Kolejna dostawa spotowa LNG przypłynie do Polski 4 lipca – poinformował w czwartek prezes PGNiG Piotr Woźniak w TVP Info. Dodał, że nie będzie to dostawa z Ameryki.
„4 lipca wpływa następne cargo LNG, akurat nie amerykańskie” – powiedział.
O zakupie przez PGNiG dostawy na rynku spot informował pod koniec maja wiceprezes gazowej firmy Maciej Woźniak. Odmawiał jednak informacji o szczegółach dotyczących umowy.
Jeszcze wcześniej, w kwietniu, PGNiG podpisał umowę na jednorazową dostawę amerykańskiego skroplonego gazu ziemnego LNG. Gaz dostarczyła firma Cheniere Energy.
Woźniak nie chciał powiedzieć, kiedy można spodziewać się kolejnych dostaw gazu ze Stanów Zjednoczonych.
„W tej chwili już mamy kontrakt długoterminowy katarski. Pracujemy nad podobnym, choć nie chcę mówić o szczegółach, kontraktem z Ameryką” – zasygnalizował.
Powtórzył, że PGNiG stawia na dywersyfikację dostaw gazu. Celem rządu jest, by alternatywne kierunki zastąpiły po 2022 roku kontrakt jamalski z Gazpromem.
W tym celu podjęto decyzję o budowie połączenia ze złożami norweskimi (Baltic Pipe), rozbudowie terminala w Świnoujściu z 5 mld m sześc. do 7,5 mld m sześc. i rozbudowie interkonektorów, czyli połączeń gazowych z sąsiednimi krajami.
Prezes zapewnił, że także dostawy LNG będą dywersyfikowane – podpisywane będą umowy z różnymi dostawcami.
„Nie pozwalałbym sobie na monopolizację w żadnym wymiarze” – powiedział prezes.
Woźniak nie wyklucza konieczności budowy instalacji osuszających gaz, by uniknąć takich sytuacji jak obecna, gdy w związku z gwałtownym pogorszeniem się jakości gazu (zawodnienie gazu) tłoczonego z Rosji do Niemiec Operator Gazociągów Przesyłowych zatrzymał odbiór gazu z gazociągu SGT Jamał-Europa.
„Inwestycje te są kosztowne (…). Myślę, że trzeba by się liczyć z co najmniej dwuletnim cyklem inwestycyjnym. I jest na to jeszcze czas” – poinformował.
Prezes powtórzył, że wstrzymanie poboru gazu w lecie nie kończy się dużymi konsekwencjami, o ile jest krótkotrwałe. Natomiast z każdym kolejnym dniem miałoby „coraz bardziej istotny wpływ na zapasy gazu na zimę”.
Polska Agencja Prasowa