– Państwowa Inspekcja Regulacji Jądrowych Ukrainy wydała zgodę na wykorzystanie paliwa jądrowego od Westinghouse w pierwszym oraz czwartym bloku Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej – poinformowało biuro prasowe regulatora.
Wcześniej paliwo od Westinghouse zostało dostarczone do piątego bloku, gdzie było zmieszane z paliwem od rosyjskiej spółki TVEL (spółka córka Rosatomu – przyp. red.). Trwają przygotowania do dostawy amerykańskiego surowca do trzeciego bloku. W ten sposób cztery z sześciu bloków elektrowni będą wykorzystywały paliwo koncernu Westinghouse.
Jak informuje Inspekcja, prace nad wykorzystywaniem paliwa produkcji Westinghouse są prowadzone przez spółkę Energoatom w celu zdywersyfikowania źródeł paliwa jądrowego dla ukraińskich elektrowni.
Paliwo Westinghouse jest wykorzystywane również w drugim oraz trzecim bloku Południowoukraińskiej Elektrowni Jądrowej.
Na Ukrainie pracuje 15 reaktorów, z których 13 to reaktory typu WWER-1000, a 2 – WWER-440, które były budowane pod paliwo dostarczane przez TVEL.
Obecnie Rosatom posiada 17-procentowy udział w dostawach paliwa jądrowego na rynku światowym. Zapewnia on dostawy surowca do 78 reaktorów na terenie Rosji oraz 14 poza granicami kraju, za pośrednictwem spółki TVEL. Aktualnie rosyjski podmiot realizuje projekty w Finlandii, Bułgarii, na Węgrzech, Słowacji, w Czechach, na Ukrainie, w Armenii oraz w Chinach. Uważa się, że rynek paliwa jądrowego jest jednym z najbardziej konkurencyjnych rynków energetyki.
Rosyjska spółka szuka nowych odbiorców dla swoich produktów, co może wiązać się z obawami o utratę udziałów na rynku dostaw paliwa jądrowego. Najlepszym przykładem zmian jest Ukraina, która rozpoczęła współpracę z amerykańsko-japońskim koncernem Westinghouse, chcąc w ten sposób uniezależnić się od dostaw rosyjskiego surowca.
Według danych Ukraińskiego Urzędu Statystycznego Rosja nadal pozostaje głównym dostawcą paliwa jądrowego nad Dniepr. W 2016 roku TVEL dostarczył paliwo za 386,8 mln dolarów, a Westinghouse za 162 mln dolarów.
TASS/Piotr Stępiński