Jak rywalizują miasta? O tym rozmawiali uczestnicy Smart City Forum pod patronatem BiznesAlert.pl.
Moderator Szymon Ciupa, ekspert Smart City, pytał w czasie panelu pt.: „Innowacyjne rozwiązania usprawniające komunikację” Marcina Wojdata Sekretarza m.st. Warszawy o to jak podejmować decyzje w miastach wspólnie, uwzględniając potrzeby różnych mieszkańców. Wojdat mówił o powodzeniu budżetów partycypacyjnych, ale i ciemnej stronie współzawodnictwa miast w tym obszarze. W czasie debaty poruszony był też temat hackatonu poprowadzonego w Wałbrzychu. Przedsięwzięcie było przedmiotem dalszej części rozmowy w czasie panelu dyskusyjnego. O jego niespodziewanym sukcesie, genezie mówił Ryszard Błażnik doradca prezydenta miasta Wałbrzycha. Sukces jak podkreślił był zaskakujący, ale przedsięwzięcia pokazało, że jest przestrzeń dla osób młodych, które mogą w Wałbrzychu rozwijać swoje umiejętności czy rozwijać biznes lub znaleźć zatrudnienie w wyspecjalizowanych firmach.
Agnieszka Godlewska prezes Screen Network S.A. mówiła o tym, że wciąż jest potencjał w nośnikach informacji, które mogą trafić do różnych typów odbiorców. W czasie debaty poruszano kwestie związane z komunikowaniem strategii w miastach. Samorządy informują, a nie słuchają – to opinia panelistów. Słuchanie powinno pociągać za sobą zrozumienie. – Aby polskie miasta stały się smart trzeba myśleć o strategii w kontekście dzisiejszych 20 latków – mówił Marek Kuzaka. Trzeba spojrzeć na potrzeby pracowników, młodych pracowników to zorientowani technologicznie młodzi pracownicy są wyzwaniem dla miast – uważa ekspert. – Sukces takich aplikacji jak Pokemon go, który wydarzył się w 2016 roku nastąpił dwa lata po tym jak mówiono o tym, że nadszedł zmierzch grywalizacji – przypomniał Kuzaka.
Ważnym zagadnieniem jest wychwytywanie informacji, dobra analiza i reakcja na negatywne komentarze pojawiające się w sieci. Wychwytywanie konkretnych danych jest niezwykle istotne z perspektywy kreowania wizerunku miast, pomaga utylizować negatywne emocje, które przebijają się w komunikacji. Rzeczywistość w miastach według Piotra Żochowskiego, business development menedżera w T-mobile, który nie nie ma dobrego zdania na temat wykorzystania danych – w polskich miastach „nie jest kolorowa”. – Dane, które generują mieszkańcy znikają, nie są wykorzystywane. W miastach jest monolog zdaniem eksperta. Informacje giną, nie ma komunikacji dwudrożnej. Zbieranie informacji nie zawsze musi wiązać się z kosztami – przypomniał Kuzaka.
– Trzeba wycelować informację – mówił Szymon Ciupa w kontekście dostępu do danych i przestrzeni miejskich. Mieszkańców powinno się edukować – to zdanie Ryszrda Błażnika – mówił on, że za mało na konferencjach porusza się kwestii związanych z edukacją. Ludzie nie wiedzą czym jest Smart City – dodał. Dane powinny pociągać za sobą zmiany w miastach, reorganizację służb – mówił Błażnik.
Miasto powinno się chwalić tym co udało się osiągnąć co zostało zbudowane, a narzędzia pozwalają komunikować sukcesy – uważa Agnieszka Godlewska. Dane z systemów „jak dojadę” pozwalają projektować kampanie, targetowane do szerszych grup – uzupełnił wypowiedź Godlewskiej Kluzaka. Jego zdaniem nie trzeba przygotowywać komunikacji indywidualnej, warto korzystać z danych i przygotować komunikaty grupowe. Konsekwencją dobrej komunikacji powinna być jego zdaniem interakcja, to umożliwiają technologie.
Był to ostatni panel pierwszego dnia VII edycji Smart City Forum organizowanej w Warszawie.