icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

DGP: PGNiG będzie domagał się odszkodowania od byłego zarządu spółki

Jak czytamy w „Dzienniku Gazecie Prawnej”, zarząd PGNiG będzie domagał się od czwórki byłych menedżerów zapłacenia 70 mln zł z tytułu naprawienia szkody wyrządzonej spółce.

Według PGNiG straty w takiej wysokości spowodowały zaniechania zarządu kierowanego przez Grażynę Piotrowską-Oliwę. Ma być ona odpowiedzialna za ubytek w przychodach spółki od lipca 2012 do marca 2013 r., kiedy przestała być jej prezesem. Od Mirosława Szkałuby PGNiG chce dochodzić kwoty 46,7 mln zł, od Grażyny Piotrowskiej-Oliwy i od Radosława Dudzińskiego po 26,7 mln zł, natomiast od Sławomira Hinca – 22,7 mln zł – czytamy w „DGP”. Gazeta zwraca uwagę, ze PGNiG chce wyegzekwować od byłych menedżerów 70 mln zł, a ich odpowiedzialność jest łączna, co oznacza, że po odzyskaniu założonej kwoty, reszty spółka nie będzie dochodzić.

Walne zgromadzenie, na którym akcjonariusze mają wyrazić zgodę na dochodzenie odszkodowań od byłych członków zarządu zwołane zostało na 13 września.

Według PGNiG szkody wyrządzone spółce wynikają z nie naliczania korekt związanych ze współczynnikiem ciepła spalania gazu. „Zgodnie z każdorazową taryfą sprzedawcy przy dostawie paliw gazowych o cieple spalania innym niż określone w taryfie cena paliwa gazowego podlegała korekcie współczynnikiem korygującym (…). Cena powinna być skorygowana na korzyść sprzedawcy ze względu na dostarczanie gazu o cieple spalania wyższym niż wskazana w taryfie” – czytamy w przepisach cytowanych „DGP”. Gazeta wyjaśnia, że jakość dostarczanego gazu bywa różna, ale jeśli z jego spalania można zyskać więcej ciepła, niż zakładała umowa, to odbiorca powinien zapłacić więcej PGNiG.

„DGP” zwraca uwagę, że takie zapisy obowiązywały od 2001 r. do 31 lipca 2014 r. w rozliczeniach z największymi odbiorcami gazu, czyli np. Zakładami Azotowymi w Puławach czy Tarnowie. W praktyce korekty związane z ciepłem spalania gazu nie były nigdy naliczane.

Dziennik Gazeta Prawna/CIRE.pl

Jak czytamy w „Dzienniku Gazecie Prawnej”, zarząd PGNiG będzie domagał się od czwórki byłych menedżerów zapłacenia 70 mln zł z tytułu naprawienia szkody wyrządzonej spółce.

Według PGNiG straty w takiej wysokości spowodowały zaniechania zarządu kierowanego przez Grażynę Piotrowską-Oliwę. Ma być ona odpowiedzialna za ubytek w przychodach spółki od lipca 2012 do marca 2013 r., kiedy przestała być jej prezesem. Od Mirosława Szkałuby PGNiG chce dochodzić kwoty 46,7 mln zł, od Grażyny Piotrowskiej-Oliwy i od Radosława Dudzińskiego po 26,7 mln zł, natomiast od Sławomira Hinca – 22,7 mln zł – czytamy w „DGP”. Gazeta zwraca uwagę, ze PGNiG chce wyegzekwować od byłych menedżerów 70 mln zł, a ich odpowiedzialność jest łączna, co oznacza, że po odzyskaniu założonej kwoty, reszty spółka nie będzie dochodzić.

Walne zgromadzenie, na którym akcjonariusze mają wyrazić zgodę na dochodzenie odszkodowań od byłych członków zarządu zwołane zostało na 13 września.

Według PGNiG szkody wyrządzone spółce wynikają z nie naliczania korekt związanych ze współczynnikiem ciepła spalania gazu. „Zgodnie z każdorazową taryfą sprzedawcy przy dostawie paliw gazowych o cieple spalania innym niż określone w taryfie cena paliwa gazowego podlegała korekcie współczynnikiem korygującym (…). Cena powinna być skorygowana na korzyść sprzedawcy ze względu na dostarczanie gazu o cieple spalania wyższym niż wskazana w taryfie” – czytamy w przepisach cytowanych „DGP”. Gazeta wyjaśnia, że jakość dostarczanego gazu bywa różna, ale jeśli z jego spalania można zyskać więcej ciepła, niż zakładała umowa, to odbiorca powinien zapłacić więcej PGNiG.

„DGP” zwraca uwagę, że takie zapisy obowiązywały od 2001 r. do 31 lipca 2014 r. w rozliczeniach z największymi odbiorcami gazu, czyli np. Zakładami Azotowymi w Puławach czy Tarnowie. W praktyce korekty związane z ciepłem spalania gazu nie były nigdy naliczane.

Dziennik Gazeta Prawna/CIRE.pl

Najnowsze artykuły