Alert

Szef COP23: Kraje nie są gotowe na szczyt klimatyczny w Katowicach

Spodek w Katowicach. Fot. Wikimedia Commons

Spodek w Katowicach. Fot. Wikimedia Commons

Kraje świata nie są gotowe na kluczowy szczyt klimatyczny COP24, zaplanowany na grudzień w Katowicach, który ma zapewnić wdrożenie paryskiego porozumienia klimatycznego – ocenił we wtorek premier Fidżi i przewodniczący szczytu COP23 Frank Bainimarama.

„Musimy przekuć paryskie porozumienie ze słów w czyny” – podkreślił Bainimarama we wtorek w Bangkoku, otwierając forum poświęcone światowej polityce klimatycznej i przygotowaniom do COP24.

Sześciodniowe rozmowy w stolicy Tajlandii z udziałem ponad 2 tys. delegatów z ponad 190 państw to – jak podkreślają agencje – ostatnia szansa na przygotowanie gruntu pod spotkanie w Katowicach. Poprzednie spotkanie, zorganizowane w maju w Bonn, zakończyło się bez ustaleń. Grudniowy szczyt w Polsce ma przekuć ogólne cele zawarte w paryskim porozumieniu w system konkretnych reguł obowiązujących wszystkich jego sygnatariuszy.

Bainimarama ostrzegł delegatów w Bangkoku, że bez tych wytycznych strony paryskiego porozumienia „ryzykują chaos w Katowicach i kolejne opóźnienia w pilnej walce ze zmianami klimatu”.

„Za trzy miesiące spotkamy się w Katowicach i szczerze mówiąc nie jesteśmy gotowi. Nie wydaje mi się, by stwierdzenie to było zaskakujące dla kogokolwiek na tej sali” – powiedział szef rządu Fidżi.

„To nie jest dodatkowa sesja, to pilna sesja” – podkreślił.

„Czy ktokolwiek spośród nas tutaj chce wrócić do swojego kraju i przyznać, że mieliśmy szansę dokonać czegoś naprawdę wielkiego i koniecznego dla świata, który przekażemy naszym dzieciom, ale zabrakło nam woli, by to uczynić?” – mówił Bainimarama.

Przypomniał, że skutki zmian klimatycznych stają się coraz bardziej widoczne i gwałtowne. „Nie zostaną oszczędzone żadnemu krajowi ani regionowi świata; skutki odczuwalne w jednym regionie są odczuwalne w pozostałych” – dodał.

Społeczność międzynarodowa uzgodniła w Paryżu w 2015 roku, że podejmie działania na rzecz zatrzymania globalnego ocieplenia na poziomie o 2, a w razie możliwości tylko o 1,5 stopnia Celsjusza wyższym, niż średnia temperatur sprzed rewolucji przemysłowej. Wyznaczone w Paryżu cele obejmują odejście do 2050 roku od węgla, ropy naftowej i gazu ziemnego, oraz adekwatne przekształcenia w światowej gospodarce.

Krytycy wskazują jednak, że walka ze skutkami ocieplającego się klimatu praktycznie stoi w miejscu, odkąd w czerwcu 2017 roku prezydent USA Donald Trump wycofał swój kraj z porozumienia paryskiego, twierdząc, że faworyzuje ono inne kraje i jest niekorzystne dla Stanów Zjednoczonych. Wcześniej określił zmiany klimatu jako „ściemę”.

Jak zaznacza agencja dpa, letnia fala upałów w Europie wywołała ponadto obawy, że temperatury wzrastają szybciej, niż do tej pory zakładano, a część ekspertów wątpi, czy wyznaczone już cele są wystarczające.

W Katowicach w dniach 3-14 grudnia odbędzie się 24. sesja Konferencji Stron Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu (COP24) wraz z 14. sesją Spotkania Stron Protokołu z Kioto (CMP 14). Celem Konwencji, podpisanej w 1992 r. podczas Szczytu Ziemi w Rio de Janeiro, jest ochrona klimatu i redukcja emisji gazów cieplarnianych na świecie.

Polska Agencja Prasowa


Powiązane artykuły

Plantatorzy tytoniu na skraju wytrzymałości

Projekt UD213 (nowelizacja tzw. ustawy tytoniowej), który będzie procedowany 20 listopada na Stałym Komitecie Rady Ministrów, wzbudza poważne obawy środowiska...

Poznań to nie jest miasto dla przedszkolaków

Inwestycja w nowe przedszkole na poznańskim Grunwaldzie zamieniła się w wielomiesięczną batalię z Urzędem Miasta. Z jednej strony – determinacja...

Ministerstwo Zdrowia kpi z parlamentarzystów

Jeśli zastanawialiście się kiedyć, jak wygląda olewanie pytań z Sejmu, to jest najlepszy przykład. Sprawa szczepień przeciw pneumokokom u dzieci,...

Udostępnij:

Facebook X X X