W oparciu o rekomendację wykonawcy projektu gazociągu Baltic Pipe została wybrana preferowana trasa gazociągu Baltic Pipe. Ma on dostarczać do 10 mld m sześc. gazu ziemnego rocznie. Surowiec będzie pochodził z Norwegii i docierał do Polski przez Danię. Budowa ma się zakończyć w 2022 roku.
Do wyboru są dwa warianty szlaku Baltic Pipe: przez wyłączną strefę ekonomiczną Szwecji i Niemiec. Preferowana trasa zakomunikowana przez pełnomocnika rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej i prezesa operatora Gaz-System to szlak przez strefę szwedzką. To zgodnie z jego założeniami mają być teraz prowadzone prace projektowe i je będą oceniać organy odpowiedzialne za przyznanie zgód na budowę. Oznacza to, że decyzję o zgodzie na budowę przez strefę ekonomiczną będą wydawać Szwedzi, a nie Niemcy.
Będzie się im przyglądać Komisja Europejska, która uznała Baltic Pipe za Projekt Wspólnego Zainteresowania Unii Europejskiej. Przyznała ponad 30 mln euro na prace projektowe. Ta z pozoru nieznacząca suma jest jednak potwierdzeniem zaangażowania administracji europejskiej, który zwiększa wiarygodność projektu w oczach partnerów zachodnioeuropejskich.
Do rozstrzygnięcia pozostaje spór terytorialny z Danią, którym zajmuje się ministerstwo spraw zagranicznych. Według pełnomocnika rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej nie wpłynie on na los projektu Baltic Pipe.
Wojciech Jakóbik