Siemens, który zamierzał dostarczyć na Ukrainę kompresor do pracy tamtejszego systemu przesyłu gazu, przerwał proces, gdyż obawia się utraty udziałów na rosyjskim rynku – poinformował prezes Naftogazu Andriej Kobolew.
– Pierwsze kompresory zostały dostarczone. Były to urządzenia produkcji Siemensa. Po jakimś czasie odebraliśmy telefon z Siemensa, w którym przekazano nam, że jeżeli dostarczą jeszcze jedno urządzenie, to ich dostawy do Rosji spadną do zera – powiedział.
Siemens na Twitterze odrzucił te zarzuty i poinformował, że według wiedzy przedstawicieli spółki zarzuty Naftogazu to nieprawda.
Siemens składa kolejny pozew ws. afery z dostawami turbin na Krym
Afera z turbinami
Przypomnijmy, że Rosja dostarczyła na okupowany przez siebie Krym wyprodukowane przez Siemensa turbiny. Warto zaznaczyć, że Unia Europejska wprowadziła embargo na współpracę z Krymem, który od 2014 roku jest okupowany przez Rosję. Niemiecki koncern stwierdził, że posiada dowody na to, że cztery turbiny, które miały być dostarczone do elektrowni budowanej w Tamanie na południu Rosji, trafiły nielegalnie na półwysep. Urządzenia były przygotowane przez Siemens Gas Turbines Technologies. Moskwa utrzymuje, że cały sprzęt dostarczany na Krym, w tym turbiny, jest produkowany w Rosji.
Niemiecki rząd już poinformował, że oszustwo Moskwy doprowadzi do dalszego pogorszenia stosunków między obydwoma państwami. Nie zważając na zaistniałą sytuację, Rosja przekonuje, że elektrownie, do których trafiły wspomniane wcześniej turbiny, zostaną zgodnie z planem uruchomione w 2018 roku.
UNIAN/Piotr Stępiński