Niemcy zużywają coraz więcej energii – wynika z danych za pierwsze półrocze tego roku. To efekt wzrostu gospodarczego oraz niskich temperatur, które przyczyniły się do większego popytu na ropę i gaz. Może to doprowadzić do zwiększenia emisji dwutlenku węgla.
Według obliczeń, na które powołuje się „Frankfurter Allgemeine Zeitung”, w porównaniu z analogicznym okresem w roku ubiegłym zapotrzebowanie na energię wzrosło 0,8 procent. Odnotowano również wzrost produkcji energii z odnawialnych źródeł. Przyczyniła się do tego większa liczba słonecznych i wietrznych dni.
Rośnie popyt na olej napędowy
Jak zauważa gazeta, niezależnie od gorącej debaty o aferze dieslowej, popyt na olej napędowy wzrósł o 6,5 proc. Wynika to m.in. ze zmiany w pozwoleniach na wjazdy do miast, zwiększonego transportu na drogach międzyregionalnych czy spadku cen ropy. Dzięki temu Niemcom przestało się opłacać tankowanie za granicą, na czym skorzystały krajowe stacje paliwowe.
Z kolei w porównaniu z pierwszym półroczem zeszłego roku zapotrzebowanie na gaz wzrosło o 3 proc. Najprawdopodobniej jest to efekt wydłużonego sezonu grzewczego i rosnącego zużyciu paliwa przez podmioty przemysłowe. Gaz ziemny pokrywa jedną piątą zapotrzebowania Niemiec na energię.
Spadł natomiast popyt na węgiel. Zużycie węgla kamiennego w pierwszym półroczu spadło o 6,7 proc. Ma to związek m.in. ze zmniejszeniem o 9 proc. wykorzystania surowca przez elektrownie. Nieznacznie spadło zużycie koksu i węgla w hutach stali i żelaza. Udział energii jądrowej spadł o 17,5 proc. Jest to efekt prowadzonej przez rząd w Berlinie polityki na rzecz odchodzenia od atomu. Węgiel brunatny i kamienny pokrywają 11 procent niemieckiego zapotrzebowania na energię. W przypadku energii jądrowej jest to 5 proc.
Rośnie emisja dwutlenku węgla w Niemczech
Ponadto z przedstawionych przez „Frankfurter Allgemeine Zeitung” wyliczeń wynika, że energetyka wiatrowa oraz słoneczna odpowiadają odpowiednio za 19 i 14 procent zużywanej w Niemczech Energii.
Jak zaznacza niemiecka gazeta, wzrost zapotrzebowania na energię będzie oznaczał większą emisję gazów cieplarnianych. Według szacunków „FAZ” w ogólnym bilansie za 2017 rok emisje dwutlenku węgla zamiast spaść wzrosną. To z kolei wywołało zdecydowaną reakcję środowisk ekologicznych, które apelują o wdrożenie „natychmiastowego programu klimatycznego 2020” po wyborach.
Frankfurter Allgemeine Zeitung/Michał Perzyński