Dodał, że PGNiG inwestuje w koncesje na szelfie norweskim Morza Północnego. W jego ocenie uzyskanie dostępu do źródła gazu w USA „mieści się doskonale w strategii dywersyfikacji”. O tym, że polskie firmy – lub firma – mogłyby zainwestować w budowę terminala gazu skroplonego w USA – Naimski po raz pierwszy poinformował w połowie maja podczas panelu poświęconego dostawom amerykańskiego LNG do Europy w czasie Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.
Zauważył wtedy, że w USA produkcją gazu z łupków zajmują się średnie czy wręcz małe firmy. „Każda z nich ma swój gaz i stara się ten gaz sprzedać, myślą też o tym, by mieć udziały w terminalach skraplających albo czasem budować swój własny, niewielkiej przepustowości terminal. To są przedsięwzięcia, których skala jest do zaakceptowania przez naszych ewentualnych inwestorów” – mówił.
Pełnomocnik podkreślił, że kiedy polska firma jest partnerem takich potęg, jak np. Exxon Mobil czy Conoco, to skala naszych inwestycji jest dla takich firm „niezauważalna”. Jeżeli zaś po amerykańskiej stronie byłaby firma, która swoją wielkością, skalą przedsięwzięcia byłaby porównywalna, to wtedy możemy mieć szanse na partnerską współpracę – tłumaczył.