Polityka energetyczna to największe wyzwanie dla polskiej gospodarki – powiedział w trakcie odbywającego się w Warszawie XIV Kongresu Nowego Przemysłu Janusz Steinhoff, były wicepremier i minister gospodarki. Jego zdaniem Polska powinna pogodzić się z ograniczeniem zużycia paliw stałych.
Trzeba mieć świadomość, że utrzymanie 50 proc. paliw stałych będzie trudne, zwłaszcza jeżeli weźmiemy pod uwagę to, co się dzieje w sektorze górniczym – mówił wicepremier.
Podkreślił przy tym, że utrzymanie wydobycia w kopalniach węgla kamiennego jest wątpliwe.
– Będzie ono z roku na rok mniejsze, chyba że zbudujemy nowe kopalnie. Ale biorąc pod uwagę nastawienie głównego geologa kraju do prywatnych projektów to wątpię, że w najbliższym czasie zostaną one zrealizowane – powiedział Steinhoff. Dodał, że bardzo duży potencjał ma ciepłownictwo.
Baltic Pipe i rozbudowa gazoportu
Według eksperta Polskę czeka import węgla. – Musimy myśleć o tym, żeby zabezpieczyć dostawy gazu dla elektroenergetyki. Chcę pochwalić inwestycje w infrastrukturę przesyłową, w projekty transgraniczne, takie jak Baltic Pipe czy rozbudowa gazoportu. To są racjonalne projekty, które wyeliminują to, czego doświadczaliśmy przez ponad 20 lat – rentę płaconą za brak alternatywy. Od 2022 roku będziemy w znacznie lepszej sytuacji – stwierdził.
Krytycznie ocenił natomiast porzucenie budowy połączenia elektroenergetycznego Ołtarzew-Kozienice.
– Rezygnacja z jego budowy narusza autorytet państwa, które stało za tym projektem. Przez wiele lat opinii publicznej mówiono, że potrzebne jest wzmocnienie pierścienia energetycznego wokół Warszawy i możliwość wyprowadzenia energii z Elektrowni Kozienice – mówił były wicepremier.
Jego zdaniem stan elektroenergetyki wpływa na konkurencyjność polskiej gospodarki i dlatego ten sektor wymaga restrukturyzacji i redukcji kosztów.