EnergetykaGaz. Energetyka gazowa

Łoskot-Strachota: Europejskie koncerny nie były skore zadzierać z Gazpromem

Gazprom

Gazprom Nieft miałby wejść w skład tworzonego przez Putina energetycznego giganta / Fot: Gazprom Nieft

Polska negocjowała umowę gazową z 2010 r. w skomplikowanej sytuacji – powiedziała PAP ekspertka Ośrodka Studiów Wschodnich Agata Łoskot-Strachota. Jak przypomniała, po kryzysie gazowym z 2009 r. Polska miała problem z zabezpieczeniem niezbędnych ilości gazu. 

Agata Łoskot-Strachota, komentując doniesienia tygodnika „Sieci” nt. okoliczności zawarcia z Rosją umowy gazowej z 2010 r., podkreśliła, że dla prowadzonych w 2009 i 2010 r. negocjacji gazowych bardzo ważny był kontekst międzynarodowy.

Pilna potrzeba dywersyfikacji

– Z jednej strony od ok. 2008-2009 r. widzimy ważne zmiany na europejskim rynku surowca: spadający popyt oraz rosnąca dostępność gazu oznaczają, że jest to w coraz większym stopniu rynek konsumenta, co wpływa coraz bardziej także na sytuację Gazpromu. Z drugiej strony rosyjsko-ukraiński kryzys gazowy z 2009 r. i wstrzymanie na pewien okres dostaw rosyjskiego gazu do Europy przez szlaki ukraińskie pogorszyły wizerunek Gazpromu jako dostawcy, pokazały pilną potrzebę dywersyfikacji źródeł dostaw gazu do UE, a przede wszystkim do najbardziej zależnych i w konsekwencji dotkniętych kryzysem państw Europy Środkowo-Wschodniej – powiedziała.

Wskazała również, że od ok. 2009 r. doszło do kilku bezprecedensowych sytuacji zaangażowania KE w dwustronne negocjacje gazowe państw członkowskich z Rosją (w tym polskiej umowy tranzytowej). – Wszystko to tworzyło podstawy pod zmiany prawne (rozporządzenie o bezpieczeństwie dostaw gazu), ale też – przynajmniej teoretyczne – osłabiało pozycję przetargową Gazpromu jako dostawcy do poszczególnych odbiorców. Jednocześnie ta pozycja zależała od konkretnej sytuacji konkretnych państw. Większość państw Europy Środkowej i Wschodniej, w tym i Polska, miała bardziej ograniczone niż dziś możliwości importu ze źródeł alternatywnych, innych niż Rosja. Było znacznie mniej interkonektorów, a tzw. rewersy na już istniejących były w tej części Europy rzadko spotykane – podkreśliła ekspertka OSW.

Trudna sytuacja na rynku

Dodatkowo – jak wskazała – Polska w 2009 r. znalazła się w wyjątkowo trudnej sytuacji. – Do 2009 r. sprowadzała gaz ze Wschodu na mocy dwóch umów – z Gazpromem i z RosUkrEnergo. Ta druga spółka została wykluczona z handlu rosyjskim gazem bezpośrednio po zakończeniu kryzysu rosyjsko-ukraińskiego. Oznaczało to, że podczas gdy do większości Europy dostawy gazu zostały wznowione, to Polska miała problem z ich zabezpieczeniem w pełnych potrzebnych ilościach – podkreśliła Agata Łoskot-Strachota. Co więcej, jak przypomniała, wykluczenie RosUkrEnergo z handlu rosyjskim gazem w 2009 r. dla Polski miało konsekwencje nie tylko w 2009 r., ale i potencjalnie w kolejnych latach. Strona polska musiała znaleźć bowiem sposób na dodatkowe dostawy ok 2,5-3 mld m sześć. gazu rocznie.

Jakóbik: Ujawnić raport NIK o umowie gazowej z Rosją

– Pamiętajmy, że była to zima po kilkutygodniowej przerwie w dostawach via Ukraina. Wiem, że prowadzono intensywne negocjacje o uruchomieniu dostaw przez tzw. wirtualny rewers z Niemiec. Ale europejskie koncerny nie były skore zadzierać z Gazpromem i udało się do tego doprowadzić dopiero po jakimś czasie. Wszystko to, jak zakładam, mogło komplikować polską pozycję negocjacyjną i rozmowy gazowe z Rosją – oceniła.

Kontrakt jamalski 

Kontrakt jamalski to długoterminowa umowa między PGNiG a Gazpromem na dostawy gazu do Polski z września 1996 r. i obowiązująca do 2022 r. Dotyczy ok. 10 mld m sześc. gazu transportowanego rocznie przez gazociąg Jamał-Europa. Polski odcinek rurociągu liczy ok. 683 km.

Zapisy kontraktu były renegocjowane w 2010 r. Ówcześni wicepremierzy Polski i Rosji, Waldemar Pawlak oraz Igor Sieczin, podpisali jesienią 2010 r. międzyrządowe porozumienie w sprawie zwiększenia dostaw gazu do Polski, a PGNiG i Gazprom podpisały aneks do kontraktu jamalskiego. Porozumienie dotyczyło zwiększenia dostaw rosyjskiego gazu do Polski o ok. 2 mld m sześc. rocznie. Zgodnie z umową, tranzyt gazu został przewidziany do 2019 r., a dostawy do 2022 r.

Polska Agencja Prasowa


Powiązane artykuły

Upadek szwedzkiego giganta. Prace straci ponad 900 osób

Szwedzka firma Northvolt, specjalizująca się w produkcji akumulatorów litowo-jonowych do pojazdów elektrycznych, oficjalnie zakończy swoją działalność. W marcu 2025 roku...
Rafineria PCK w Schwedt

Niemiecka rafineria truje? Polska domaga się dostępu do danych, których Berlin nie udostępnił

Na mocy niemieckiego specpozwolenia rafineria Schwedt może emitować dwutlenek siarki przekraczając nawet pięciokrotnie unijne normy. Minister Hennig-Kloska zwróciła się do...
Elektrownia jądrowa. Fot. Freepik

Niemcy wracają do atomu. Amerykańskie firmy chcą w tym pomóc

Niemiecki tabloid Die Bild podał, że amerykańskie firmy są zainteresowane ponownym uruchomieniem niemieckich elektrowni jądrowych. W ramach poufnych spotkań miało...

Udostępnij:

Facebook X X X