W rozmowie z dziennikarzem telewizji PBS była sekretarz stanu USA Hillary Clinton radzi Europie w jaki sposób uniezależnić się od Rosji. Odnosi się także do zestrzelenia malezyjskiego samolotu pasażerskiego na Ukrainie.
– Pytanie numer jeden to kto to zrobił. Skąd miał takie uzbrojenie, kto miał takie wyszkolenie by uderzyć w samolot cywilny? Tu potrzebne były plany – wskazywała Clinton. – Rośnie zrozumienie, że prawdopodobnie musieli to być rosyjscy rebelianci. Jeśli będą na to dowody, to sprzęt musiał pochodzić z Rosji.
Co zatem powinien zrobić Zachód? Zdaniem amerykańskiej polityk najpierw należy spytać o działania Europy. – Myślę, że USA są bardzo zdecydowane w krytyce wobec Rosji i wsparciu dla Ukrainy. Właśnie wprowadziliśmy nowe sankcje. Europejczycy próbowali znaleźć swoją odpowiedź na kryzys. Badali czy Rosja jest rzeczywiście agresorem. Według mnie i mam ten komfort, że nie wypowiadam się jako przedstawiciel rządu USA, katastrofa malezyjskiego samolotu powinna zainspirować Europę do trzech rzeczy: zaostrzenia sankcji wobec Rosji, natychmiastowego wzmocnienia starań o uniezależnienie się od Gazpromu oraz wzmocnienia wsparcia dla Ukraińców przy ochronie ich granicy, wsparcia dla tamtejszej zbrojeniówki – oceniła Hillary Clinton. – Jeśli to wina Rosji, to musimy pokazać Putinowi, że posunął się za daleko. To odpowiedzialność Europejczyków, przede wszystkim dlatego, że omawiany lot rozpoczął się w Amsterdamie i przebiegał nad europejskim terytorium.
– Putin rozumie tylko zdecydowany i konsekwentny język. Sankcje powinny być tylko elementem naszych działań, bo same nie powstrzymają Rosji przed dalszymi działaniami na Ukrainie – oceniła Clinton. – Dlatego zachęcam Europejczyków od bardzo dawna: wyjdźcie z własną strategią energetyczną, która nie pozostawi was na łasce Putina i Gazpromu. Europejczycy wykonali pewne działania ale to według mnie nadal za mało.