W USA producenci ropy z łupków biją kolejne rekordy w dostawach surowca, a to działa na niekorzyść jego notowań – podają maklerzy. Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na marzec na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 61,55 USD, po zniżce o 24 centy. Podczas poprzedniej sesji surowiec staniał najmocniej od 2 miesięcy.
Brent w dostawach na kwiecień na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie tanieje o 17 centów do 65,34 USD za baryłkę. W środę oficjalne wyliczenia dotyczące zapasów ropy w USA podał Departament Energii USA (DoE).
Amerykańskie zapasy ropy w zbiornikach do składowania surowca i w terminalach naftowych w ubiegłym tygodniu wzrosły 1,9 mln baryłek, czyli 0,5 proc., do 420,25 mln baryłek – poinformował Departament Energii. Ankietowani przez Bloomberga analitycy oczekiwali wzrostu zapasów o 3,15 mln baryłek. Zapasy benzyny wzrosły w tym czasie o 3,41 mln baryłek, czyli 1,4 proc., do 245,47 mln baryłek. Oczekiwano +0,5 mln/b.
Stan rezerw
Rezerwy paliw destylowanych, w tym oleju opałowego, wzrosły o 3,93 mln baryłek, czyli 2,8 proc. do 141,83 mln baryłek – podał DoE. Produkcja ropy wzrosła zaś w ubiegłym tygodniu do rekordowych 10,25 mln baryłek dziennie. To już 4. a kolei tydzień wzrostu tej produkcji. „W 2018 roku produkcja ropy w USA będzie ustanawiać kolejne rekordy” – ocenia Ed Morse, analityk Citigroup.
Tymczasem w USA potrzeba na razie mniej surowca, gdyż rafinerie rozpoczynają przestoje remontowe i ograniczają przerób ropy. Za to do rekordowego poziomu wzrósł import ropy do Chin, gdyż władze zezwoliły niezależnym rafineriom na większe zakupy surowca z zagranicy. W styczniu Chiny importowały 9,61 mln baryłek ropy dziennie. Ropa w USA tanieje od 5 sesji i zmierza do „zaliczenia” najdłuższej serii spadku notowań od kwietnia 2017 r.
Polska Agencja Prasowa