Różnica pomiędzy notowaniami WTI i Brent staje się coraz mniejsza, a obecnie jest ona najniższa od sierpnia 2017 r. „Dolar mocno się osłabił, a to spowodowało, że popyt na surowce wyceniane w USA, w tym ropę, dostał wsparcie” – mówi Ahn Yea Ha, analityk Kiwoom Securities Co. w Seulu.
„Ceny ropy mogą pozostać na wysokich poziomach, bo słabszy dolar przez jakiś czas się utrzyma. Ewentualnie rosnąca produkcja ropy z łupków w USA może powstrzymać ceny ropy przed dalszym wzrostem” – dodaje.
Tymczasem ropa zyskuje na wartości dzięki faktowi, że na rynki trafia mniej surowca z OPEC i od innych większych dostawców surowca, w tym z Rosji. To skutek zawartej kilkanaście miesięcy temu umowy o niższych dostawach ropy, aby wprowadzić równowagę na globalnych rynkach paliw i wesprzeć notowania surowca.
Minister ropy Iranu Bijan Namdar Zanganeh ocenił, że ropa po 60 dolarów za baryłkę jest „dobra”, a jeśli notowania surowca wzrosną jeszcze wyżej to zachęci to producentów ropy w USA z łupków do jeszcze większych dostaw. W ub. tygodniu ropa WTI na NYMEX zdrożała o 2,77 USD, a piątek zakończyła na poziomie 66,14 USD/b.