PERN ma plan usunięcia awarii rurociągu na dnie Wisły

0
20
pern
fot. BiznesAlert.pl

Rurociąg PERN na dnie Wisły w rejonie Płocka (Mazowieckie) będzie w części odkopany, a następnie na magistrali zostanie zamontowany tzw. króciec, co pozwoli na opróżnienie magistrali z paliwa – poinformowała PAP rzeczniczka spółki Katarzyna Krasińska.

Plany PERN

Jak dodała, na Wiśle w rejonie Płocka, gdzie w ubiegłym tygodniu wykryto wyciek paliwa z rurociągu rezerwowego spółki, zostały ustawione w środę barki, które będą dodatkowo zabezpieczały rzekę podczas procesu tzw. „resztkowania” magistrali, czyli jej czyszczenia z pozostałości paliwa. Na barkach są zainstalowane pompy, separatory i zbiorniki, do których będzie ono odpompowane. Dodatkowo zainstalujemy specjalne elastyczne i sztywne zapory, co powinno ograniczyć ryzyka do minimum” – wyjaśniła rzeczniczka PERN, odpowiadając na pytania PAP, dotyczące już podjętych i planowanych jeszcze działań związanych z usuwaniem skutków awarii rurociągu.

Krasińska zaznaczyła, że ostatni etap wydobywania produktu z magistrali „odbędzie się poprzez odkopanie rurociągu przy jego zejściu do lustra Wisły”. „Po odkopaniu, na rurociągu zostanie zamontowany tzw. króciec, którym będzie odpompowane paliwo. Powyższe działania powinny w ostateczny sposób opróżnić rurociąg. Prace w tym zakresie powinny rozpocząć się jeszcze dziś” – podkreśliła w środę rzeczniczka PERN.

Jak przypomniała, zaraz po wykryciu wycieku paliwa z rurociągu na dnie Wisły, na rzece zostały rozstawione zapory absorpcyjne, których zadaniem było zatrzymanie i wchłanianie produktu z powierzchni wody; następnie przystąpiono do sukcesywnego odpompowywania paliwa z magistrali.”Chodziło o to, by w jak najkrótszym czasie zlikwidować źródło nieszczelności” – wyjaśniła rzeczniczka PERN. Przyznała, iż kluczowe znaczenie miało to by „przeprowadzać ten proces w sposób bezpieczny i kontrolowany”. „Po intensywnej pracy w weekend, 1-3 czerwca, podstawowy proces polegający na wypompowaniu produktu z rurociągu rezerwowego, został w większości zakończony. Pracujemy nad tym by wydobyć to, co w nim jeszcze pozostało” – dodała Krasińska.

Jak zapewniła, sytuacja związana z awarią rurociągu PERN na dnie Wisły w rejonie Płocka „w żadnym momencie nie miała wpływu na ujęcia wody pitnej”. Zaznaczyła, iż w ramach usuwania skutków wycieku spółka cały czas współpracuje z Państwową Strażą Pożarną (PSP), która „posiada najbardziej zaawansowane rozwiązania służące ochronie środowiska, które dodatkowo mają zabezpieczyć działania PERN”.

„W tym momencie koncentrujemy się przede wszystkim na usunięciu resztek paliwa z rurociągu oraz jego pozostałości z wody. Natomiast sytuacja ta będzie przedmiotem dogłębnej analizy, a wnioski z niej posłużą do zwiększenia bezpieczeństwa naszej infrastruktury” – oświadczyła Krasińska, odpowiadając na pytanie PAP, jakie wnioski wynikają z analizy awarii rurociągu PERN, w tym, dotyczące zabezpieczenia magistrali spółki przekraczających Wisłę pod Płockiem.

Jest śledztwo

Plamy oleistej substancji, o wielkości od kilkunastu do kilkudziesięciu centymetrów kwadratowych, zauważono w ubiegłym tygodniu na Wiśle w rejonie sąsiadującej z rzeką ul. Grabówka w peryferyjnej dzielnicy Płocka – tam właśnie na dnie rzeki biegnie rurociąg PERN. Wspólne działania podjęły wówczas zakładowa straż pożarna PERN i PKN Orlen oraz PSP. W związku z zaistniałą sytuacją, w miniony czwartek biegnąca po dnie Wisły w rejonie Płocka część rurociągu PERN została odcięta zasuwami po obu stronach Wisły. Oznacza to, że od tego czasu paliwo nie płynie tam już z innych odcinków magistrali. W sobotę przystąpiono do wpompowywania paliwa z rurociągu, a w poniedziałek zaczęto usuwać jego resztki, które pozostały w magistrali. Usuwanie skutków awarii nadzoruje m.in. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska.

Śledztwo w sprawie wycieku paliwa z rurociągu PERN biegnącego na dnie Wisły prowadzi Prokuratura Okręgowa w Płocku. Śledczy wystąpili do spółki o wydanie oryginalnej dokumentacji dotyczącej konserwacji rurociągu na dnie Wisły, a także powiązanych z nim urządzeń, w tym tych, które zabezpieczają wodę przed zanieczyszczeniem.

Postępowanie prowadzone jest w sprawie zanieczyszczenia Wisły substancją ropopochodną w ilości lub postaci, które mogą grozić życiu albo zdrowiu człowieka lub spowodować istotne obniżenie jakości wody bądź zanieczyszczenie w świecie roślinnym i zwierzęcym w znacznych rozmiarach. Dotyczy ono także kwestii związanych z nieutrzymywaniem, wbrew obowiązkowi, w należytym stanie urządzeń zabezpieczających wodę przed zanieczyszczeniem.

W maju i czerwcu 2015 r. PERN prowadził prace zabezpieczające rurociągi biegnące po dnie Wisły w Płocku przed nurtem – dodatkowa osłona miała zwiększyć ochronę przed ewentualnym uszkodzeniem. Spółka podawała wówczas, że prace miały charakter prewencyjny i były związane z nanoszeniem przez wodę gruntu przykrywającego rurociągi. Wykorzystano wtedy m.in. worki z piaskiem i materace faszynowe z geowłókniny, które zostały dociążone kamiennym narzutem.Wykonana w ten sposób w 2015 r. osłona miała stabilizować dno Wisły nad rurociągami – rzeka w tym miejscu ma do 8 m głębokości, zależnie od stanu wody. PERN informował wówczas, że to standardowe działania, wynikające z rygorystycznych procedur stosownych przez spółkę, których celem jest zagwarantowanie maksymalnie dużego bezpieczeństwa eksploatacji magistrali.

Wcześniej, od lat 60. do lat 80. XX wieku, rurociągi PERN przekraczające Wisłę w Płocku były zawieszone na specjalnej konstrukcji mostowej. Ze względów bezpieczeństwa, w tym z uwagi na powtarzające się zagrożenie powodziowe, zdecydowano jednak o przeniesieniu magistrali na dno rzeki.

Polska Agencja Prasowa