Od odmowy przyznania rekompensaty, która musi mieć formę pisemną, przysługuje odwołanie do sądu pracy i ubezpieczeń społecznych w terminie 14 dni od dnia otrzymania odmowy. Dotąd SRK wysłała wnioskodawcom 7140 decyzji odmownych.
„Proces weryfikacji jest pracochłonny, gdyż każdy z wniosków wymaga dokładnego sprawdzenia” – wyjaśnił prezes Cudny. Spółka zapewnia, że do weryfikacji wniosków skierowani zostali najlepsi specjaliści z doświadczeniem nabytym w referatach węglowych kopalń.
Według przedstawicieli SRK zdarzają się przypadki, kiedy wysłane przez spółkę rekompensaty wracają do nadawcy, bo nie zostały podjęte w terminie lub trafiły pod błędnie podany adres. O takich przypadkach, a także np. o brakujących dokumentach do złożonych wniosków, pracownicy SRK będą informować wnioskodawców telefonicznie. Czynne są również punkty obsługi klienta. Spółka zapewnia, że żaden wniosek o rekompensatę nie pozostanie bez odpowiedzi.
Na Spółkę Restrukturyzacji Kopalń przypadła największa część rekompensat, wypłacanych na podstawie ubiegłorocznej ustawy o świadczeniu rekompensacyjnym z tytułu prawa do bezpłatnego węgla. W sumie, według niedawnych informacji przedstawicieli Ministerstwa Energii, wypłacono już ok. 190 tys. 10-tysięcznych rekompensat, a dalsze wnioski są w trakcie weryfikacji.
Przyjęta w październiku ub. roku Ustawa o świadczeniu rekompensacyjnym z tytułu utraty prawa do bezpłatnego węgla przyznała 10-tysięczne rekompensaty emerytom i rencistom górniczym, którym odebrano deputaty węglowe, a także wdowom i sierotom po nich. Nie objęła jednak tych wdów i sierot, które pobierają renty rodzinne nie po emerytach czy rencistach, ale po zmarłych pracownikach kopalń, w tym ofiarach wypadków górniczych. Rekompensat nie dostali także ci obecni emeryci i renciści, którzy utracili prawo do deputatu jeszcze jako czynni pracownicy.
Jak podało w styczniu biuro prasowe resortu energii, rząd dostrzega i analizuje problem osób, które utraciły prawo do bezpłatnego węgla, nabyte gdy byli pracownikami kopalń, a także wdów i sierot po górnikach, którzy zginęli w pracy. „Obecnie trwa szacowanie grupy potencjalnych uprawnionych oraz analiza możliwości rozwiązania tej kwestii” – poinformowało ministerstwo.