icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Decyzja KE sprawia, że Gazprom znów zalewa Europę Środkowo-Wschodnią gazem z Nord Stream

Zgodnie z prognozami BiznesAlert.pl rosyjski Gazprom zwiększa wykorzystanie gazociągu OPAL, który jest odnogą Nord Stream w Niemczech. Tym samym może zwiększyć dostawy tym szlakiem kosztem przesyłu przez Ukrainę i Słowację.

Rosną dostawy przez Niemcy – kosztem Ukrainy

Jak podają Wiedomosti, Gazprom zwiększył dostawy przez odnogę Nord Stream. Po sześciu miesiącach blokady od 2 sierpnia tego roku może wykorzystywać do 90 procent przepustowości magistrali. 50 procent otrzymał na mocy obowiązującego wyłączenia spod regulacji antymonopolowych od Komisji Europejskiej.

Kolejne 40 procent jest dla niego dostępne w ramach aukcji. Spór o decyzję w tej sprawie toczy się między Gazpromem a polskim PGNiG w Trybunale Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Po półroczu refleksji i zamrożenia decyzji sąd uznał, że należy ją odmrozić do czasu wyroku.

Wykorzystanie OPAL wzrosło tym samym z 56 do 71,5 mln m3 dziennie, co wynika z danych OPAL Gastransport, czyli operatora opisywanej odnogi Nord Stream. Wzrost odbył się kosztem dostaw przez Ukrainę i Słowację. Według słowackiego operatora Eustream dostawy przez punkt wejścia Wielkie Kapuszany zmalały 3 sierpnia o 13,4 mln m3 – z 161 do 147,6 mln m3 –  w porównaniu do dnia poprzedniego. Potem wzrosły do 155,1 mln m3.

Gazeta cytuje eksperta Fitch Ratings Dmitrija Marinczenkę, który ocenia, iż skala zmiany kierunków przesyłu gazu może wydać się niewielka w ciągu doby, ale jest znacząca, jeśli wziąć pod uwagę długą perspektywę. Gazprom stale deklaruje zamiar zrezygnowania z tranzytu gazu przez Ukrainę, jednak dopóki nie zostaną zbudowane gazociągi Nord Stream 2 i Turecki Potok, jedyną możliwością realizowania tej polityki pozostają niewykorzystane jeszcze przepustowości OPAL. Zdaniem eksperta Gazprom „będzie do maksimum wykorzystywał tę możliwość”.

Analityk wskazuje, że przepustowość OPAL, do której Gazprom obecnie uzyskał dostęp, stanowi około 20 proc. rocznego tranzytu gazu przez Ukrainę. Jeśli oprzeć się na szacunkach, według których dochody Ukrainy z tranzytu gazu wyniosły w zeszłym roku około 2 mld dolarów, to może ona stracić około 400 mln dolarów, co jest dla Kijowa „dość znaczną sumą” – ocenia Marinczenko.

Inny analityk rynku gazowego Aleksiej Griwacz ocenia, że należało spodziewać się zwiększenia przesyłu gazu przez OPAL kosztem tranzytu surowca przez Ukrainę. Również Griwacz wyraża przekonanie, że Gazprom w najbliższym czasie „postara się wykorzystać OPAL do maksimum”. Przy czym, jego zdaniem, nawet pełne wykorzystanie mocy OPAL nie wywrze „dramatycznego wpływu”, jeśli chodzi o zmniejszenie tranzytu przez Ukrainę.

Odmrożenie decyzji wbrew PGNiG

Gazprom może teraz kupować dodatkową przepustowość OPAL w dziennych aukcjach. PGNiG ostrzegało, że może to umocnić jego dominującą pozycję na rynku Europy Środkowo-Wschodniej i dlatego domagało się w pierwszej kolejności utrzymania blokady realizacji decyzji KE, a w drugiej – anulowania jej. Sąd dopiero rozstrzygnie, czy utrzymać ją w mocy.

Dopiero w kwietniu 2018 roku może odbyć się kolejna aukcja na przepustowości piętnastoletnie. To największa obawa Polaków i innych krytyków decyzji OPAL. W jednej aukcji Gazprom mógłby przejąć moce magistrali nawet na półtorej dekady, gruntując tym samym pozycję w regionie. Być może wyrok Trybunału zapadnie wcześniej. Oficjalna cezura to jednak 2019 rok.

Jakóbik: Gazprom może lać do pełna wrogom Europy w Polsce

Nord Stream i Nord Stream 2

Gazociąg Nord Stream o przepustowości 55 mld m3 rocznie ciągnie się z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie. OPAL jest jego odnogą poprowadzoną wzdłuż linii Odry i odprowadzającą gaz rosyjski na rynki Europy Środkowo-Wschodniej.

Rosyjski Gazprom chce zbudować Nord Stream 2, a niemiecki operator odnogę EUGAL, które mogłyby podwoić dostawy tym szlakiem. Według krytyków tego posunięcia każdy wzrost dostaw przez Niemcy odbędzie się kosztem przesyłu przez Ukrainę, zagrozi rozwojowi rynku w regionie i ugruntuje pozycję rosyjskiego monopolisty. Zwolennicy liczą na tańszy gaz.

AKTUALIZACJA: 03.08.2017 r. godz. 11:11

Wiedomosti/Polska Agencja Prasowa/Wojciech Jakóbik

Korytarz Północny. Grafika: BiznesAlert.pl
Korytarz Północny. Grafika: BiznesAlert.pl

Zgodnie z prognozami BiznesAlert.pl rosyjski Gazprom zwiększa wykorzystanie gazociągu OPAL, który jest odnogą Nord Stream w Niemczech. Tym samym może zwiększyć dostawy tym szlakiem kosztem przesyłu przez Ukrainę i Słowację.

Rosną dostawy przez Niemcy – kosztem Ukrainy

Jak podają Wiedomosti, Gazprom zwiększył dostawy przez odnogę Nord Stream. Po sześciu miesiącach blokady od 2 sierpnia tego roku może wykorzystywać do 90 procent przepustowości magistrali. 50 procent otrzymał na mocy obowiązującego wyłączenia spod regulacji antymonopolowych od Komisji Europejskiej.

Kolejne 40 procent jest dla niego dostępne w ramach aukcji. Spór o decyzję w tej sprawie toczy się między Gazpromem a polskim PGNiG w Trybunale Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Po półroczu refleksji i zamrożenia decyzji sąd uznał, że należy ją odmrozić do czasu wyroku.

Wykorzystanie OPAL wzrosło tym samym z 56 do 71,5 mln m3 dziennie, co wynika z danych OPAL Gastransport, czyli operatora opisywanej odnogi Nord Stream. Wzrost odbył się kosztem dostaw przez Ukrainę i Słowację. Według słowackiego operatora Eustream dostawy przez punkt wejścia Wielkie Kapuszany zmalały 3 sierpnia o 13,4 mln m3 – z 161 do 147,6 mln m3 –  w porównaniu do dnia poprzedniego. Potem wzrosły do 155,1 mln m3.

Gazeta cytuje eksperta Fitch Ratings Dmitrija Marinczenkę, który ocenia, iż skala zmiany kierunków przesyłu gazu może wydać się niewielka w ciągu doby, ale jest znacząca, jeśli wziąć pod uwagę długą perspektywę. Gazprom stale deklaruje zamiar zrezygnowania z tranzytu gazu przez Ukrainę, jednak dopóki nie zostaną zbudowane gazociągi Nord Stream 2 i Turecki Potok, jedyną możliwością realizowania tej polityki pozostają niewykorzystane jeszcze przepustowości OPAL. Zdaniem eksperta Gazprom „będzie do maksimum wykorzystywał tę możliwość”.

Analityk wskazuje, że przepustowość OPAL, do której Gazprom obecnie uzyskał dostęp, stanowi około 20 proc. rocznego tranzytu gazu przez Ukrainę. Jeśli oprzeć się na szacunkach, według których dochody Ukrainy z tranzytu gazu wyniosły w zeszłym roku około 2 mld dolarów, to może ona stracić około 400 mln dolarów, co jest dla Kijowa „dość znaczną sumą” – ocenia Marinczenko.

Inny analityk rynku gazowego Aleksiej Griwacz ocenia, że należało spodziewać się zwiększenia przesyłu gazu przez OPAL kosztem tranzytu surowca przez Ukrainę. Również Griwacz wyraża przekonanie, że Gazprom w najbliższym czasie „postara się wykorzystać OPAL do maksimum”. Przy czym, jego zdaniem, nawet pełne wykorzystanie mocy OPAL nie wywrze „dramatycznego wpływu”, jeśli chodzi o zmniejszenie tranzytu przez Ukrainę.

Odmrożenie decyzji wbrew PGNiG

Gazprom może teraz kupować dodatkową przepustowość OPAL w dziennych aukcjach. PGNiG ostrzegało, że może to umocnić jego dominującą pozycję na rynku Europy Środkowo-Wschodniej i dlatego domagało się w pierwszej kolejności utrzymania blokady realizacji decyzji KE, a w drugiej – anulowania jej. Sąd dopiero rozstrzygnie, czy utrzymać ją w mocy.

Dopiero w kwietniu 2018 roku może odbyć się kolejna aukcja na przepustowości piętnastoletnie. To największa obawa Polaków i innych krytyków decyzji OPAL. W jednej aukcji Gazprom mógłby przejąć moce magistrali nawet na półtorej dekady, gruntując tym samym pozycję w regionie. Być może wyrok Trybunału zapadnie wcześniej. Oficjalna cezura to jednak 2019 rok.

Jakóbik: Gazprom może lać do pełna wrogom Europy w Polsce

Nord Stream i Nord Stream 2

Gazociąg Nord Stream o przepustowości 55 mld m3 rocznie ciągnie się z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie. OPAL jest jego odnogą poprowadzoną wzdłuż linii Odry i odprowadzającą gaz rosyjski na rynki Europy Środkowo-Wschodniej.

Rosyjski Gazprom chce zbudować Nord Stream 2, a niemiecki operator odnogę EUGAL, które mogłyby podwoić dostawy tym szlakiem. Według krytyków tego posunięcia każdy wzrost dostaw przez Niemcy odbędzie się kosztem przesyłu przez Ukrainę, zagrozi rozwojowi rynku w regionie i ugruntuje pozycję rosyjskiego monopolisty. Zwolennicy liczą na tańszy gaz.

AKTUALIZACJA: 03.08.2017 r. godz. 11:11

Wiedomosti/Polska Agencja Prasowa/Wojciech Jakóbik

Korytarz Północny. Grafika: BiznesAlert.pl
Korytarz Północny. Grafika: BiznesAlert.pl

Najnowsze artykuły