka. Powinna być ona mierzalna, aby możliwa była ocena efektów działań. – Firmy są emanacją państwa. Plan na rzecz zrównoważonego rozwoju to plan państwa. Jest w nim miejsce dla przedstawicieli spółek, ale także małych i średnich przedsiębiorstw. One są elastyczne i mogą szybko rozwijać się w nowych branżach – wskazywał.

– Okres zmienności w gospodarce można wykorzystać do wzrostu, ale nie ma możliwości budowy w krótkim czasie gracza światowego. To jest związane z siłą gospodarki. Trudno, aby polska gospodarka nagle mogła konkurować z największymi graczami na świecie – powiedział Jagiełło. – Odwrotnie jest w przypadku rewolucji cyfrowej, gdzie nie ma hierarchii. Jeżeli małe i średnie firmy będą dobrze wspierane, mogą zostać globalnymi graczami tam, gdzie nie liczy się od razu wielkość kapitału, ale potencjał do tworzenia nowych rozwiązań, jak w branży informatycznej.

– Polska jest uznawana za jednego z liderów równoważnych z USA, Chinami i Indiami, jako lider w tej branży. To od nas zależy czy pozycja naszego kraju sprawi, że nasze firmy będą wśród liderów branży cyfrowej – stwierdził prezes PKO BP. – Nie ma drogi na skróty. Potrzebna jest konsekwencja krok po kroku.

Polak może być liderem ale musi mieć ambicje

Głos zabrał także prezes Asseco Poland Adam Góral. – Z naszymi rozwiązaniami technologicznymi, nawet w krajach rozwijających się, ciężko się przebić – przyznał prezes, wskazując, jako przyczynę konkurencję ze strony Chin.

– Jeżeli nie jesteśmy zadowoleni z postępów, to jest to także wina przedsiębiorców. 27 lat temu zaczęliśmy i się udawało. Wielu z nas wystarczyło, że byliśmy bogatsi od kolegów. Zabijaliśmy w sobie ambicję. Teraz powinna pojawić się motywacja, że Polak może być liderem integracji, może być akceptowany. Wierzę, że polski przedsiębiorca może zacząć w Grupie Wyszehradzkiej i być integratorem – ocenił Góral.

Stwierdził, że w Polakach zabito wiarę w to, że mogą się przebić na globalnym rynku. Jako przykład przedstawił branżę lotniczą, która nadal nie przedstawiła polskiego modelu samolotu, choć posiada ku temu wszelkie kompetencje. Dla prezesa Asseco Poland jest to rozczarowanie, które rodzi potrzebę zwiększenia ambicji.

– Jeżeli będziemy mieli tę wiarę, liczba czempionów będzie rosła, a gospodarka będzie się rozwijać – skwitował przedstawiciel Asseco.

Potrzebne są dobre decyzje administracyjne

Maciej Witucki z Rad Nadzorczej Orange Polska i prezes Work Service przedstawił rekomendację dla rozwoju nowych branż.

– Państwowe firmy zbrojeniowe mają wspaniałą ofertę, którą mogą rozbudowywać. Bardzo wierzę w małych przedsiębiorców, którzy staną się średnimi, ale trzeba uważać, aby ich nie uszkodzić. Przykład uszczelniania podatku VAT-u to bardzo dobry pomysł, ale jeśli słychać wypowiedzi z ministerstwa, że należy atakować mikroprzedsiębiorstwa spóźniające się z VAT-em, to jestem rozczarowany. One to robią, bo potrzebują kapitału. Podnoszenie pensji minimalnych w żaden sposób nie uderzy w dużych, natomiast w małe polskie firmy – mówił Witucki.

Szansa to specjalizacja w niszach

Adam Krasoń, prezes PwC, mówił o doświadczeniach jego firmy w działalności na rynku polskim. – Pierwszym etapem był rozwój na lokalnym rynku, czyli stanie się czempionem na skalę lokalną. Następnym etapem było wyjście do Europy Środkowo-Wschodniej. Chcieliśmy stworzyć pracownikom możliwość szybkiego rozwoju i pracę za granicą, czyli tak naprawdę eksport. Kolejnym etapem był eksport umiejętności naszych pracowników na rynkach dojrzałych – wyliczał.

– Zastanawialiśmy się co jest naszą przewagą konkurencyjną. Po pierwsze, postawiliśmy na informatyków zajmujących się big data. Zbudowali oni renomę na skalę światową, także w USA. Musieliśmy przełamać stereotyp, że poza tym, że jesteśmy tańsi, to mamy wiedzę. Specjalizacja i pokazanie wiedzy oraz jakości przyniosło efekt – mówił Krasoń.

– Po drugie, postanowiliśmy wykorzystać drony do celów biznesowych. Mamy ludzi, którzy są w stanie stworzyć oprogramowanie do analizy danych zbieranych przez te urządzenia. Państwo polskie nam pomogło. Jako drugie na świecie uchwaliło przepisy o wykorzystaniu dronów. Wychodzimy teraz na rynki zagraniczne z Polski, bo chcemy się dalej specjalizować. To jest przykład dla innych – ocenił.