InfrastrukturaLotniska

Furgalski: Radom zamiast Modlina to aberracja. LOT na ratunek?

Inwestycja w lotnisko w Radomiu nie była przemyślana – stwierdził w rozmowie z portalem BiznesAlert.pl Adrian Furgalski, wiceprezes Zespołu Doradców Gospodarczych TOR. Ekspert surowo ocenił plany rozwoju portu, z którego kilka dni temu wycofał się jedyny przewoźnik. W dodatku inwestycje w radomskie lotnisko miałby być prowadzone kosztem portu w Modlinie.

Według niego inwestycja w lotnisko w Radomiu zamiast w port w Modlinie to “aberracja”. – Politykę inwestycyjną związaną z lotniskami, zwłaszcza gdy chodzi o zaangażowanie środków państwowego przedsiębiorstwa „Porty Lotnicze” (PPL) powinien prowadzić minister infrastruktury na podstawie całościowej strategii związanej z rozwojem transportu w Polsce i uzupełnionej o strategię rozwoju rynku lotniczego: przemysłu lotniczego, portów lotniczych i linii lotniczych, przede wszystkim PLL LOT – stwierdził.

Według niego przyczyn konfliktów z zarządem lotniska w Modlinie należy upatrywać w różnicach politycznych. – Blisko trzy miliony pasażerów odprawionych w ubiegłym roku w Modlinie „kupiły” to lotnisko. Tymczasem z Radomia wycofują się po krótkim oferowaniu lotów kolejni przewoźnicy, co oznacza, że inwestycja ta była nieprzemyślana. W niezbyt zamożnym mieście takim jak Radom, takie pieniądze rozsądniej byłoby wydać na inne cele – ocenił.

Ekspert ocenia, że LOT może uruchomić połączenia z Radomia tylko po to, by uzasadnić sensowność polityki ograniczenia inwestycji Modlinie na rzecz tego drugiego miasta. – Nie jestem zwolennikiem zamknięcia Okęcia i powstania Centralnego Portu Lotniczego (CPL). Duoport Warszawa – Modlin byłby lepszym rozwiązaniem, ale całej sprawie szkodzi konflikt między rządem PiS i podległym mu PPL, a lotniskiem w Modlinie i województwem rządzonym przez PO – PSL, które jest jego współwłaścicielem – powiedział.

Kwestią otwartą jest, czy w razie powstania w optymistycznym terminie w 2025 roku CPL, lotnisko w Radomiu, po uprzednim zainwestowaniu w nie nawet 1 mld zł., zostałoby zlikwidowane – podkreśla Furgalski. – Modlin jest zdecydowanie lepiej skomunikowany z Warszawą niż Radom. Ma dłuższy pas startowy i pozbawione jest ograniczeń środowiskowych co pozwala rozbudować je do obsługi aż 40 mln pasażerów rocznie. W bezpośredniej okolicy portu nikt nie mieszka, więc nie ma potrzeby wprowadzania ograniczeń nocnych. Tymczasem lotnisko w Radomiu jest w bezpośrednim sąsiedztwie zabudowań, więc trzeba się liczyć z protestami mieszkańców. Do tego dojdzie kwestia wielomilionowych odszkodowań po wprowadzeniu strefy ograniczonego użytkowania ze względu na natężenie hałasu- mówił.

Ekspert uważa, że lotniska Chopina i w Modlinie powinny mieć jeden zarząd. Gdyby udało się to zrobić kilka miesięcy temu, być może udałoby się uniknąć problemów, z którymi mierzymy się dzisiaj.


Powiązane artykuły

Strajk we Francji. Odwołano 40 procent lotów

Na skutek strajku we Francji odwołano około 40 procent paryskich lotów. Dyrektor Ryanair określił je jako niedopuszczalne. Pierwszego dnia, w...

PSG: Tereny dotknięte powodzią otrzymają nowy gazociąg

Spółka poinformowała o otrzymaniu decyzji lokalizacyjnej dotyczącej gazociągu Otmuchów-Paczków (powiat nyski), na terenach, które zostały dotknięte przez zeszłoroczną powódź. Infrastruktura...

Polska i kraje bałtyckie zbliżają się by chronić energetykę

Polska oraz Litwa, Łotwa i Estonia podpisały memorandum dotyczący współpracy w zakresie ochrony infrastruktury energetycznej. W lutym bieżącego roku kraje...

Udostępnij:

Facebook X X X