icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Sierakowska: Ropa odreagowuje spadki

Wczoraj nastroje na globalnych rynkach finansowych wyraźnie pogorszyły się, co przełożyło się również na rynek ropy naftowej. Cena tego surowca w Stanach Zjednoczonych, po delikatnie spadkowej poniedziałkowej sesji, we wtorek zniżkowała już silniej, schodząc na koniec dnia do okolic 64 USD za baryłkę. Dzisiaj notowania ropy naftowej WTI delikatnie odreagowują wczorajszy spadek, jednak zakres odbicia jest niewielki, co pokazuje utrzymującą się presję podaży na wykresie tego surowca – pisze Dorota Sierakowska, analityczka DM BOŚ.

Pod koniec minionego tygodnia na rynku ropy naftowej pojawiły się dane dotyczące dużego wzrostu liczby funkcjonujących wiertni w USA oraz prognozy dalszego zwiększania wydobycia ropy naftowej z łupków w tym kraju. Informacje te w dużej mierze przyczyniły się do pogorszenia nastrojów na rynku ropy w USA. Tymczasem wczoraj dodatkowym ciosem dla strony popytowej były dane dotyczące zapasów ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych.

Amerykański Instytut Paliw (American Petroleum Institute, API) podał, że w poprzednim tygodniu zapasy ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych wzrosły o 3,2 mln baryłek. Co prawda wzrost zapasów, po wcześniejszych 10 tygodniach ich zniżek (wg danych Departamentu Energii), był oczekiwany, jednak spodziewano się, że wyniesie on symboliczne 100 tysięcy baryłek. Dzisiaj swoje wyliczenia dotyczące zapasów przedstawi Departament Energii, który bazuje na większej liczbie dostępnych danych.

Z technicznego punktu widzenia, notowania ropy naftowej wciąż poruszają się w średnioterminowym trendzie wzrostowym, rozpoczętym w czerwcu 2017 r. W październiku ub.r. dynamika tego trendu wzrosła, co obecnie stwarza coraz lepsze warunki do odreagowania spadkowego. Najbliższe techniczne poziomy wsparcia dla cen ropy WTI to okolice 63,40-63,50 USD za baryłkę, 61,80 USD za baryłkę, 60 USD za baryłkę oraz 59 USD za baryłkę.

Wczoraj nastroje na globalnych rynkach finansowych wyraźnie pogorszyły się, co przełożyło się również na rynek ropy naftowej. Cena tego surowca w Stanach Zjednoczonych, po delikatnie spadkowej poniedziałkowej sesji, we wtorek zniżkowała już silniej, schodząc na koniec dnia do okolic 64 USD za baryłkę. Dzisiaj notowania ropy naftowej WTI delikatnie odreagowują wczorajszy spadek, jednak zakres odbicia jest niewielki, co pokazuje utrzymującą się presję podaży na wykresie tego surowca – pisze Dorota Sierakowska, analityczka DM BOŚ.

Pod koniec minionego tygodnia na rynku ropy naftowej pojawiły się dane dotyczące dużego wzrostu liczby funkcjonujących wiertni w USA oraz prognozy dalszego zwiększania wydobycia ropy naftowej z łupków w tym kraju. Informacje te w dużej mierze przyczyniły się do pogorszenia nastrojów na rynku ropy w USA. Tymczasem wczoraj dodatkowym ciosem dla strony popytowej były dane dotyczące zapasów ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych.

Amerykański Instytut Paliw (American Petroleum Institute, API) podał, że w poprzednim tygodniu zapasy ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych wzrosły o 3,2 mln baryłek. Co prawda wzrost zapasów, po wcześniejszych 10 tygodniach ich zniżek (wg danych Departamentu Energii), był oczekiwany, jednak spodziewano się, że wyniesie on symboliczne 100 tysięcy baryłek. Dzisiaj swoje wyliczenia dotyczące zapasów przedstawi Departament Energii, który bazuje na większej liczbie dostępnych danych.

Z technicznego punktu widzenia, notowania ropy naftowej wciąż poruszają się w średnioterminowym trendzie wzrostowym, rozpoczętym w czerwcu 2017 r. W październiku ub.r. dynamika tego trendu wzrosła, co obecnie stwarza coraz lepsze warunki do odreagowania spadkowego. Najbliższe techniczne poziomy wsparcia dla cen ropy WTI to okolice 63,40-63,50 USD za baryłkę, 61,80 USD za baryłkę, 60 USD za baryłkę oraz 59 USD za baryłkę.

Najnowsze artykuły