PKN Orlen będzie kontynuował rozmowy z rządem Litwy na temat obecnej sytuacji i przyszłości Orlen Lietuva, ponieważ – jak podkreślił płocki koncern – spółce tej zależy na rozwiązaniu problemów rafinerii w Możejkach – informuje Polska Agencja Prasowa.
W spór między polską firmą Orlen Lietuva a Wilnem włączyła się prezydent Litwy Dalia Grybauskaite. Przekonuje ona, że Litwini wsparli już znacząco spółkę-córke PKN Orlen i teraz musi sobie radzić sama, bo jest firmą prywatną. Grybauskaite wykluczyła możliwość udzielenia pożyczki Orlenowi. Spółka operuje na rafinerii w Możejkach, która została odcięta od ropociągów rosyjskich. Pretekstem były problemy techniczne. Zdaniem przedstawicieli Orlenu Wilno utrudnia dostęp do alternatywnych szlaków transportowych jak kolej. Mimo to Grybauskaite liczy na to, że Orlen Lietuva nie wycofa się z jej kraju. Premier Litwy Algirdas Butkevicius pdkreślił, że jego rząd nie może wpływać na relacje przedsiębiorstw z Orlenem. Poparł jednak pozostanie firmy na Litwie.
– Wilno albo całkowicie nie rozumie sytuacji albo nie chce jej rozumieć. Orlen Lietuva nigdy nie oczekiwała pomocy finansowej ani żadnego nieuprawnionego wsparcia ze strony władz litewskich. Spółkę finansuje Orlen, bo z tymi wynikami trudno byłoby uzyskać finansowanie zewnętrzne – ocenia w rozmowie z BiznesAlert.pl Andrzej Kozłowski, dyrektor wykonawczy i szef działu strategii PKN Orlen.
– Od lat jak mantrę powtarzamy to samo. Chcemy poprawić sytuację logistyczną rafinerii. Obecnie liczy się każdy procent oszczędności – mówi Kozłowski. – Obniżenie nierynkowych stawek kolejowych i odbudowa zaledwie 19 km torów kolejowych to chyba nie są wygórowane oczekiwania? – pyta.
PKN Orlen informował, że jednym z istotnych czynników przyczyniających się do strat są wysokie koszty logistyczne Orlen Lietuva, która od lat płaci za przewozy kolejowe około 30 proc. więcej niż konkurenci z innych krajów, np. z Białorusi. PKN Orlen przypominał też, że w przeszłości Orlen Lietuva „korzystała z usług kolei łotewskich”, ale po zdemontowaniu w 2008 r. 19 km torów w kierunku Renge szlak ten jest niedostępny, a „strona litewska, pomimo licznych obietnic, nie wykonała żadnych prac związanych z odbudową torów do granicy łotewskiej” – podaje PAP.