Jak czytamy w „Pulsie Biznesu”, swoją pracę na stanowisku prezesa Orlenu Daniel Obajtek rozpoczął od zwolnień menedżerów kojarzonych z byłym prezesem i wiceprezesem spółki. – Dlaczego powołano Obajtka? Bo jest czyścicielem. Jest bezwzględny, jeśli chodzi o usuwanie złogów. Orlen czeka rewolucja kadrowa – powiedział cytowany przez „Puls Biznesu” jeden z menedżerów koncernu.
O ile Wojciech Jasiński przeprowadzał zmiany personalne w koncernie dość ostrożnie, o tyle jego następca rozpoczął je już w pierwszym dniu swojej pracy. – Zwolnieni zostali m.in. dyrektorzy w pionie HR, marketingu, PR i w biurze zarządu. To ludzie zatrudnieni przez Jasińskiego i Kochalskiego – powiedziała „Pulsowi Biznesu” osoba zbliżona do spółki.
Gazeta zwraca uwagę, że Daniel Obajtek znany jest z szybkiego podejmowania decyzji kadrowych. W Enerdze, w której pracował od marca ubiegłego roku, bez wahania wymienił zarządy spółek zależnych.
Puls Biznesu/CIRE.pl