icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Rz: Farmy wiatrowe mogą pomóc w bilansowaniu systemu

Polskie Sieci Elektroenergetyczne zamierzają zaproponować farmom wiatrowym możliwość świadczenia usług regulacyjnych poprzez redukcję mocy na żądanie OSP – informuje „Rzeczpospolita”.

Cytowany przez dziennik prezes PSE Eryk Kłossowski zapowiada, że operator niebawem wyjdzie do rynku z konkretną propozycją odnośnie świadczenia przez farmy wiatrowe usług regulacyjnych poprzez redukcję mocy na jego żądanie.

Z kolei Janusz Gajowiecki, prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej mówi w „Rz”, że do świadczenia usług regulacyjnych polegających na redukcji mocy techniczne przygotowane są elektrownie wiatrowe o mocy 2,5-3 GW. Jednocześnie według niego OSP do bilansowania systemu, przy wysokiej wietrzności i niskim zapotrzebowaniu na energię elektryczną, może potrzebować od 600 do 1000 MW.
Jak czytamy w dzienniku, za taką usługę farmy wiatrowe oczekują wynagrodzenia na poziomie 130-140 zł/MWh. Prezes PSEW argumentuje, że przy tym wynagrodzeniu wszyscy powinni być usatysfakcjonowani. Farmy wiatrowe, bo przy wysokiej podaży za energię na TGE nie uzyskają więcej niż 70 zł/MWh, a z drugiej strony wyłączenie wiatraków pozwoli kontynuować produkcję przez bloki węglowe, których ponowne uruchamianie generuje wysokie koszty i zwiększa awaryjność. Jednak pojawiają się też opinie, że wprowadzenie takiego rozwiązania może doprowadzić do wzrostu cen na rynku, gdyż zostanie zmniejszona moc z najtańszych źródeł.

Rzeczpospolita/CIRE.pl

Polskie Sieci Elektroenergetyczne zamierzają zaproponować farmom wiatrowym możliwość świadczenia usług regulacyjnych poprzez redukcję mocy na żądanie OSP – informuje „Rzeczpospolita”.

Cytowany przez dziennik prezes PSE Eryk Kłossowski zapowiada, że operator niebawem wyjdzie do rynku z konkretną propozycją odnośnie świadczenia przez farmy wiatrowe usług regulacyjnych poprzez redukcję mocy na jego żądanie.

Z kolei Janusz Gajowiecki, prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej mówi w „Rz”, że do świadczenia usług regulacyjnych polegających na redukcji mocy techniczne przygotowane są elektrownie wiatrowe o mocy 2,5-3 GW. Jednocześnie według niego OSP do bilansowania systemu, przy wysokiej wietrzności i niskim zapotrzebowaniu na energię elektryczną, może potrzebować od 600 do 1000 MW.
Jak czytamy w dzienniku, za taką usługę farmy wiatrowe oczekują wynagrodzenia na poziomie 130-140 zł/MWh. Prezes PSEW argumentuje, że przy tym wynagrodzeniu wszyscy powinni być usatysfakcjonowani. Farmy wiatrowe, bo przy wysokiej podaży za energię na TGE nie uzyskają więcej niż 70 zł/MWh, a z drugiej strony wyłączenie wiatraków pozwoli kontynuować produkcję przez bloki węglowe, których ponowne uruchamianie generuje wysokie koszty i zwiększa awaryjność. Jednak pojawiają się też opinie, że wprowadzenie takiego rozwiązania może doprowadzić do wzrostu cen na rynku, gdyż zostanie zmniejszona moc z najtańszych źródeł.

Rzeczpospolita/CIRE.pl

Najnowsze artykuły