Zdaniem duńskich mediów jest duże zainteresowanie rezerwacją przepustowości na mającym powstać do 2022 roku polsko-duńskim gazociągu Baltic Pipe. Jak pisze portal Ingenioren, zainteresowanie ze strony rynku jest na tyle duże, że projekt dostaw gazu z Norwegii przez Danię do Polski może zostać zrealizowany.
Jak przypomina duński portal, gazociąg ma mieć 550 km długości. Jest to jeden z pięciu elementów Korytarza Norweskiego, który poprzez Danię ma połączyć Polskę z norweskim szelfem kontynentalnym. Koszt projektu ma według portalu wynieść między 12,5 a 15 mld duńskich koron. Kosztami realizacji mają podzielić się obaj operatorzy – polski Gaz-System oraz duński Energinet. Baltic Pipe będzie gazociągiem dwukierunkowym. Z Danii do Polski roczna przepustowość ma wynieść do 10 mld m sześc., a z Polski do Danii 3 mld m sześc. Elementami Korytarza Norweskiego są oprócz Baltic Pipe tłocznie gazu, rozbudowa systemu przesyłowego w Polsce i w Danii oraz podłączenie systemu duńskiego do gazociągu Europipe 2 z Norwegii.
Rynek jest zainteresowany Baltic Pipe
W lipcu zakończył się pierwszy etap procedury Open Season, a więc rezerwacji przepustowości projektowanego gazociągu Baltic Pipe. Gracze rynkowi mogli zgłosić wstępne zainteresowanie projektem. Procedura wykazała, że firmy będą korzystać z infrastruktury oraz będą płacić rynkowe stawki proponowane przez operatorów. Drugi etap procedury zaplanowano na 5 września tego roku.
– Otrzymaliśmy wystarczającą liczbę ofert, a projekt jest obecnie realizowany w ramach tzw. procedury fast-track, zgodnie z którą gazociąg ma zostać uruchomiony 1 października 2022 r. – powiedziała portalowi Ingenoren kierownik projektu Baltic Pipe, Sofie Leweson z Energinet.
Przed nami jeszcze jedna runda wydawania pozwoleń. Uczestnicy rynku do 24 października tego roku muszą złożyć wiążące oferty na przepustowość gazociągu. To one zdecydują, jakie będą koszty Baltic Pipe. Po tej rundzie ma zapaść ostateczna decyzja inwestycyjna, którą muszą podjąć wspólnie Polacy i Duńczycy. Polityczne wsparcie dla projektu podczas ostatniej majowej wizyty w Kopenhadze premier RP Beaty Szydło wykazali szefowie rządów obu państw.
Decyzja w przyszłym roku
Według Sofie Leweson ostatecznej decyzji inwestycje można spodziewać się do grudnia 2018 roku.
– Jest to poważna decyzja, obie firmy muszą wziąć na siebie ostateczną decyzję inwestycyjną, a musi ona zostać zatwierdzona przez właścicieli, a więc odpowiednie ministerstwa – wyjaśnia Dunka.
Przy projekcie doradzać będzie duńska firma Ramboll, która podpisała w tej sprawie umowę z polskim operatem sieci przesyłowej, firmą Gaz-System. Ramboll będzie działał we współpracy z Instytutem Morskim w Gdańsku, Gazoprojektem oraz firmami GEO i SMDI. Duńczycy będą odpowiedzialni za ocenę środowiskową, geodezję, projektowanie, uzyskanie pozwoleń budowlanych oraz dokumentacji przetargowej na budowę rurociągu.
Energinet wykona wstępne prace przy planowaniu i przeglądzie regulacyjnym projektu we współpracy z norweskim operatorem sieci przesyłowej Gassco oraz duńską firmą energetyczną Dong Energy. Obie są wspierane przez szereg zewnętrznych podmiotów – pisze Ingenioren.
BiznesAlert.pl/Ingenioren/Bartłomiej Sawicki