15,4 mln ton węgla w 2018 r. – to plan produkcji Jastrzębskiej Spółki Węglowej mimo niemal 0,4 mln ton dziury w pierwszym półroczu m.in. po majowej katastrofie w Jastrzębiu Zdroju – – pisze Karolina Baca-Pogorzelska z Dziennika Gazety Prawnej.
Zofiówka a plany wydobywcze spółki
To już prawie pewne, że partia H kopalni Zofiówka, gdzie na początku maja doszło do silnego wstrząsu podziemnego, będzie wyłączona z dalszej eksploatacji.
Ze wstępnych szacunków wynika, że w związku z tragicznym wypadkiem w kopalni Zofiówka produkcja węgla w tej kopalni będzie mniejsza w 2018 roku o 380 tys. ton. Ile ostatecznie zasobów zostanie wyłączonych z eksploatacji będzie możliwe do oszacowania dopiero po zakończeniu prac komisji powołanej przez Wyższy Urząd Górniczy, co nastąpi prawdopodobnie w trzecim kwartale tego roku. Ale JSW zapewnia, że mimo tego ubytku plan produkcji 15,4 mln ton węgla w tym roku wciąż jest aktualny i wykonalny.
– Dla przyszłości każdej spółki surowcowej najważniejsze są zasoby, dlatego naszym priorytetem jest ich ciągłe powiększanie. Dostęp do złóż to podstawa naszego bytu. O pozyskiwaniu koncesji na nowe złoża musimy myśleć z wieloletnim wyprzedzeniem, ponieważ jest to proces długotrwały. Pół roku temu przyjęliśmy Strategię 2018-2030
z uwzględnieniem spółek zależnych GK JSW, jednak niedawne wydarzenia skłaniają nas do podejmowania alternatywnych działań celem rozpoznania możliwości zabezpieczenia zasobów w nowych obszarach – powiedział na piątkowej konferencji w Warszawie Daniel Ozon, prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
Partia H w Zofiówce jest obecnie otamowana i wyłączona, sąsiednia partia G niemal wyeksploatowana, a przyszłość kolejnej – F – także będzie analizowana. Dlatego też JSW chce przyspieszyć prace na nowym polu Bzie-Dębina. Niewykluczone, że będzie to wyodrębniona nowa, osobna kopalnia, która mogłaby objąć złoże Bzie Dębina 1-Zachód oraz Bzie Dębina 2-Zachód zlokalizowane aktualnie w obszarze górniczym kopalni Borynia – Zofiówka – Jastrzębie. Szacowane zasoby operatywne w tych złożach wynoszą 185,2 mln ton, przy czym węgiel typu 35, czyli najlepszy węgiel koksowy (baza do produkcji stali, JSW jest jego największym producentem w UE) stanowi około 95 procent zasobów. Pierwsze wydobycie mogłoby ruszyć w ciągu kilku miesięcy, docelowo z tego obszaru spółka spodziewa się 2-2,5 mln ton węgla rocznie.
Nowe koncesje
Ważnym obszarem badań są również Warszowice-Suszec. Na początku tego roku Jastrzębska Spółka Węglowa uzyskała koncesję i zaplanowała wykonanie powierzchniowych otworów badawczych. W celu dodatkowego rozpoznania złoża zamierza wykonać w najbliższym czasie 5 kolejnych otworów badawczych. Obszar badań obejmuje nierozpoznane dotąd złoża zalegające na północ od kopalni Pniówek, gdzie występuje węgiel koksowy typu 35. To obszar na południe od zamkniętej kopalni Krupiński, o której reaktywację zabiega brytyjski inwestor – Tamar z funduszem inwestycyjnym Greenstone.
Co z aktywami Prairie Mining?
Jastrzębska Spółka Węglowa podjęła też rozmowy w sprawie dwóch projektów Prairie Mining Limited. Jeden z nich to kopalnia Dębieńsko, a drugi kopalnia Jan Karski. Teoretycznie po złoże Dębieńsko-1 JSW może sięgnąć z kopalni Szczygłowice. Czy jest to możliwe w ramach uwarunkowań formalnych projektu jest aktualnie przedmiotem analiz. Zasoby całkowite tego złoża szacowane są na 301 mln ton, a zasoby wykazane do pozyskania na 93 mln ton. Planowany okres eksploatacji wynosi około 50 lat.
W przypadku projektu kopalni Jan Karski zasoby całkowite szacowane są na 728 mln ton węgla, a zasoby wykazane do pozyskania na 352 mln ton.
Jak powiedział prezes Ozon wyniki analiz (a przyznał, że doradcy mają co robić, m.in. w rozmowach z Bogdanką, z którą Karski miałby sąsiadować) powinny być znane do końca lipca. Wtedy spółka ma podjąć decyzję co dalej, zdecydować się na wyceny i ewentualne negocjacje z Australijczykami. Na moje pytanie dotyczące tego, czemu JSW nie kupiła Dębieńska od NWR i nawet się nie zgłosiła, co wykorzystała Prairie, odpowiedział, że jego wtedy w spółce nie było, ale przyznał, że był to błąd. Jest bowiem jasne, że JSW decydując się ewentualnie na zakup Dębieńska nie zapłaci za projekt 2 mln euro (tyle zapłacili NWR Australijczycy), ale o wiele więce