Zawieszony w 2016 r. projekt budowy gazowego bloku o mocy 413 MWe w elektrowni Łagisza przewiduje, że będzie to jednostka kogeneracyjna, czyli produkująca jednocześnie energię elektryczną i ciepło. Wartość projektu szacowano wcześniej na ok. 1,5 mld zł.
Jak mówił prezes, z decyzjami dotyczącymi przyszłości tego projektu grupa czeka na przygotowywane w Ministerstwie Energii rozporządzenie do ustawy o rynku mocy, a także na nową ustawę o wsparciu dla kogeneracji. Gdy obie regulacje będą gotowe, Tauron zamierza przeanalizować, czy i jakie wsparcie uzasadniałoby wznowienie projektu w Łagiszy.
– Na tej podstawie będziemy mogli przeprowadzić symulacje i ocenić opłacalność projektu, by zdecydować, czy warto zgłaszać Łagiszę do projektów realizowanych w ramach rynku mocy, czy też np. skorzystać ze wsparcia dla kogeneracji – wyjaśnił Grzegorczyk, oceniając, że kształt regulacji będzie miał decydujący wpływ na opłacalność bloku w Łagiszy.
Z końcem 2018 r. wygasa obecny system wsparcia dla kogeneracji. Ministerstwo Energii zapowiedziało, że do tego czasu powstanie ustawa o nowym systemie, zgodnym z regulacjami UE. Ponadto na koniec tego roku zapowiedziano także pierwsze aukcje dla jednostek wytwórczych, które chcą korzystać z rynku mocy; stąd Tauron liczy na to, że decyzje dotyczące przyszłości projektu w Łagiszy zostaną podjęte przed najbliższą zimą.
Największa obecnie inwestycja grupy Tauron – budowa nowego bloku węglowego o mocy 910 megawatów w elektrowni w Jaworznie – jest zawansowana w ok. 70 proc. Przedstawiciele grupy zapewniają, że prace przebiegają zgodnie z harmonogramem, a blok ma być oddany do użytku w ostatnim kwartale przyszłego roku. Zastąpi on pięć wyeksploatowanych jednostek węglowych o mocy 120 megawatów każda.