Podczas 27. Forum Ekonomicznego w Krynicy odbył się panel poświęcony konsolidacji spółek w sektorze energetycznym.
Jako pierwszy głos zabrał Igor Wasilewski, prezes zarządu PERN S.A. odnosząc się do połączenia. – Budowa silnego podmiotu na rynku logistyki ropy i paliw jest potrzebna. Budowa takiego podmiotu zwiększa bezpieczeństwo energetyczne państwa – powiedział.
Według niego wspomniana transakcja umożliwiłaby uporządkowanie procesów zarządzania oraz sektora ropy i paliw. Ponadto zaznaczył, że będzie ona korzystna dla klientów.
W kontekście inwestycji stwierdził, że wprowadzony niedawno pakiet paliwowy stwarza nowe możliwości. – Mówimy o budowie ponad 300 tys. m sześc. zbiorników na paliwa – dodał.
Trudne decyzje
O doświadczeniach Tauronu związanych z integracją mówił prezes spółki Filip Grzegorczyk. – Była to ciężka decyzja, dokonywana pod niezwykle dużą presją wizerunkowa. Dzisiaj można mówić o jej relatywnym sukcesie – mówił prezes.
Zwrócił również aspekt społeczny konsolidacji. – Jeżeli mamy do czynienia ze spółkami Skarbu Państwa, to akcjonariusz dominujący jest w pewien sposób wrażliwy na oczekiwania strony społecznej. Czy to dobrze, czy źle to już jest w kwestii doktryny ekonomicznej. Doświadczenia grupy Tauron pokazują, że nie da się przeprowadzić konsolidacji bez zgody strony społecznej. Każda konsolidacji jest pewnym pretekstem do różnych dążeń finansowych. To zawsze kosztuje, ale nie oceniam tego w sposób negatywy – powiedział Grzegorczyk.
Prezes Tauronu odniósł się również do zakupu spółki GZE od Vattenfalla, dzięki której polska spółka przejęła ponad 1 mln klientów.
– Tauron zyskał przede wszystkim dlatego, że w momencie, gdy doszło do transakcji panowały inne relacje między dystrybucja a innymi segmentami. Okazało się ze dystrybucja stała się stabilnym sektorem. Okazało się, że po akwizycji integracja musi polegać na równaniu do lepszego. Tym lepszym okazał się Vattenfall i to pod każdym względem. Klienci zyskali przede wszystkim na obsłudze. Zyskaliśmy wzorce dotyczące np. optymalizacji procesów – mówił Grzegorczyk.
Jego zdaniem w pewnym sensie można powiedzieć, że proces konsolidacji GZE z Tauronem w “zasadzie został zakończony, gdyż mamy jedną dystrybucję”.
Prezes Tauronu mówił konsolidacji również w kontekście efektywności, wskazując na sektor wydobycia. – To obszar, gdzie efektywność widać w prosty sposób na przykładzie kosztu wydobycia jednej tony węgla. W przejmowanych przez nas kopalniach koszt wydobycia tony surowca wynosił 500 zł, a teraz mniej więcej jak w całej grupie Tauron. To się udało – powiedział Grzegorczyk.
Nowy kierunek dla Lotosu
Głos w dyskusji zabrała również Anna Lutek, dyrektor ds. komunikacji w Grupie Lotos. Odniosła się do pytań dotyczących wydzielenia ze spółki Lotos Petrobaltic usług wydobywczych i serwisowych. – Nie ma takiego modelu na świecie, aby spółka jednocześnie zajmowała się posiadanymi złożami i ich serwisowaniem. Chcemy to zmienić. Wierzymy, że jest to słuszny kierunek – mówiła.
Jej zdaniem na zmianach skorzysta nie tylko sama Grupa LOTOS, ale również jej klienci.
– To nie tylko umocnienie pozycji Lotosu w sektorze poszukiwawczo-wydobwczym na Bałtyku i Morzu Północnym, i zwiększenie wydobycia węglowodorów. Ponadto klienci Lotosu maja ten komfort ze paliwo pochodzi z najnowocześniejszej rafinerii w Europie – powiedziała przedstawicielka gdańskiego koncernu.
Podobnie jak poprzednicy podkreślała, że Lotos dokłada wszelkich starań, aby pracownicy spółki byli ważnym elementem podejmowanych działań.
Nie zabrakło również głosu przedstawicieli sektora gazowego. W panelu w Krynicy wziął udział Artur Zawartko, wiceprezes zarządu Gaz-System.
– W tej chwili Gaz-System składa się z sześciu oddziałów. Łącznie spółka 2700 pracowników, centrala ok. 400. jadro tego systemu przesyłowego jest w oddziałach. Po 17 latach widać jeszcze wiele rzeczy które wymagają dalszych działań integracyjnych m.in. w kwestii komunikowania celu w sferze kierowniczej, jak i pracowników – mówił.
BiznesAlert.pl/Piotr Stępiński
