W środę Departament Energii USA (DoE) podał, że zapasy ropy naftowej w USA w ubiegłym tygodniu wzrosły, po raz pierwszy od 10 tygodni, o 6,78 mln baryłek, czyli 1,6 proc., do 418,36 mln baryłek. Ankietowani przez Bloomberga analitycy oczekiwali wzrostu zapasów o 900 tys. baryłek. Produkcja ropy w USA wzrosła zaś już powyżej 10 mln baryłek dziennie – wyniosła 10,038 mln baryłek dziennie. To najwyższy poziom od listopada 1970 roku.
„Kurczące się wcześniej, przez 10 tygodni, zapasy ropy w USA wsparły notowania surowca powyżej 60 dolarów za baryłkę, ale teraz kiedy rozpoczyna się słabszy sezon dla ropy jej zapasy będą rosnąć” – ocenia Kim Kwangrae, analityk rynku surowców w Samsung Futures Inc. „Kraje OPEC nie chciałyby gwałtownego wzrostu cen ropy, bo to tylko zachęci producentów ropy z łupków z USA” – dodaje.
W środę ropa na NYMEX w Nowym Jorku zdrożała o 23 centy do 64,7350 USD/b. W tym tygodniu surowiec w USA staniał o 2 proc. W ub. tygodniu ropa WTI na NYMEX zdrożała o 4,4 proc.