Spółka Nord Stream 2 AG wynajęła firmę, która lobbowała w Waszyngtonie przeciwko wprowadzeniu nowych amerykańskich sankcji wobec Rosji – podaje portal LegiStorm.
Dziennikarze jako dowód opublikowali dokument, w którym spółka Nord Stream 2 AG – należąca w całości do Gazpromu i odpowiedzialna za budowę nowej nitki gazociągu – zleciła takie działania firmie Capitol Counsel. Określono w nim szczegółowo, jaki jest zakres prac. Chodziło m.in. o sprawy związane z “aktami prawnymi dotyczącymi sankcji wobec Rosji”. W dokumencie jest także mowa o sankcjach wobec Iranu. Działania lobbingowe miały być prowadzone od początku lipca. Dokument jest dostępny na stronie LegiStorm.
LegiStorm przypomina, że w 2014 roku firma Capitol Counsel pracowała dla Funduszu Rosyjskich Inwestycji Bezpośrednich.
Sankcje USA wobec Rosji
Przypomnijmy, że na początku sierpnia prezydent USA Donald Trump podpisał ustawę o rozszerzeniu sankcji wobec Rosji, Iranu i Korei Północnej. Jednocześnie jednak skrytykował jej zapisy, które w jego przekonaniu mogą krępować prezydenckie działania w zakresie polityki zagranicznej. Ustawa o sankcjach dotyczy m. in. nowych projektów wydobycia ropy i gazu w Arktyce, projektów głębinowych oraz związanych z ropą z łupków.
Zgodnie z ustawą Trump musi przedstawić Kongresowi sprawozdanie dotyczące proponowanych działań, które „znacząco zmieniłyby” politykę zagraniczną Stanów Zjednoczonych w związku z sankcjami wobec Rosji. Kongresmeni obawiali się bowiem potencjalnych prób łagodzenia sankcji.
Europa najbardziej zwraca uwagę na sprzeciw USA wobec budowy Nord Stream 2 ze względu na szkodliwy wpływ gazociągu na rynek i politykę energetyczną krajów Europy. Uwagę Brukseli zwraca także kontynuowanie przez rząd Stanów Zjednoczonych eksportu zasobów energetycznych i nadanie temu działaniu priorytetu.
Sankcjami mogą zostać objęte projekty, w których udział rosyjskich spółek przekracza 33 proc.
Według nowych obostrzeń skrócony zostanie także termin spłaty należności. W ramach sankcji zmniejszono maksymalny okres finansowania dla rosyjskich banków do 14 dni, a dla spółek podlegających sektorowi naftowo-gazowemu do 60 dni.
LegiStorm/Bartłomiej Sawicki