Alert

ME: Polska energetyka nie używa węgla z Donbasu

Tablica resortu energii. Fot. Ministerstwo Energii.

Tablica resortu energii. Fot. Ministerstwo Energii.

Minister Energii nie dysponuje wiedzą na temat sprowadzania do Polski węgla z okupowanych przez separatystów terenów wschodniej Ukrainy – poinformowało w czwartek PAP ministerstwo. Podkreśliło, że resort monitoruje import, ale nie ma danych dot. kopalń czy regionów.

Ministerstwo energii o antracycie z Donbasu

„Prowadzony jest ciągły monitoring importu węgla w zakresie ilości i kierunków importu, jednak bez danych na temat konkretnych kopalń czy regionów, z których pochodzi dany węgiel” – podkreśliło ME, zaznaczając, że obrót węglem nie jest w żaden sposób ograniczony i odbywa się na zasadach rynkowych.

Z przesłanych PAP danych wynika, że, import węgla z Ukrainy wyniósł 24,3 tys. ton w 2015 r., 44,4 tys. ton w 2016 r. oraz 20,7 tys. ton w 2017 r. Są to ilości wystarczająca zaledwie na kilka dni pracy jednego dużego bloku energetycznego – podkreśliło Ministerstwo Energii.

Zaznaczyło jednocześnie, że wydobywany w Donbasie antracyt nie jest przydatny dla polskiej energetyki. Elektrownie i elektrociepłownie w Polsce nie są przystosowane do spalania tego typu paliwa, dlatego antracyt nie jest wykorzystywany do produkcji energii – podkreśliło Ministerstwo Energii.

Embargo?

Wcześniej w czwartek politycy Nowoczesnej ogłosili, że oczekują od ministra energii Krzysztofa Tchórzewskiego nałożenia embarga na dostawy węgla z Donbasu. „PiS bardzo często mówił o bezpieczeństwie energetycznym Polski, natomiast coraz bardziej polska gospodarka uzależnia się od węgla rosyjskiego. Po gazie jest to kolejny czynnik, który powoduje, że stajemy się uzależnieni od Rosji” – oświadczyła Lubnauer na czwartkowej konferencji prasowej w Sejmie.

Poseł Nowoczesnej Jerzy Meysztowicz podkreślił z kolei, że część węgla, który trafia do Polski, jest wydobywana w Donbasie odebranym Ukrainie przez Rosję. „Uważamy za niedopuszczalne, że Polska finansuje separatystów w Donbasie. Nie mamy wątpliwości, że część tego węgla – przede wszystkim antracyt, który jest wydobywany właśnie w kopalniach Donbasu – trafia do Polski i poprzez to finansujemy broń dla separatystów” – mówił.

Jego zdaniem, w ten sposób Polska przyczynia się do otwartego konfliktu i do śmierci żołnierzy i cywilów na Ukrainie. „Polska nie może wspierać tego typu działań” – dodał.

Import antracytu z terenów Donbasu kontrolowanych przez separatystów opisali w serii publikacji dziennikarze „Dziennika Gazety Prawnej”.

Służby zajmują się tą sprawą

W środę minister Tchórzewski, pytany o tą sprawę powiedział, że „żadnego zagrożenia naszego energetycznego nie ma”. „Natomiast kwestia jest taka, że poszczególne państwa muszą przestrzegać nałożonych sankcji i pilnować, żeby one były realnie przestrzegane” – dodał, podkreślając, że „jest to obowiązek naszych służb. Myślę, że nasze służby państwowe odpowiednio reagują na tego typu doniesienia i z tego, co wiem, taka reakcja ma miejsce” – mówił.

Konflikt w Donbasie wybuchł w 2014 roku, gdy wspierani przez Moskwę separatyści ogłosili tam powstanie dwóch tzw. republik ludowych: donieckiej i ługańskiej. Od tego czasu w regionie zginęło ponad 10 tysięcy osób.

Polska Agencja Prasowa

AKTUALIZACJA: 10.08.2018 r. godz. 12:45


Powiązane artykuły

Legislacyjny Frankenstein

Na warszawskich salonach ktoś uznał, że polska gospodarka jest zbyt silna, a prawo zbyt logiczne — i tak powstał projekt...

Rolnicy na skraju wytrzymałości

Projekt UD213 (nowelizacja tzw. ustawy tytoniowej), który będzie procedowany 20 listopada na Stałym Komitecie Rady Ministrów, wzbudza poważne obawy środowiska...

Poznań to nie jest miasto dla przedszkolaków

Inwestycja w nowe przedszkole na poznańskim Grunwaldzie zamieniła się w wielomiesięczną batalię z Urzędem Miasta. Z jednej strony – determinacja...

Udostępnij:

Facebook X X X